Poprzednie częściJestem przy Tobie - część 1

Jestem przy Tobie - część 4

Tak właśnie pamiętam ten dzień. Dali mi drugą szansę – pozwolili wrócić. Zacząć wszystko od nowa i zbliżyć się do utraconej rodziny. Był tylko jeden warunek – nie mogę wyjawić kim tak naprawdę jestem. Zgodziłam się bez zastanowienia i tak z rudej, seksownej kobiety, stałam się niczym niewyróżniającą dziewczyną, o czarnych włosach i niezwykle bladej cerze.

"Przypadkiem" poznałam Nikhila i swojego syna, ale nigdy nie zbliżyłam się bliżej. Nie pozwolono mi, nie chciał mnie. Cierpiał. Poświęcił się w całości dziecku i rozpaczy po mnie, tej dawnej.

Szybko uświadomiono mnie, że gdy mi się nie uda, zostanę na Ziemi na zawsze. I tak też się stało. Dziwnie jest patrzeć jak wszyscy, których kiedykolwiek kochałaś umierają. Jak odchodzą, nie zdając sobie sprawy z Twojego istnienia.

Pozostały mi tylko wspomnienia i nie kończące się przeprowadzki. Nie mogłam umrzeć, nie starzałam się. Byłam wciąż tą samą trzydziestolatką.

Pamiętam jak Nikhil mówił, że jest przy mnie. Nigdy nie pozwolił mi czuć smutku, a ja tak bardzo go zawiodłam. Zaślepiona, sama nie wiem czym, zniszczyłam to co stworzyliśmy. Dziś mam wrażenie, że wciąż czegoś mi było mało. Za czymś goniłam, sama nie wiedząc dokładnie za czym.

Wciąż powtarzał mi – „Jestem przy Tobie”. Nawet nie wiecie jak bardzo tęsknię za jego głosem, jak bardzo brakuje mi jego ramion.

Dziś dano mi szanse na powrót, z której postanowiłam skorzystać. Staruszek spytał gdzie chciałabym pójść.

Bez słowa skierowałam się za Diablicą.

Średnia ocena: 2.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • sisi55 10.12.2019
    ,,Niby przypadkiem poznałam Nikhila, przypadkiem też poznałam swojego syna"- To zdanie jakoś dziwnie brzmi. Podoba mi się końcówka.
  • Joanna Gebler 11.12.2019
    sisi55 dziękuję za odwiedziny. Rano postaram się coś zmienić w tym zdaniu i dziękuję za opinię :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania