Impresje #1

Aures mult orum veritati clausae sunt

Ordo

Cogito ergo...

 

***

 

Droga P.

 

Piszę te słowa, z ufnością, że przeczytasz je, zanim znów się spotkamy.

Powiedziałaś mi kiedyś, że gdy nadejdzie czas, usłyszę dźwięk; niespotykany, niejednorodny. Tak się stało. Obudziłem się nad ranem, gdy dźwięk anielski wlał się do serca, powodując błogostan, jakiego nigdy nie doświadczyłem.

Cudowne uczucie.

Pamiętam nasze pierwsze zetknięcie. Stojąc nad morzem, obserwowałem odchodzący los. Mgła, materia delikatna, zasłaniająca resztki bytu, umiejętnie kamuflowała odpowiedzi.

I wtedy zjawiłaś się ty.

Śmiałaś się, z mojej melancholii. Przyznaję, nadal mam w sobie sporo, z pesymisty.

Zaproponowałaś mi podróż.

Pokazałaś dom. Spokojny, leżący na uboczu wielkich spraw. W nim gromadka dzieci, pędząca, w blasku wschodzącego słońca. Kobieta czytająca książkę. Wolni, szczęśliwi.

Mijały dni. Słońce pojawiało się coraz rzadziej.

Dzieci odpłynęły.

Niedaleko chaty, stało drzewo, z nadzwyczajnie pięknymi owocami.

Nigdy takiego nie widziałem.

Pod nim stała kobieta; próbowała uzyskać odpowiedzi. Zapisała słowa.

 

"Amor sanat vulneribus."

 

Nigdy sobie nie wybaczę, tego, co sam zniszczyłem.

Rozumiesz mnie?

Przeklinam dzień, kiedy wybrzmiał nokturn, napisany pośpiesznie przez życie.

Stoję. Pukam do wielkich wrót.

 

Czy ktoś mi odpowie?

 

***

 

Droga P.

 

Czy tak miało wyglądać moje życie?

Czy tak miało się zakończyć?

 

Mój jedyny przyjaciel. Najstarszy wróg.

Celuje dziś do mnie.

Wymierzył szereg ciosów, niwecząc symfonię przeszłości.

Liczyłem dni. Godziny. Minuty.

 

Proszę cię o jedno. Naucz mnie, jak się pożegnać.

Jak wejść, w blask, który widzę za oknem.

Jesteś moją ostatnią nadzieją.

Żywię nadzieję, że zrozumiesz.

 

***

 

Duchy przede mną. Śpiewają pieśń.

Za mną dostojni goście.

Droga z kwiatów.

Idę. Z uśmiechem. Z nadzieją.

 

Prowadzisz mnie.

Od pierwszych wersów.

 

Zostawiam za sobą istnienie.

Nić przecięta.

Czy już mogę?

Pozostawiłem im przyszłość.

Z miłości.

 

Prowadzisz mnie.

Do ostatnich wersów.

 

Widzę ją.

Czekała. Tak długo.

 

Dziękuję P.

 

Wracam do domu.

Następne częściImpresje #2 Impresje #3 Impresje #4

Średnia ocena: 4.3  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Anonim 04.05.2020
    Mocne i smutne. Ale z nadzieją, chyba. Bo "wracam do domu".

    Pozdrawiam
  • Johnny2x4 04.05.2020
    Z nadzieją, Antoni.
    Dziękuję za zerknięcie. :)
  • Shogun 04.05.2020
    Po raz kolejny tekst pełen emocji. Radość, smutek, spotkanie, rozłąka i ponowne spotkanie? Miłość leczy rany, dobrze powiedziane. Został wyleczony.
    Miłość odnalazła drogę.

    Pozdrawiam.
  • Onyx 13.07.2020
    Tak dużo uczuć i emocji zawartych w jednym tekście. Wszystkie przeplatane miłością. Niepodobną do żadnego innego uczucia, niebywale oryginalną. Mimo że łączy się z przyjaźnią, bez której miłość przecież nie istnieje. Przyjaźń tworzy właśnie najsilniejsze z uczuć. Miłość. Tak odebrałam ten tekst - opowieść o przyjaźni, przeradzającej się w miłość. Pięć ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania