Grabarze - Prolog.

- Podobno dawno temu, w tym mieście, doszło do masowego samobójstwa - zaczął swoją opowieść dr. Jean.

- Niech pan przestanie! Dreszcz mnie przeszedł! - przerwała mu Mia.

- Co? Boisz się, bo wiesz, że mówię prawdę.

Doktorek uczył w szkole od samego jej powstania. Był znany ze swego czarnego humoru i kontaktów z uczniami. Uwielbiał się nad nimi pastwić, czy ich straszyć. Poza tym nigdy nie rozstawał się ze swoim papierosem. Jako to, że był spóźnialskim nauczycielem, przeprowadził się do starego magazynu przy szkole... oraz cmentarzu. Niektórzy twierdzili, że Jean jest grabarzem, stąd właśnie ksywka:

- Kostek! Nie strasz jej! - skarciła go Cindy.

- Ale z was tchórze. Chciałem dojść do momentu rozkopywania grobów i ćwiartowania ciał. - zaśmiał się złowieszczo.

Mia poczuła jak śniadanie podchodzi jej do gardła i gwałtownie wybiegła z sali.

- Cindy, zostajesz? - uśmiechnął się mężczyzna.

- Wiesz, co? Udowodnię ci, że taka bajeczka to nic strasznego.

- Jesteś moją ulubienicą. No więc... Gdy zaczęła się rzeź...

Następne częściGrabarze - Roz.1 Grabarze - Roz.2

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Lit 07.05.2015
    Po pierwsze: tak, wiem, że tekst jest krótki, ale właśnie taki miał być :) Po drugie: to moja pierwsza książka tego typu, więc może być zła ;p A po trzecie: zachęcam do komentowania i oceniania :D
  • Lonely ;c 07.05.2015
    Ha ha. Fajny nauczyciel. Uczniowie są z nim na ty. Fajny początek. Będę czytać (: 5
  • Ignis 07.05.2015
    Zgodzę się z Lonely :) Taki nauczyciel to wyjątek. Cała historia dość zabawna i ciekawa. Jak na razie 5 i z pewnością będę śledzić. :)
  • Anonim 07.05.2015
    Pewnie dlatego są na Ty bo to nie w Polsce się dzieje
    inna sprawa
    dlaczego większość Waszych opowiadań taka anglosaska?
    uczniowie troche jak na mój gust nadwrażliwi, belfer jeszcze nic konkretnego nie zapodał a ci już w panice
  • Lit 07.05.2015
    W zasadzie tu nie chodzi o kraj, lecz o samego nauczyciela. Jean jest taki... dziwny. Jako jedyny zachowuje się tak w stosunku do swoich podopiecznych, dlatego tak łatwo nawiązuje kontakt z główną bohaterką. Sama Mia należy do tych nieśmiałych, wrażliwych uczniów z niższych sfer. Więc reaguje tak na sam początek opowieści doktora :) A imiona angielskie wzięły się stąd, że ciągnie mnie do Wielkiej Brytanii.
  • Vasto Lorde 07.05.2015
    "dlaczego większość Waszych opowiadań taka anglosaska?" - czyli nie tylko mnie to lekko irytuje :D
    Nie ma narazie co tu dużo powiedzieć, zapowiada się ciekawie, poczekam na pierwsze dwa rozdziały, a na tą chwilę czwóreczka za pomysł.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania