kstyl/60/ - Bez Król Lew - Ad Aś O!🎈
w tematach: Bal(e), Koziorożec i Panna i Bezkrólewie🦌💃👑
- Jest Lew u siebie? - Młody zapytał przed drzwiami typa, którego pierwszy raz widział na oczy. “Pewnie Królowi znowu coś odwaliło i odjebał poprzedniego” - pomyślał. Na Lwa, jakiś czas temu w całym mieście, zaczęto mówić “Król”, bo wszystko i wszystkich sobie podporządkował. Gość przed drzwiami był gruby i niski, ale widać było, że ma sporo siły, spojrzał na Młodego podejrzliwie i zapytał.
- Może jest, może nie, zależy dla kogo.
- Dla Młodego, dla mnie zawsze jest - patrzył ochroniarzowi w oczy pokazując, że nie jest byle kim.
- Tak słyszałem o Tobie, Ty możesz wchodzić, ale musisz poczekać chwile bo Szef akurat je.
- Na miękko, poczekam, a Ty to kto? Nie znam Cię.
- Nie znasz bo latałem po innym mieście, ale jak się dupa zaczęła palić to musiałem stamtąd spierdalać i jestem tutaj. “Panna” jestem. - Uścisnęli sobie dłonie, atmosfera trochę się przerzedziła, więc Młody walił wprost.
- Panna? Chujowa ksywa w tym zawodzie, dlaczego Panna?
- Bo jak mam kogoś odjebać i już w niego mierzę to lubię gnoja zapytać : “Co Pan na to?” - Gruby zaczął się śmiać.
- Dobra chuj w to, ale jak już jesteśmy przy Pannach, to Lew jest sam czy ma jakieś dupy u siebie?.
- Nie, sam, bez kurew je. - powiedział to tak szybko, że Młody nie złapał.
- Co, jakie “bezkurewje”?
- No bez żadnych kurew je - Gruby jakby się lekko zdenerwował, że Młody go nie zrozumiał.
- A dobra sorry Panna, nie skminiłem o co chodzi. Ty, a słyszałem, że mu jakaś wajcha się we łbie przestawiła i mięsa nie wpierdala, prawda to?
- Taaaa, lata z klamką po mieście, robi grube tematy, a stwierdził, że cholesterol go zabije i zaczął jeść same rośliny. - ochroniarz się delikatnie uśmiechnął, ale zorientował się, że to niebezpieczne i na momencie zgasił swój uśmiech.
“Cholesterol, ha, to się zjeb zdziwi” - pomyślał Młody i zapytał jeszcze Grubego
- Rośliny? To co, na ten przykład teraz żre?
- Bez Król Lew je - odpowiedział mu od niechcenia Panna.
Młody znowu nie posklejał tego zdania.
- Jakie “bezkrólewie”?
- No kurwa, czarny bez je - Panna znowu się zirytował.
- Dobra nieważne, mogę już wejść trochę się spieszę? - zapytał. Gruby spojrzał na zegarek.
- Tak, właź. - odpowiedział.
Drzwi zamknęły się za Młodym. Panna usiadł na krześle. Raczej nie liczył na to, że szef go wezwie bo zawsze załatwiał wszystko sam. Po chwili usłyszał trzy strzały. “Kurwa znowu będę musiał typa gdzieś zakopywać, albo wjebać do rzeki” - pomyślał i wstał żeby wejść do Lwa. Zanim jednak wszedł, drzwi się otworzyły i stanął w nich Młody.
- Co kurwa, co tam się odjebało? - Gruby był zdezorientowany.
- Jak to co, Panna, mamy bezkrólewie. Nie rób przypału i nie pucuj się na mieście, że byłeś od niego. Teraz przez tydzień będą grube bale bo wszyscy na to czekali. Jak będziesz chciał ogarnąć jakąś robotę to mnie szukaj.
- Gdzie Cię szukać?
- W “Koziorożcu”. Wiesz gdzie to jest?
- Wiem.
- No, I dobrze. Wyjeb tylko to ścierwo gdzieś porządnie bo zaraz Psy będą niuchać co się stało, że go nie ma.
Komentarze (24)
Adaśko dostał strzałę. Obaczym czy to on?
Wespół ze Szpilką za spust pociągam celując w Adasia.
💃🕺👑
Zatem:
Kimkolwiek jesteś, obojętnie po której stronie stoisz, należą się brawka.
yanko.
A tu jeszcze muszę pomyśleć kogo obstawić..
Być może, ale wersja "Ad Aś", to rosyjska ruletka, a yanko raczej pewniak, że łon to łon :)
A pytanie dobre i właściwe, na które może odpowiedzić sam pytający i jego Najbliżsi :)
Dobre rozkminianie pewnej ludzkiej ułomności. Każdy z nas ma w życiu zakręte rewiry O!
Zgadzam się Ó!
Do miłego
Cel, pal i oznaczymy jutro O!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania