Mała Czarna II
Nie wiem jak ale przez sen usłyszalam pukanie do drzwi. Z trudem podniosłam się i otworzyłem drzwi. To była pani West z synem.
-Dzień dobry.
-Witaj Weroniko. Napewno dasz radę?
Zrobiłam pytająca minę, więc sąsiadka wyjaśniła.
-Na opiekę nad Ignasiem.
-Słucham?
Czyżby zgodziła się na coś? Może wracałam z imprezy i zgodziłam się na coś?
-Twoja mama -ah..wszystko jasne..- powiedziała że chcialabys trochę zarobić..Pięć złotych na godzinę cię satysfakcjonuje?
Kiedy zrobiłam minę nieucieszonej podniosła cenę
-No..sześć po znajomosci..na więcej mnie nie stać..
Pani Oliwia nie należała do najbogatszych, to fakt.
-Nie nie! Nie o to chodzi..tylko mama nic mi nie powiedziała..
-Ah..w takim razie przepraszam. -Skierowała się do bramy
-Niech pani zaczeka! -Będę tego żałować ale co tam-wezmę tylko ciasteczka.
-Ciasteczka?
Oliwia, tj. pani West zdziwiła się.
-Te które wychodzą tak cudownie. Z miodem i cynamonem
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania