Jasna Zagłada Rozdział 2
Notka od autora:
Długo mnie tu nie było więc prawdopodobniejuż wszyscy zapomnieli o mnie i moich pracach więc powracam.
Dziś mam do zaoferowania rozdział 2 Jasnej który niestety mnie nie zadowala, moim zdaniem jest dosyć słaby(głównie dlatego że robi nieścisłości i jest gadaniną ale taki oddział kiedys musiał się trafić :D). Piszcie czy mam pisać dalej bo jakoś czuje że od tego momentu będzie słabe przyjęcie moich opowiadań. Ale już niech będzie, zapraszam!
Rozdział 2
Wreszcie po chwili stania w bezruchu Ned sobie przypomniał, kim jest ten mężczyzna którego spotkał na drodze do swojego domu, nazywał się John Vos i był to przyjaciel ojca, dosyć wysoko postawiony w rządzie urzędnik który mógł coś wiedzieć o przyczynach „Jasnej zagłady”.
Skąd on się tu wziął i jak mnie znalazł?-zapytał siebie w myślach Ned
-Witaj Ed, sporo urosłeś od naszego ostatniego spotkania, przypominasz mi swoją matkę.-Przywitał go John- Mam nadzieje że mnie pamiętasz?
-Tak, pamiętam cię ,słabo, ale pamiętam.-Odrzekł Ned- Skąd się tu wziąłeś i co cię tu sprowadza?
Vos podrapał się lekko po swym wysokim czole i odpowiedział:
-Ja specjalnie do ciebie szedłem 2 tygodnie, a ty tak się do mnie zwracasz… Ale w porządku opowiem ci od początku co mam ci przekazać.
-Dlaczego mi?
-Dobrze znałem twojego ojca, szkoda że pochłonęła go jasność, tak czy inaczej, w trakcie konferencji, zauważyłem ten wybuch i zarządziłem ewakuacje do schronu, w ten sposób przeżyłem.-zaczął opowiadać John- W trakcie rozbudowywania naszego nowego miasta dowiedziałem się o waszym i ożywiła się we mnie nadzieja że wreszcie komuś będę mógł przekazać ciężar pewnych informacji i poprosić o działania. Miałem nadzieję że uda mi się znaleźć twojego ojca, albo przynajmniej ciebie o ile jesteś podobny.
-Zaraz, zaraz, jakie informację, o co ci chodzi?
Vos kontynuował opowieść:
-Miałem duże wpływy i uprawnienia i na kilka dni przed wypadkiem dowiedziałem się o pewnym miejscu…- John zatrzymał się na chwilę- podziemnym pomieszczeniu pełnym informacji, planów, projektów i wszystkiego co mogło by uratować ten świat, także jest też tam informacja o…
-Przyczynach „Jasnej Zagłady”?- wtrącił się zaniepokojony Ned- Znalazłeś legendarny „Gabinet Prawdy”
-Tak, miałem nadzieję że powiem o tym twemu ojcu i on zorganizuję ekspedycję badawczą do tego miejsca…- urwał John- Mam nadzieję że jesteś do niego podobny i mogę ci zaufać. Teraz jesteś jedyną nadzieją nowego świata, ja jestem już za stary.
-Dobrze więc, zdradź mi lokalizacje tego miejsca a ja tam się wybiorę.
-Ale ostrzegam, to długa i niebezpieczna droga.
Resztę dnia spędzili przy stole w domu Neda, rozmawiając o starym świecie i omawiając tą niebezpieczną operację.
Komentarze (4)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania