Poprzednie częściNowa Przygoda Młodych Tytanów

Nowa przygoda Mlodych Tytanów cz. 3

-Raven. Raven! Obudź się!

- Eee... Co? Co się stało? - głośnie wrzaski Besii wyrwały azaratkę z transu

- Liczymy, że ty nam opowiesz - wtrącił Robin

Dziewczyna patrzyła bezradnie na przyjaciół.

Nie wiedziała co powiedzieć, nic nie pamiętała z ostatnich kilku godzin.

- Chyba odebrałam jakieś silne połączenie telepatyczne.

Przyjaciele spojrzeli na nią jak na wariatkę. "Jakie do licha połączenie? O czym ona mówi?"

- Eh, nie ważne.

- Dobra, a chociaż wiesz kto je wywołał?! - zaciekawiła się stojąca tuż nad nią Gwiazdka

- Niestety nie, ale może uda mi się namierzyć. Nie przeszkadzajcie mi. - powiedziała, po czym odwróciła się napięcie i

wyszła do swojego pokoju. Reszta również wróciła do swoich zajęć

 

-------------------------------------------------

 

Odchyliłam głowę i popatrzyłam na Terrę. Trudno określić jej minę, była taka... zdziwiona, zmartwiona, przestraszana i w ogóle.

- Coś nie tak?

- Nie, nie. Wszystko gra - odparła

- Czy aby na pewno?! - zapytałam zmartwiona

- Bo widzisz ja... - zaczęła Terra ale przeszkodził jej dzwonek do drzwi.

Wstałam, pokazując palcem aby była cicho, po czym rzucając zaklęcie iluzji na pokój (tak aby wydawało się, że nikogo w nim nie ma) poszłam otworzyć drzwi. Ujrzałam wysokiego mężczyznę o czarnych włosach i zielonych oczach.

- Trochę późno wróciłeś, gdzie byłeś? - zagadnęłam

- Nie twój interes, wracaj do pokoju. - warknął

- Jeju, coś taki nerwowy?!

- Ciężki dzień.

- Taa... Weź nie przesadzaj, co własnej córce nie powiesz?

Odwrócił twarz w moją stronę. W jego oczach było widać zmęczenie i przede wszystkim kompletny brak emocji!

- O rany, no co taką minę robisz? - zdenerwowałam się - Powiedziałam coś nie tak.

- Nie, po prostu nie udało się.

Popatrzyłam na niego jak na głąba. Nie udało się? Jemu?!

- Pokonali was? - spytałam ironicznie

- Uciekli. - odparł, najwidoczniej zmęczony rozmową.

- Tobie?! Słynnemu Deathstrokowi??! - zdziwiłam się

- Tak bywa, a teraz wybacz. Muszę odpocząć - powiedział, minął mnie i zaszył się w swoim pokoju.

 

Minęły już 2 godziny odkąd Raven próbowała namierzyć źródło silnego połączenia telepatycznego. Pod drzwiami do jej sypialni zgromadziła się reszta bohaterów, niecierpliwie czekając aż ich przyjaciółka wyjdzie. Bestii i Cyborgowi znudziło się czekanie i już mieli sobie pójść gdy nagle drzwi otworzyły się i stanęła w nich Raven. "Zaraz pewnie zapytają się mnie czy coś znalazłam" - pomyślała. Nie myliła się gdyż od razu gdy Tytani ją zobaczyli, zaczęły się właśnie pytania tego typu:

- Odkryłaś coś?

- Co znalazłaś?

- I jak tam?

- Cisza! - uspokoiła ich - Chciałabym coś powiedzieć!

Młodzi Tytani umilkli.

- A więc... źródło zakłóceń znajduje się na wschód od Jump City. Przed trasą do Gotham City.

Młodzi herosi dopytywali się jeszcze Raven o szczegóły gdy nagle zadzwonił alarm. To był Poplielarz. Atakował centrum miasta.

- Tytani, Wio! - krzyknął Robin i wyruszyli pokonać Popielarza

 

-------------------------------------------------

 

Znowu zamknęłam się w pokoju. Dziwny ten mój tatuś. W ogóle mam dziwną rodzinkę!

Ojciec to Deathstroke, mamy nie znam. Mój wujek, tak samo jak i ciocia, nie żyje od 5 lat, a kuzyna jakoś nigdy nie spotkałam.

Jakby tego było mało mój tato jest całkowitym przeciwieństwem swojego kuzyna. Jak czarny i biały.

„Ta, mam dziwną rodzinkę” - pomyślałam

- I co? Kto to był? - zapytałam ciekawa Terra

- Mój ojciec. - odparłam

- Aha, jak się nazywa??

- Nie chcesz wiedzieć... - powiedziałam i usiadłam obok niej.

Siedziałyśmy tak przez chwilę. W końcu spytałam:

- Co teraz zamierzasz zrobić?

- Sama nie wiem... Na początku muszę kogoś przeprosić. - odpowiedziała smutna

- Chodzi ci o twojego przyjaciela?

- Nie tylko, muszę przeprosić wszystkich.

- Czyli kogo? - dopytywałam się

- Młodych Tytanów.

 

-------------------------------------------------

 

- Azara Methrion Zintos! - Raven wypowiedziała zaklęcie i natychmiast dwa auta przygniotły Popielarza.

Napastnik został pokonany.

- Dobra robota. Wracajmy do domu – Robin

Wszyscy się zgodzili, tylko Raven wpatrywała się jeszcze w niebo.

- Coś się stało przyjaciółko? - zapytała zmartwiona (jak zwykle zresztą) Gwiazdka

Ale nie odpowiedziała, była jak w transie. Bestia pstryknął kilka razy palcami przed jej twarzą i energicznie pomachał. Nic. Gdy w oddali słychać było syrenę policyjną i straż pożarną, Raven jakby się obudziła.

- Dobra, wracajmy – oznajmiła

 

- Miałam wizję – zaczęła Raven – sama nie wiem, co to było.

- To już bez znaczenia – stwierdził Cyborg – *ziewa* lepiej chodźcie już spać.

Wszyscy poszli do swoich pokoi, zgasili światło i zasnęli czekając co przyniesie jutro.

 

-------------------------------------------------

 

Mój tato właśnie szykował się do „pracy”, ja ślęczałam jeszcze przed komputerem a Terra stała smutna na balkonie. Podeszła do mnie i zaglądała przez ramię co ja robię.

- Słuchaj, a ty w ogóle masz gdzie spać? - zapytałam nagle.

Pokręciła głową. Zaproponowałam jej więc aby dzisiaj przespała się u mnie. Zgodziła się, bo niby jaki miała wybór. Ale zapytała się czy nie będzie przeszkadzać. Odpowiedziałam, że nie, bo mojego taty i tak często nie ma po nocach.

- Nie powiedziałaś mi wcześniej, jak twój ojciec się nazywa? - zapytała

- Niestety, ale nie mogę ci powiedzieć - przyznałam. - Tajemnica zawodowa. Ty przecież nie mówisz jak się NAPRAWDĘ nazywasz...

- Może... - odpowiedziała smutna.

Wstała i podeszła do okna. Wpatrywała się w zachodzące słońce. Była smutna ale nie wiem dlaczego.

Trochę jej współczułam: nie ma stałego domu, przyjaciele się od niej odwrócili (nie wszyscy, ma jeszcze mnie),

no i w ogóle jest... samotna. Dołączyłam do Terry i podałam jej chusteczki. Płakala, miala wilgotne oczy.

- Co się stało? - zmartwiłam się

- To tylko... wspomnienia - posiąkając nosem

 

-------------------------------------------------

 

Młodzi Tytani smacznie spali, nic dziwnego - była czwarta rano. Naglę Bestię obudził silny wybuch.

- Co to? To już wyspać się nie można?! - warkną wkurzony, że ktoś przerywa mu sen.

Ubrał się i zeszedł na dół, zobaczyć co się stało. Na dworze było jeszcze ciemno, co go jeszcze bardziej zdenerwowało.

Zmienił się w kota aby lepiej widzieć. Aż mu oczy wyszły na wierzch gdy zobaczył co przed chwilą wywołało wybuch.

Setki robotów Slad'a stały atakowały wierzę od zewnątrz.

- Aaa! - wykrzyknął - Ratunku, wszyscy zginiemy!!! -panikował. Reszta grupy wyrosła tuż za nim jak spod ziemi.

Ich również obudził hałas no i krzyki Bestii. Wszyscy byli przerażeni, a Gwiazdka miała nadzieję, że to tylko zły sen i zaraz się obudzi. Jednak to nie był sen, to działo się naprawdę!

Średnia ocena: 3.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Oliwia 17.12.2014
    A będzie 4 część?
  • Tytanka.zuza1901 18.12.2014
    Będzie :) właśnie piszę ;)
  • Oliwia 18.12.2014
    To Fajnie :)
  • Oliwia 18.12.2014
    A będzie też o Raven?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania