| Opcją "szukaj" nie znalazłem podobnego wątku ani hasłem "Pomoc" ani "Pytania". Jeśli jednak taki gdzieś jest, to poproszę o link i usunięcie tego wątku.
Chcę, aby było to miejsce, w którym można prosić o pomoc przy tworzeniu naszych prac.
Sam od razu zadam moje pytanie:
"Siedziała skulona, obejmując nogi rękoma i opierając podbródek na kolanach"
Próbowałem tu opisać tę pozycję:
http://digart.img.digart.pl/data/img/vol7/90/51/miniaturki400/7400684.jpg
Z tym że w moim wypadku postać jest po prostu zmęczona i siedzi tak przy ognisku, nie doskwiera jej żadna samotność. Jednak czuję, że moje zdanie jest bardzo słabe, z tymże nie mam żadnego pomysłu na to, jak je poprawić. Jakieś pomysły? |
| Pomysły takie, że Twoje wątpliwości i rozterki będą tu wisiec na wieki wieków, bo wątków się nie da usunąć - taadaaam. Można była pytać o duperele w jakimkolwiek innym... |
| Gdzie to by ginęło pod dyskusjami o balkonach naprzeciw bloku, kabaretach, jojczeniu i innych codziennych rozmowach. Takie rzeczy potrzebują jednak własnego tematu. A jak Ci ten wątek przeszkadza... Daj mu w takim razie zginąć po prostu śmiercią naturalną, zamiast się rzucać od razu. |
| Róże i bratki dobrze, masz problem i pytasz. Ale wiedz, że tutaj jest klan forum i nie możesz bez ich zgody coś wrzucać. Bo cię pogryzą. Twoje to duperele, a ich rozmowy o kupach to priorytety o wyższym znaczeniu. Nie przejmuj się. |
| Jakbyś rzucił temat na pitoleniu w stylu "mogę zalozyc nowy wątek", to by wszyscy wychwycili, nie bój się. Mi tam nic nie przeszkadza, ino informuję. |
| Informujemy? Czy stwierdzisz, że to duperele |
| Informujesz? Czy stwierdzasz, że to duperele |
| O różne duperele, czyli typu jak zapisać jakieś zdanie. Gregor, myślę że się czepiasz słówek, dystans, dystans. 3 dni zastanawialismy się czy zalozyc nowe pitolenie, zeby wlasnie wszystkie smieci byly w jednym miejscu, wiec nie szukaj punktów zapalnych. |
| Wy się zastanawialiście się. A kto to wy? |
| My ludzie. Łakniesz gównoburzy, nie mamy o czym rozmawiac. Całuję i żegnam :> |
| Po co zakładać, można było pieprzyć w wątku jakich tutaj jest na pęczki |
| http://www.opowi.pl/forum/mam-pytanie-2-w770/
Nom... myślę, że starczy choć jeszcze by się coś znalazło ;) |
| Na pitolenie też |
| Też można zadawać pytania |
| Strasznie dużo jest tych wątków i można w nich się wypowiadać |
| A zakładanie nowych to zaśmiecanie |
Część postów została ukryta (11)
Zaloguj się, aby przeglądać cały wątek
| Zmęczenie skłoniło ją do przybrania pozycji embrionalnej. Podkuliła nogi, obejmując je kurczowo obiema dłońmi. Namiastka relaksu i bezpieczeństwa. Ciepło ogniska przyjemnie odprężało. Tuliła własne ciało, subtelnie opierając policzek na kolanach. Trzaskający ogień i rechot żab w oddali działały kojąco. Wszystko pachniało beztroską, letnią nocą.
O, coś takiego. |
| Choć embrionalna chyba jakby się jebła na boku i popodkurczała, popodkulała, ale można naciągnąć :p |
| To zależy co przoduje, czy główka, czy pośladki |
| No przytoczyl tu kolega łobrazek
http://digart.img.digart.pl/data/img/vol7/90/51/miniaturki400/7400684.jpg |
| Tu można zadawać pytania Kim i mnie i komu tam jeszcze się zachce odpowiadać |
| co dziś na kolację?
xD |
| Kupa z ryżem |
| ty jesteś kupa |
| To nie jest pytanie |
| ty jesteś kupa?
tak, ty jesteś kupa
Kurde
śmiechu
:/ |
| Pytanie do Kim.
Dlaczego gdy się spieszę czas szybciej mi płynie, niż gdy na coś czekam?
no i ten przykład z bliźniętami, co to jeden leci w kosmosie szybciorem i się ie starzeje, a jego bliźniaczy na Ziemi tak.
ale tak, jak krowie na granicy, proszę. |
| Dylatacja czasu. Efekt następuje gdy podróżujemy z wielkimi prędkościami. Zostało to udowodnione przy pomocy zegara atomowego podróżując z nim samolotem
Kim niech to lepiej wyłuszczy :) |
| aha, pierwsze pytanie jest raczej z zakresu psychologii a nie fizyki :) |
| Podróżujący bliźniak też się starzeje ale wolniej w porównaniu z bliźniakiem stacjonarnym |
| Nuncjuszu, jestem po mat fiz w lyceum i po mechanice i budowie maszyn i to, co napisałeś, to ja znam.
ale nijak nie pojmuję.
podobno nikt nie jest w stanie pojąc teorii względności, matematycznie opisać to i owo, ale tylko.
ja nie oganiam względności czasu, przestrzeni. |
| Żyjemy w świecie małych prędkości, więc efekty relatywistyczne są nam obce, więc nie pojmujemy ich intuicyjnie. Kiedyś, za jakieś może tysiąc lat, jak będziemy na własnej skórze doświadczać tych efektów, podróżując z prędkościami bliskimi światłu, stanie się to dla nas normalne i oczywiste. Jak np to,że jabłko spada na ziemię
Gdybyś my od zawsze żyli w świecie pozbawionym grawitacji, nie do pojęcia by było dla nas coś takiego jak spadający przedmiot |
| Nie wiem czemu piszesz ze teorii wzglednosci nie da sie policzyc skoro sa na to wzory nawet na karcie wzorow z fizyki ktora dostaje sie na maturze z fiz. Można liczyć i to bez większego problemu a wyniki ze wzorów dość prostych wychodzą całkiem dobre. Wiem, bo liczyłam zarówno w sposób klasyczny jak i w zapisie tensorowym z użyciem lagranżjanu. A co do względności przestrzeni to zara ci podam przykład fajnie objaśniający jak wygląda sprawa uginania się przestrzeni, bo co do tego to rzeczywiście pojawia się wiele matematycznych problemów. Między innymi dlatego, że biorac pod uwagę zagięci przestrzeni można np. stworzyć trójkąt w którym zmieści się 360 stopni gdzie geometria euklidesowska mówi że trójkąt ma 180 stopni i chuj. Kiedy geometria euklidesowa się wali to mamy problem w chuj. |
| brakło "tak" po to i owo.
dawaj przykłady. |
| Tak samo jest z całą fizyką kwantową, której nie rozumiemy, ale mamy. opisujemy ją wzorami na bazie hamiltonianu, określamy prawdopodobieństwa zdarzeń które są eksperymentalnie potwierdzane ale nie mamy zielonego pojęcia, dlaczego są takie a nie inne. Cała fizyka kwantowa to wielki moloch stojący na cienkiej stopce, która w każdej chwili może się złamac. |
| Kurwa znalazłam ten pierdolony rysunek |
| https://steemitimages.com/0x0/https://s13.postimg.org/80sr62ssn/1476242369166.jpg |
| Ładnie pokazuje na czym polega zagięcie czasoprzestrzeni. Patrząc na sprawę z perspektywy geometrii euklidesowskiej (czyli znanego nam pitagorasa itp) Jeśli postawimy się w sytuacji drugiego rysunku. Stoimi na kuli i jesteśmy w piździec małą mrówką. Myślimy se: dobra to chcę iść tak żeby wrócić do tego punktu w którym jestem ale nie mam mapy. jak to zrobic? pojde po kwadracie. Walne 4x zakręt o kąt prosty i wróce do tego samego miejsce. Tak mówi euklides. . Zapierdalasz przed siebie milion kroków rozbisz zwrot o 90 stopni potem znowu milion kroków + zwrot o 90 stopni i znowu i znowu i okazuje się że po tej długiej trasie zatrzymujesz się, rozglądasz i stwierdzasz, że jesteś w innym miejscu. My tego nie rozumiemy bo operujemy w małych odległościach, jak wspomniał Nun, ale gdybyśmy chcieli zrobić taki numer patrząc na sprawę z perspektywy 'wszechświata' i nas 'mrówki', podróżując po kwadracie wylądowalibyśmy w zupełnie innym miejscu. |
| Dzieje się tak przez zagięcie czasoprzestrzeni |
| tak.
ja to rozumiem.
a teraz sobie wyobraź, że idziesz na wykład Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
i musisz ludziom wytłumaczyć, że na tekturce jak se trójkąt narysują, to jest tak, a na balonie jak se trójkąt narysują, a na powierzchni innej to jeszcze inaczej.
i zadnych sinusów, kosinusów.
jak krowie na granicy. |
| *a na balonie jak se trójkąt narysują to jest inaczej |
| Nie wierze w prąd. |
| Jak cie kopnie to uwierzysz xf |
| W gniazdku jest magia. Ona kopie.
Nie chce spamowac, to fizyczny temat.
Def. prądu mnie nie przekonuje. Musiałam to z siebie wyrzucic :D |
| Nie wiem co to Uniwersytet Trzeciego Wieku |
| A jaka jest twoja definicja prądu rito? |
| Kom, jebnąć wzorem to jedna sprawa.
wytłumaczyć druga.
i teraz wytłumaczyć studentom, licealistom, emerytom na Uniwersytecie Trzeciego Wieku Inoe udawaj, że nie wiesz co to jest), dzieciom.
umiesz czy nie? |
| Jakby to byli ludzie co się chcą uczyć, to tłukłabym aż by nie zaczęli rozumieć. Ale jak nie chcą? To nie ma co męczyć. Głowo muru nie przebijo |
| Chyba muszę zacząć czytać „czarne i białe” |
| Czy jsk tam dokładnie ten tytuł brzmi |
| Que? |
| tłukłabyś mówisz.
cóż, ukończyłaś kierunek, na który nabór dodatkowy jest, bo nie ma chetnych.
i nie potrafisz nic wytłumaczyć.
ot, zostawili cię na uczelni i tuczesz w laboratorium badania, z wynikami krtórych ktiś tam wyżej od ciebie jedzie na konferencję lub publikuje.
może z ciebie naukowiec jest, ale nie nauczyciel.
ja potrafiłam dzieciom wytłumaczyć dlaczego ten czas, a nie inny na okoliczność danej czynności.
ty nie umiesz nic wytłumaczyć. |
| Nie wiem. Bardzo możliwe, że potrafiłabyś lepiej wytłumaczyć. Stopień nie świadczy o umiejętnościach przekazywania wiedzy. Historia pokazała. Co do naboru na kierunek fizyka - masz rację. Nie ma tam progu, bo nikt nie chce tego studiować. Rekrutują 50 osób, kończy może 15. Co do pracy na uczelni? Rzeczywiście, tłukę badania, ale dzięki temu mogę robić również swoje za free. Bez pracy na uczelni nie miałabym takiej możliwości, chyba, że na doktoracie. |
| za darmo, przepraszam, miałam nie pisać po angielsku. |
| Studiowałam rok fizykę i fakt, u nas na rekrutacji było blisko 70 osób, a koniec końców, tylko 13 osób było oficjalnie na kierunku. To ciężki przedmiot. Trzeba mieć łeb, jak to się mówi.
Ale ja kocham matematykę, więc fizyka przegrała. |
| I Kim, zazdroszczę pracy na uczelni, bo zawsze sobie marzyłam, że zostanę nauczycielką matematyki. I zostały mi tylko korepetycje... :( |
| Korki też spoko. Ciężko o dobrych ludzi od korków |
| Moje definicja prądu:
Prąd - (1)magia w gniazdku; (2)jedno z pojęcie tego przedmiotu, którego uczyła ta okropna baba, która przekręcała moje imie (zdawało jej się, że jestem Justynka/Ewelinka/Sabinka/Balbinka kurwa cokolwiek, byle nie Paulinka, chociaż miała czarno na białym). I ten głos: "Jak można umieć matematyke, a nie umieć fizyki??????!!!!!!"
I moje spokojne: "Normalnie".
I tym sposobem z marmy mialam mocne 5, z fizyki ledwo 3, a prąd jest glupi.
Korków z matmy idzielam 6 lat. Ostatni rok, mam dosc, rozwiazuje mature podstawa w pol h, w nocy o polnocy. Rzygam tlumaczeniem tego. |
| Matura podstawowa z matmy to żenada. A kiepscy nauczyciele z fizy to powód dla ktorego 90% spoleczeństwa nic nie umie z tego przedmiotu, który z ramach podstaw wcale nie jest trudny. |
| A, i ucze tylko licealistow. Probowalam dzieci, ale jak mialam wytlumaczyc, ze 6x6=36, a dziecko "ale ma pani ładnego pieska" i tak w kolko, to przestałam udzuelac ich w domu i przestalam.udzielac im dzieciom. Licealisci przynajmniej serio chce moec to z glowy i zaliczyc kolejny sprawdzian.
Kim, moze nie jest trudny, ale ja np. nie lubie, fizyki i historii, nie ciekawia mnie.
Jak mnie cos nie ciekawi to swiety Boze nie pomoze. Jak mnie z lolei ciekawi, to dostaje fiksacji. Takim skrajny ludek:D |
| Historia literatury, o! Predzej;) |
| Ale wiesz co, fakt.
Z matmy miałam taka babke, już od podstawówki, przez gim, po liceum, że wszystko bylo jasne. Chociaz hm, i tak 70%osob nie kumala. To jednak kwestia czegos we lbie. Jedne przedmioty siadaja, inne nie. |
| Też trochę |
| "kiepscy nauczyciele z fizy to powód dla ktorego 90% spoleczeństwa nic nie umie z tego przedmiotu, który z ramach podstaw wcale nie jest trudny"
True story |
| nas na mat.fizie był trzydzieścioro.
niikt na fizykę nie poszedł, nawet matury z dodatkowego przedmiotu nie zdawał z fizyki.
nauczanie jej było straszne, kucie wzorów i nic poza tym.
owszem, trzeba znać wzory, definicje, wykresy umieć narysować, ale taki właściwie beznamiętne nauczanie nie zachęca do przedmiotu.
a przecież fizyka j sama w sobie jest fascynująca.
jak jest dobry nauczyciel, to zainteresuje przedmiotem.
w innym liceum w mieście była profesorka od geografii, która tak uczyła, ze stamtąd bardzo dużo ludzi szło na studia geograficzne.
z własnego licealnego doświadczenia powiem, że jedynie polonistka i anglistka świetnie uczyły, reszta belfrów była do bani. |
| Ja w liceum miałem taką babe od matmy. Ja, który uwielbiam matematykę, wydoiłem słabą trójczynę. Baba nic nie mówiła, tylko nakurwiałą na tablicy wzorami. Patrzyłem na to jak umysłowo opóźniony i tak się czułem. Za co midałą tę tróję, to sam nie wiem, bo dla mnie to był chiński slalom bez trzymanki. |
Zaloguj się, aby wziąć udział w dyskusji