LBnR_55 - Kolizja - Sto lat i jeden dzień
Sto lat i jeden dzień
Tego wszystkiego mi nie obiecałeś
Jednak brudnych skarpetek i psa
Zostawiać mi nie musiałeś
Tysiąc i jedną noc
Mijała się z prawdą Szeherezada
Moim ukochanym kłamcą jesteś Ty
Więc kiedy odejdziesz, kto będzie mi bajki do snu układał?
Ja wiem, że byłam jak asteroida
Która znalazła się na Twojej kolizyjnej orbicie
Lecz czy to nie piękne, że ktoś za nas zaplanował życie?
Kolorowe kwiatki, kartki i prezenty
Lata, miesiące, dni lub ich fragmenty
Chcę i nie chcę z Tobą ich doświadczać!
Bo to, co się zwie rozumem uczucia lubi gmatwać
Więc teraz kiedy patrzysz mi w oczy
Milcząc mówisz mi, że nie żałujesz żadnej naszej nocy
Na dnie pustej filiżanki z fusów napis się układa
On jak ty sercem swoim nie włada
Więc może lepiej zaparzę nam kawy
A jej błogi zapach przypomni nam niewinne zabawy
Komentarze (23)
Takie moje zdanie.
Pozdrawiam :)
"Ja wiem, że byłam jak asteroida
Która znalazła się na Twojej kolizyjnej orbicie"
Całość wydaje mi się pewnym fragmentem wyciętym z życia. Dość realistycznie, a czasami brutalnie napisałaś o relacjach damsko - męskich. No właśnie tak kolizyjnie ;-) I to zostało przez Ciebie uwypuklone. Ogólnie do mnie przemawia. Czasami zbyt dosłownie, ale jest oki ;-) Pozdrawiam, czwóreczka z plusem.
Bo miłość to jedna wielka kolizja. Uczucie to bieg z przeszkodami.
Pozdrawiam serdecznie
Zapraszamy obowiązkowo Autorkę do zagłosowania.
Asteroida i kolizyjna orbita - fajne :)
Pozdrawiam
Jednak brudnych skarpetek i psa
Zostawiać mi nie musiałeś” – troszkę ten rym taki, hm, deczko częstochowski
„Kolorowe kwiatki, kartki i prezenty
Lata, miesiące, dni lub ich fragmenty” – a to nawet ładne
Natomiast temat fajnie zawarty w kolizyjnej orbicie.
Takie 4+, ale dam piuntkę za lekkość ;)
Pozdrowka!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania