Literkowa Bitwa na Rymy 14 - Bańki mydlane - Podnoszę się
Co rano wstaję ze śladami po łzach,
Wszystkie te uczucia pozostawiam w snach
I zakładam różowe okulary.
Wbrew woli zaczynają dziać się czary.
Blizny z wczoraj nie mają znaczenia.
W końcu... wszystko to kwestia nastawienia.
Wychodzę z domu, wpadam w ludzki las.
Mijam jeszcze senny, zamglony czas.
Znów będę się starać pomóc z całych sił,
Choć mój zapał do życia już dawno zgnił.
Przedzieram się przez morze problemów.
Na nogach mam po nich pełno trofeów.
Tylko kolorowe szkła trzymają mnie
Przy życiu, mówiąc, że to wszystko minie.
Na środku placu nagle ktoś mnie trąca.
Okulary trach! Jestem bliska końca.
Mój świat znów jest pusty, czarny i biały.
Wtem o nos rozbija się twór wspaniały.
Podnoszę zrezygnowane spojrzenie.
Szare niebo stało się jasnym lśnieniem.
Wypełniają je wielobarwne kule.
Podnoszę stopy, zapadnięte w mule
Z ran, które zrobił nieubłagany czas.
Wyciągam ręce, by dotknąć je choć raz.
Podnoszę się, od nowa życie zaczynam!
Przez bańki pierwszy raz szczerze się uśmiecham!
Uwierz, wystarczy magii odrobina,
By rzeczywistość w niebo się zmieniła.
Komentarze (7)
Wracając do wiersza jest cudowny. Zastanawiam sie po co ja wogóle napisałam na LBNR skoro nie mam jakich kolwiek szans.
5
A te 1 prześladują mnie już jakiś czas.
Haha. Dzięki za pocieszenie.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania