Nieodwzajemniona Miłość - 4 - Tajemnica

P.O.V. Chihiro

-Więc... ja... Chcę cię prosić o pomoc - dokończyła.

- Pomoc? O co ci znów chodzi? - zdziwiłem się.

- Patrz!

Odsunęła jakiś duży kawałek drewna, a pod nim była duża dziura. Miała ze trzy metry głębokości, ale było łatwe wejście. W środku był korytarz prowadzący dalej. Zabezpieczony był deskami, ale były one stare i spróchniałe, więc mógł się łatwo zawalić.

- Pomóż mi tam wejść! - rozkazała.

- Zwariowałaś?! To niebez...

- Zejdź sam, a następnie pomożesz mi! - przerwała moją wypowiedź. - Przecież są zabezpieczenia!

- To ma z sześćdziesiąt lat!

- Wzięłam latarki, linę... - zaczęła wymieniać ignorując mnie.

- Rany... Lui...

- No proszę! Tak bardzo chcę zobaczyć dokąd prowadzi!

- No dobra...

Uśmiechnęła się, a następnie popchnęła mnie w stronę dziury. Powoli zszedłem, a następnie pomogłem jej. Wbrew pozorom korytarz nie był bardzo zniszczony... Było tam mnóstwo pająków, więc Lui szła wtulona w moją koszulkę, co utrudniało mi ruchy.

- Boisz się? Przecież sama chciałaś tu wejść - odezwałem się.

- Miałam nadzieję, że znajdziemy tu jakieś zwłoki, a nie pająki!

- C-co?!

-No wyobraź to sobie! "Zwłoki odnalezione po latach, należące do kobiety, która zniknęła w tajemniczych okolicznościach", albo "Dwoje nastolatków rozwiązuje tajemnice morderstw sprzed lat". Chciałbyś się znaleźć w gazecie? Byłoby tak super!

Cała Lui, wiecznie chce przeżyć coś wyjątkowego, a boi się zwykłych pająków...

 

P.O.V Shiro

Spokojnie siedziałam i oglądałam śmieszne zdjęcia kotów w internecie, aż tu nagle zadzwoniła moja znajoma - Yui.

- Shiro, musisz mi pomóc! - zawołała.

- Co się stało, Yuiś?

- Dziś po szkole jak zawsze zajmowałam się ogrodem, aż tu nagle zobaczyłam, że na cmentarzu coś się rusza. Pomyślałam, że to dziwne, więc poszłam sprawdzić. Zostawiłam bluzę i telefon na jednym z nagrobków i w końcu ich nie wzięłam... Proszę, choć tam ze mną zanim będzie ciemno!

- Zostawiłaś telefon?! No dobrze, spotkajmy się przy bramie.

Ruszyłam w umówione miejsce, gdzie już czekała na mnie Yui. Postanowiłyśmy się rozdzielić. Już po paru chwilach znalazłam jej komórkę. I właśnie w tym momencie zdałam sobie sprawę, że... kompletnie nie wiem gdzie jestem! Nagle w krzakach coś się ruszyło. Ostrożnie podeszłam, aby sprawdzić co to. Był to kot. Wystraszył się na mój widok i zaczął uciekać, a ja pobiegłam za nim. Wskoczył do jakiegoś dołu, a ja o mały włos tam nie wpadłam, upuściłam jednak do niego telefon Yui! Z telefonu odpadła obudowa, a kot wziął ją w pyszczek i uciekła dalej do korytarza, który był w dziurze. Bez namysłu ruszyłam w pościg za kotem. Korytarz podzielił się na dwie części : w prawo i w lewo, ruszyłam w lewo. Po jakimś czasie pojawiło się więcej zakrętów. Szybko zorientowałam się, że zgubiłam drogę...!

 

P.O.V Chihiro

Przez te wszystkie zakręty zgubiłem Lui... Pewnie strasznie się boi, muszę ją szybko znaleźć, bo sama na pewno nie wie, jak wyjść!

 

-Od autora- Rajusiu, kozo, dobranocku i kto tam jeszcze, strasznie przepraszam za tę przerwę :'o Po prostu nie mam weny :') Planuję szybciej zakończyć tydzień z teściową (ograniczyć się do 5'ciu rozdziałów) i wreszcie kontynuować anioły ^^ Mam nadzieję, że się podoba, oczywiście każdy się domyśla co stanie się w następnym rozdziale, prawda?? B) Zostaw koma na zachęte ^^ A teraz wszyscy piszemy w komentarzach "Brulion w kratkę" (wzięłam ten tekst z zeszytu od histy xD) no i coś jeszcze tam dopiszcie xDD Mam tu takieog niskiego człeka, który pędzi na koniu (o zeszycie piszę xD), pewnie chcę jak najszybciej przeczytać ten rozdział B)

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Juri69 18.09.2016
    Brulion w kratkę ^o^ xD
  • Oli-chan 18.09.2016
    Macanie ławek ^o^ (Ja mam tekst nauczyciela B))
  • Juri69 18.09.2016
    -.- Nope, pisz o brulonie, JUŻ ;^;

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania