Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Skrzywiony świat (1/3)

Maciek siedział na nowo zakupionym czerwonym, skórzanym fotelu i przyglądał się trzymanej w ręce siekierze. Patrzył na zabrudzone krwią ostrze, na którym przyklejonych było kilka blond włosów.

– A więc faktycznie tak to wygląda – westchnął i uśmiechnął się do siebie.

 

Od zawsze (no może od kilku lat) chciał sprawdzić, jak to będzie wyglądało. Czy jeden cios w głowę da efekt jak w serialach kryminalnych, czy też po prostu rozwali głowę i będzie kupa sprzątania? Skrzywił się na samą myśl o tym. Przychodziła co prawda sprzątaczka w środy i soboty, jednak nawet za dopłatą nie zdecydowałby się jej powierzyć uprzątnięcia Agaty. Kusiło go, by zrobić fotografię siekiery oraz jej dziewczyny, jednak zawsze istniało niebezpieczeństwo, że będzie to dla niego przysłowiowy gwóźdź do trumny. Niechętnie odłożył narzędzie zbrodni na szklany stolik i podszedł do Agaty.

 

– Nie przyćmisz już tego oświata – mówiąc to, zdjął z jej oczu czarną opaskę, następnie zaś odgarnął z jej twarzy, nasiąknięte krwią blond włosy.

 

Sam nie wiedział, czy to była zazdrość, czy też po prostu wolał szarość dnia, w każdym razie gdy tylko spotkał kobietę, przyćmiewającą wszystko wokół, ogarniała go wściekłość, no bo jak można otrzymać wszystko i chwalić się tym na każdym kroku? Agata właśnie była takim słońcem, chodzącym ideałem, który nieopatrznie przyszedł na rozmowę kwalifikacyjną. Jej szczery uśmiech, dołeczki na policzkach oraz roziskrzone zielone oczy odciągały myśli od wszystkiego innego.

 

– Przyszłam na rozmowę kwalifikacyjną – powiedziała i to chyba przelało czarę goryczy.

Jej ton głosu zniewalał, a myśli szalały i odbijały się od czaszki, niczym wprawione w ruch kule bilardowe. Przywoływały nieosiągalne marzenia i szczęście, które chciałoby się zamknąć w szkatułce.

– Proszę usiąść – odpowiedział Maciek i już wiedział, co będzie musiał zrobić.

 

Wpatrywał się w dekolt i był pewny, że również i tam są skarby, od których nawet siłą nie udałoby się oderwać mężczyzn. On jednak umiał się opanować, mimo że kosztowało go to naprawdę wiele. A ona miała świadomość, jak reagują faceci i nie mając skrupułów, dawała niewypowiedziane obietnice. Niby od niechcenia odgarniała falujące włosy, na ułamek sekundy odsłaniając kształtne ucho. Była kwintesencją tego, czego najbardziej nienawidził, ona jednak nie wiedząc o tym, prowadziła grę zgodną ze sprawdzonym scenariuszem.

 

– Znam dwa języki obce – powiedziała i uśmiechnęła się obiecująco. – Rozmowa przez telefon to sama przyjemność dla mnie i dla rozmówcy – kontynuowała, tym swoim słodkim, seksownym głosem.

– Jesteś przyjęta – powiedział, nawet nie rozpoczynając rozmowy kwalifikacyjnej! – Zaczniesz od dzisiaj.

– Od dzisiaj? – To było jej radosne ćwierkanie, jej wabik likwidujący wolną wolę.

– Tak naprawdę od jutra – nieco stonował nastrój Maciej. – A to dla pani telefon służbowy.

 

Wręczył jej telefon, uśmiechając się szczerze. Wiedział, że na niego także lecą kobiety i nie tylko dlatego, że miał całkiem niezłe stanowisko i pieniądze, ale też prezentował się przyzwoicie. Metr osiemdziesiąt pięć i umięśnione ciało, było oczekiwanym i pożądanym atrybutem. Kobiety uwielbiały, gdy inne zazdrościły jej takiego przez duże "P" partnera.

– Już telefon? – spytała nieco zaskoczona.

– Na wszelki wypadek, może się jeszcze dzisiaj odezwę – rzucił mglistą propozycję i z napięciem czekał na jej reakcję.

– Staram się zawsze odebrać ważny telefon – odpowiedziała i uśmiechnęła się szeroko, odsłaniając idealnie białe zęby. No i te dołeczki na policzkach, one były przecudne.

 

Gdy dziewczyna, znika czujemy niepokój, ale wciąż jest nadzieja na dobre zakończenie, bo do cholery świat nie może być tak zły. Niestety szukając zaginionej, natrafiamy najpierw na niewyraźne ślady, a później mamy już pewność, że to nie zwykłe zaginięcie, ale coś znacznie gorszego. Śmierć staje przed nami, zaczynają nam drżeć ręce, z oczu spływają łzy i jedyne co łakniemy, to by świat wykrzyczał, że jesteśmy w błędzie. Nie robi tego jednak, trzymając nas przez miesiące a później lata w niepewności, gdzie jest nasz ukochany. A jego czy też jej dawno już nie ma. No może oprócz tego, że wciąż żyje w naszej pamięci.

 

Oczywiście zadzwonił do niej tego samego dnia o siedemnastej, prosząc, by pojawiła się w jego posiadłości. Czy jakaś kobieta mogła odmówić spotkania, gdy padał adres Dzielnicy Prawników? Było oczywistością, że nie spotka się tutaj biedoty pędzącej każdego dnia, by zapewnić sobie wątpliwej jakości byt. Mieszkała tam tak zwana elita, od której oczekuje się wyższych standardów i tak zazwyczaj jest. Umówił się na dziewiętnastą i dokładnie o tej godzinie usłyszał domofon.

Była idealna w każdym calu. Gdy otwierał jej drzwi, to serce niemal oszalało. Nie patrz w dekolt, nie patrz w dekolt! I tak patrzył i delektował się doskonałością jej okrągłych piersi. Musi je dotknąć! Musi! Boże i ten słodki zapach! Niby atak spodziewany, ale jakże niebezpieczny. Nie miał żadnych wątpliwości, w jakim kierunku podążała dziewczyna, ale przecież tak nie można! Nie był idealny i wiedział o tym, dlatego też przygotował się wcześniej i nieco spuścił (tak, to chyba jest to idealne określenie) nieco "powietrza" z siebie. Niestety teraz ponownie się nadymał, a przecież miał zrobić co innego. Ideały nie mogą rządzić światem. Nigdy!

 

– Wejdź – powiedział drżącym głosem.

Uśmiechnął się, był jednak wściekły na siebie, na słabość okazaną przy tej kobiecie. To było najtrudniejsze wyzwanie.

– Chętnie – odpowiedziała i za chwilę dodała – Jeżeli oczywiście się delikatnie przesuniesz.

"Posuniesz" chciał krzyknąć, jednak ustąpił jej miejsca i musiał się zmierzyć z kolejną pułapką. Poszła przodem, cholernym tanecznym krokiem. Jej pupcia kołysała się, a kusa sukienka falowała, co rusz odsłaniając jej koronkowe majteczki.

– Usiądź tutaj – wskazał jej nowo zakupiony czerwony fotel, ona jednak usiadła na tym drugim.

– Wolę siedzieć naprzeciw okna.

Tak, bo nawet słońce miało podziwiać jej boskość! Nie pomyślał o tym, gdy opierał siekierę o oparcie z tyłu fotela.

– Może wino? – spytał, a ona spojrzała na niego przeciągle.

 

Gdyby czasem nie wiedział, co to znaczy "przeciągle" to teraz nie miał już wątpliwości. Nogi się pod nim uginały, a ta cholera się uśmiechała, rozsiewając wokół siebie słodki, zniewalający zapach perfum.

– Przyniosę wytrawne – przerwał pełną napięcia ciszę. Chciał, chociaż winem nieco schłodzić atmosferę.

– Chętnie – odpowiedziała i zaczęła bawić się kosmykiem włosów, następnie zaś tymi idealnymi paluszkami, delikatnie dotknęła szyi.

 

Przyniósł jej te cholerne wino i postawił kieliszek na szklanym stoliku.

– Czy zanim jak ci podam kieliszek, to czy mogę ci zawiązać opaskę na oczach? – jego głos wciąż drżał, ale może to i dobrze. Podobno ton jego głosu podobał się kobietom.

– Dla ciebie wszystko – szepnęła.

 

"Kurwa mać, ona szepnęła!" Wyciągnął czarny pasek i delikatnie przewiązał jej przez głowę, zasłaniając te cholerne iskrzące oczy. Następnie do jej prawej ręki włożył kieliszek.

 

– To dla ciebie – powiedział i wyciągnął z tyłu fotela siekierę. Gdy jej usta dotknęły wina, on z całą mocą uderzył w jej głowę.

 

Nawet nie krzyknęła. Nic. Jedyne co to z jej ręki wypadł kieliszek i spadł na podłogę z bukowego drewna. Oczywiście rozbił się, a wokół natychmiast pojawiła się czerwona plama. Po dłuższej zaś chwili usłyszał spadające krople krwi.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Józef Kemilk↔Może gdyby początek, okroić z jednoznacznych elementów, jeno same domysły, to koniec byłby bardziej zaskakujący, mimo, że człek by wiedział, że coś tu nie gra?↔Nie wiem jak to wyrazić.
    Ale ogólnie tekst mnie się podoba. Psychopatyczny klimat nieco.
    Można też rzec, że była za idealna, do nieidealnego świata, w jego skrajnym mniemaniu.
    Mam nieco skojarzenia, z dawnym tekstem mym.↔Pozdrawiam?:)
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    P.S↔Świat nie jest skrzywiony, jeno "światy w ludzkich umysłach"↔takie bywają.
    Cała reszta wszechrzeczy, jest niemyśląca. A zatem winnych nie ma gdzie szukać, w "tym obszarze"
    ?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    W sumie nie miałem zamiaru zaskakiwać. Chciałem tak troszkę spokojnie, psychopatycznie zacząć. Może faktycznie lepiej zaskoczyć. Pomyślę. Daj link do twojego utworu, chcę zobaczyć, co tam było.
    Ostatnio na Netfijsie oglądałem "Ty" (polecam) to takie historyjki przychodzą do głowy
    Pozdrawiam
  • Dekaos Dondi dwa lata temu
    Józef Kemilk↔Jeżeli kiedyś czytałeś, to nie czytaj. Szkoda czasu, bo przydługie.
    Też chyba trochę za wcześnie w tekście... przeszedłem "do meritum"?
    https://www.opowi.pl/uwolnie-ich-od-stukajacych-cieni-a49997/
  • Jordan Tomczyk dwa lata temu
    Podoba mi się, bardzo w moich klimatach. Ciekawa konstrukcja fabuły. Poza paroma drobiazgami stylistycznymi czyta się płynnie i przyjemnie. 5 ode mnie?
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Dzięki serdeczne
    Pozdr
  • Łukaszenko dwa lata temu
    Ten śrrdnio przypadł mi do gustu, sztampowy.
  • Łukaszenko dwa lata temu
    Takie trochę American psycho.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Zdarza się, tak w sumie to mam w głowie drugą część
    Dzięki za wizytę i koment
    Pozdr
  • Łukaszenko dwa lata temu
    Józef Kemilk Kolejną również przeczytam, ponieważ od strony technicznej lubię wiekszość twoich tekstów. pozdrawiam również.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Łukaszenko dzięki, na razie tylko w głowie siedzi
  • MartynaM dwa lata temu
    Że piszesz bardzo dobrze, wiesz, wciągasz czytelnika w obrazy i prowadzisz po najgorszych instynktach... takich psycholi jest niemało.

    Super, Józefie. 6
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    Dzięki serdecznie, w sumie to nie wiem, czy dobrze czy też tylko poprawnie piszę.
    Pozdr
  • Marek Adam Grabowski dwa lata temu
    Makabryczne i naturalistyczne. W prawdzie przewidywalne, ale i tak daję maksymalną ocenę. Pozdrawiam 5
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    dzięki
    Pozdr.
  • Darek Berodo dwa lata temu
    Fajne, ciekawy tekst.
  • Józef Kemilk dwa lata temu
    dzięki za wizytę i koment
    Pozdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania