Las śmierci rozdział I
Mikelle wróciła ze szkoły. Uczyła się raczej średnio, najczęściej dostawała tróje i czwórki. Tego dnia miała spotkać się z przyjaciółką Natashą. Nie, nie w lesie. To miało być zwykłe nocowanie. Szczerze, zawsze żałowała swoich zabójstw, których w swoim życiu dokonała dwa razy. Czasami chciała zapomnieć o swoim wcześniejszym życiu i zacząć je na nowo. Za chwilę miała iść jeszcze na grób rodziców. Założyła ulubioną bluzkę mamy i najładniejszy pasek taty.
Na miejscu porozmawiała chwilę z nimi i przeprosiła za wszystkie złe rzeczy. Czuła, że rodzice słuchają ją jak nigdy przedtem. Wtedy usłyszała krzyk. Podeszła bliżej drogi. Krzyki i piski robiły się coraz głośniejsze. Dochodziły z małej przydrożne budki. Nagle wszystkie dźwięki ucichły. Mikelle wślizgnęła się za budkę i spojrzała przez kraty do środka. To co zobaczyła zmroziło jej krew w żyłach...
Komentarze (3)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania