Szept część 2
-Przepraszam, ale dlaczego tutaj jestem? - spytałaś się go nieśmiało wyciągając przed siebie niepewnie rękę
-Pytasz mi się, dlaczego tutaj jesteś... To proste. Ponieważ mi się nudzi. Ponieważ jestem głodny?- ostatnia z jego odpowiedzi zabrzmiała niczym pytanie. Jego puste nic nieznaczące słowa wydawały się nie mieć większego sensu.
Niski ton głosu i jego dźwięczny odgłos wydawał ci się jakoś dziwnie znajomy mimo to czułaś strach a twoja drżąca ręka bez sensu próbowała coś złapać błądząc wśród ciemności
-Jej !- pisnęłaś, kiedy coś zimnego chwyciło cię za nadgarstek. Chciałaś, wyrwać swoją drobną rączkę jednak jego żelazny uścisk nie pozwolił, ci na to. Szarpałaś coraz mocniej i mocniej aż w końcu on się wkurzył
-Kur**. Czy ty nie umiesz spokojnie i cicho siedzieć?- warknął, a jego oczy rozbłysły, na czerwono w ciemnym pomieszczeniu. Znieruchomiałaś, zagryzając, nerwowo wargę w pewnej chwili poczułaś, się lekko i już byłaś przytwierdzona do łóżka. Przy twojej twarzy była jego. Pachniał jak wanilia słodko i odurzająco nie potrafiłaś, mu się oprzeć pozwoliłaś, na to by dotknął swoimi ustami twoich ust.
Drapieżnie i zachłannie wpił się w nie niczym pijawka, którą przypominał, powoli wypijał, z ciebie energię, kiedy już całkowicie byłaś, mu oddana bardzo boleśnie wbił, się zębami w twoją szyję...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania