Poprzednie części: Nadzieja
Nadzieja na normalność.
Umarła moja ostatnia matka
Zabita przez ludzkie czyny
Zabrała ze sobą marzenie
Że jeszcze stanie obok mnie.
Rozpaczliwie błądziłem w świecie
Szukając jej bezimiennego grobu
Błagając na kolanach cały świat
By jeszcze nie odchodziła.
Dłoń przeklętego imienia
Dotknęła mojego ramienia
Ocierając ostatnie już łzy
Wskrzeszając ją czynami.
Komentarze (3)
5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania