Szklane deszcze - Prolog

Za oknem zaczynało padać. Cała się spięła – strasznie bała się burzy. On za to był wręcz nieprzyzwoicie podekscytowany. Wiercił się na krześle, widocznie nie mogąc doczekać się końca lekcji i momentu, w którym zimne krople deszczu dotkną jego skóry.

W klasie zostali już tylko oni, musieli jedynie skończyć wypełniać jakieś ankiety o ich planach na przyszłość i mogli wyjść. Ona opuściła salę chwilę przed nim, ale dogonił ją, kiedy wkładała ostatnią już, trzecią warstwę ubrań. Nie lubiła marznąć.

- Nie masz kurtki – zauważyła.

Chyba zdziwił się, że się do niego odezwała. Obrócił się i jakimś cudem spojrzał na nią sarkastycznie.

- Ty masz ubrań za nas oboje – rzucił.

- Ty masz parasol – odpowiedziała, zauważając przedmiot, który trzymał w dłoni.

Chłopak zmrużył oczy, jakby oceniał to, co właśnie powiedziała. Nigdy nie potrafiła go do końca zrozumieć.

W końcu jednak na jego twarzy pojawił się ten tak typowy dla niego złośliwy uśmiech, podczas którego podnosił tylko jeden kącik ust.

- Czyżbyś chciała się handlować? - zapytał, a ona nie była pewna, czy żartuje czy jednak nie. - Uprzedzam, że za oknem pada i to ja mam tu kartę przetargową. Sądzę, że w tej sytuacji parasol warty jest co najmniej stanika.

Teraz to ona zmrużyła oczy.

- Chyba poradzę sobie bez – mruknęła ze złością i chcąc mu to udowodnić, pewnym krokiem skierowała się do drzwi wyjściowych. Jednak grzmot dochodzący z oddali skutecznie unieruchomił ją w miejscu.

Usłyszała za plecami cichy śmiech chłopaka.

- Oj, ktoś się tu chyba boi burzy, co?

Poczuła, jak jej policzki przybierają czerwony kolor, ale to tylko dodatkowo ją zmotywowało, by przekroczyć próg i znaleźć się jak najdalej od tego kretyna.

Ale naprawdę bała się burzy. Gdy znów rozległ się grzmot upadła na kolana, przyciskając dłonie do uszu. Nie usłyszała więc cichego westchnięcia.

- Chodź – mruknął, ciągnąc ją do pozycji stojącej. - Może jakoś zmieścimy się pod parasolem razem.

Miała nadzieję, że nie dostrzegł, co na jej twarzy to krople deszczu, a co łzy. Po prostu zacisnęła usta i pozwoliła się odprowadzić.

- Ale nadal uważam cię za idiotę – mruknęła.

- Chcesz dalej moknąć?

- Już nic nie mówię.

Po chwili milczenia chłopak znów się odezwał.

- Ale wiesz, że jest większe prawdopodobieństwo, że piorun cię trafi, kiedy idziesz pod parasolem?

- To ty go trzymasz – zauważyła. - Ja jestem względnie bezpieczna.

- Naprawdę chcesz przemoczyć ubranie, co nie?

Znów tylko zacisnęła usta. Jeszcze powiedziałaby na głos coś głupiego, jak to, że zdecydowanie bardziej wolałaby zobaczyć jego w przemoczonym ubraniu.

I że gdzieś ma parasol, bo i tak moknie. Wystarczy, że nie moknie sama.

Ostatecznie tylko cicho się zaśmiała. W gruncie rzeczy był całkiem zabawny.

On uśmiechnął się krzywo, jak zawsze.

 

***

Um, bardzo dawno nie pisałem niczego dłuższego, więc a)wyszedłem z wprawy lub - co bardziej prawdopodobne - b)nigdy nie byłem w tym dobry. Liczę więc na jakieś konkretne komentarze, bo nie wiem, czy jest sens kontynuować, czy może lepiej usiąść sobie cicho w kąciku i dalej pisać te krótkie teksty.

A i tytuł może się jeszcze zmienić (w sumie to nie miałbym nic przeciwko jakimś sugestiom), ale piszę tylko jedno rozdziałowe opko, więc powinniście się połapać :D

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (31)

  • Anonim 11.08.2015
    Spróbuj mi zmienić tytuł, to cię uduszę chyba... Jest boski!
    A resztę przeczytam jutro jeśli nie masz nic przeciwko, bo spać mi się chce ;D
  • Ichigo-chan 12.08.2015
    Wpadła, przeczytała dopisek, poszła spać. Na Shiro zawsze można liczyć.
    A tak na poważnie - nie, nie mam nic przeciwko XD
    (nic innego mi nie pozostaje...)
    (XD)
  • Idalia 12.08.2015
    Zaciekawiłeś mnie. Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na więcej.
  • Anonim 12.08.2015
    "W klasie zostali już tylko oni, musieli tylko skończyć wypełniać jakieś ankiety o ich planach na przyszłość i mogli wyjść." ~ Powtórzenie.

    "- Ale nadal uważam Cię za idiotę – mruknęła." ~ W opowiadaniach zwroty typu "cię", "ciebie", "twoje" piszemy mała literą.

    "Jeszcze powiedziałaby na głos coś głupiego, jak to, że zdecydowanie bardziej wolałaby zobaczyć jego w przemoczony, ubraniu." ~ Przemoczony, - przemoczonym. Bardziej zamiast "jego" pasowałoby "go", ale to już luźna sugestia, z którą możesz się zgodzić lub nie.

    Pisajaj dalej XD Tytuł jest mega, a dialogi powalają ;D Jedyne co mnie irytowało to to, ze nie poznajemy imion bohaterów, ale to już raczej kwestia gustu ^^

    "- Ale wiesz, że jest większe prawdopodobieństwo, że piorun cię trafi, kiedy idziesz pod parasolem?
    - To ty go trzymasz – zauważyła. - Ja jestem względnie bezpieczna.
    - Naprawdę chcesz przemoczyć ubranie, co nie?" ~ Ten fragment podobał mi się najbardziej ;D
  • KarolaKorman 12.08.2015
    Shiroi wyłapała nie tylko błędy, ale i najfajniejszy fragment. Tytuł jest super, zostaw 5 ,Na dobry początek :)
  • Ichigo-chan 12.08.2015
    Dzięki, Idalia :)

    Brak imion bohaterów jest zabiegiem celowym XD W dalszych rozdziałach będą, tylko niekoniecznie od razu będzie jasne o kim była mowa teraz (chociaż jestem beznadziejny w utrzymywaniu "napięcia" XD)
    Błędy poprawiam. "Cię" z przyzwyczajenia, a przemoczony, , bo przecinek i m są obok siebie XD
    Dzięki, że jednak się zdecydowałaś, Shiro-chan :D
  • Ichigo-chan 12.08.2015
    Dzięki Karola :D
  • Marzycielka29 12.08.2015
    Ciekawe:) Wciągneło mnie. Przeczytałam do samego końca z szerokim uśmiechem. Czekam na kolejną część, 5
  • NataliaO 12.08.2015
    Ale nadal uważam cię za idiotę – mruknęła.
    - Chcesz dalej moknąć?
    - Już nic nie mówię.
    Po chwili milczenia chłopak znów się odezwał.
    - Ale wiesz, że jest większe prawdopodobieństwo, że piorun cię trafi, kiedy idziesz pod parasolem?
    - To ty go trzymasz – zauważyła. - Ja jestem względnie bezpieczna.
    - Naprawdę chcesz przemoczyć ubranie, co nie? - Śmiechałam z tego dialogu. Fajnie się zapowiada, tytuł też dobry. 5:)
  • Ichigo-chan 12.08.2015
    Dzięki dziewczyny :D
  • Ronja 12.08.2015
    Nie czytam miłosnych opowiadań ale to jest takie urocze... i no cóż, chyba się skuszę ;) + za mega fajne dialogi, bohaterów, którzy wydają się do polubienia i lekkość odbioru. Czekam na rozdział 1. Mam cichą nadzieję, że nie przedramatyzujesz tej miłości^^
  • Ichigo-chan 12.08.2015
    Też mam taką nadzieję, Ronja xD
    A 1. rozdział właśnie się pisze :)
  • Haruu 12.08.2015
    Ichi-chan, napisałeś zajebisty prolog, tylko czekać na więcej :3 tytuł, jak to napiszała Shiroi, boski! 5 c:
  • Anonim 10.09.2015
    Tytuł - magia. Marzę o tym, abyś pozwolił mi gdzieś go wykorzystać. Nie wiem gdzie, ale jest taki magiczny, delikatny, tajemniczy i niebezpieczny. Za niego samego mogłabym dać pięć. Jednak jeśli chodzi o opowiadanie, błędów nie zauważyłam, choć sama mam z nimi nie mały problem, więc raczej w tym ci nie pomogę. W każdym razie opowiadanie ciekawe i zabawne. Przypominające anime - dawno nie czytałam czegoś takiego w tym guście. Tęsknię za tym tak szczerze mówiąc, może przywrócisz mi troszkę wspomnień. Co do akcji, to właściwie nic się nie wydarzyło, dlatego pozostawiam póki co opinię o bohaterach, czy fabule dla siebie i napiszę ją w dalszych częściach.
  • Ichigo-chan 10.09.2015
    Efria, nie mam kompletnie nic przeciwko, żebyś sobie te szklane deszcze" gdzieś wykorzystała (no, ale wiesz... jakaś dedykacja w zamian nigdy nie zaszkodzi xD Żarcik ;) )
    Dziękuję, że zajrzałaś ^-^
  • Majeczuunia 28.09.2015
    Przystojny gościu na pierwszy plan: Maja przeżywa wewnętrzny naleśnik (if ju noł łot aj min)
    Tytuł: zajebiste. W ogóle na razie geniał. Uwielbiam romanse ^^
    Idem dalej :) Tylko sie wykąpię XD
  • Ichigo-chan 29.09.2015
    Jak naleśnik może przeżywać wewnętrzny naleśnik? ;__;
    To je Maja, tego nie ogarniesz ;__;
  • Rasia 29.09.2015
    Na sam początek trochę się czepię.
    1. "W końcu jednak na jego twarzy pojawił się" - myślę, że to "jednak" jest niekonieczne. Staraj się usuwać zbędne słowa :)
    2. "Miała nadzieję, że nie dostrzegł, co na jej twarzy to krople deszczu, a co łzy." - zamieniłabym na "które to krople deszczu, a które łzy". Jakoś ładniej brzmi.
    Nie przepadam za takimi tekstami, ale twój był napisany tak lekko, że przemiło było poświęcić mu czas :) Spodobał mi się, wyszedł tak naturalnie. Zostawiam 5 :)
  • Ichigo-chan 29.09.2015
    Dzięki Rasia :D
    Moim zdaniem to "jednak" jednak jest potrzebne, bo chociaż nie zamierzał, to to zrobił *nie pamięta kontekstu, ale zgaduje że chodzi o uśmiech*
    A z drugim masz w sumie rację, brzmi ładniej, ale w zdaniu trochę dziwnie.
    Ale i tak dziękuję ślicznie, że zajrzałaś ^-^
  • comboometga 10.10.2015
    Bardzo fajny, pozytywny teskt ;D Przyjemny dla oka :)
  • Ichigo-chan 10.10.2015
    Dziękuję ślicznie ^o^
  • Numizmat 19.10.2015
    Słodkie to było :) Tytuł też świetny *Numi poniewczasie stwierdza coś oczywistego, co musiało przyznać już z 50 osób* Powiedz Ichi tylko, bo zachodzę w głowę, czemu na początku na opowi udawałaś chłopaka? :P
  • Slugalegionu 07.11.2015
    Błędy oraz pseudo błędy:
    1) W klasie zostali już tylko oni, musieli jedynie skończyć wypełniać jakieś ankiety o ich planach na przyszłość i mogli wyjść. ~ Czemu nie mogli zrobić tego w domu?
    2) Obrócił się i jakimś cudem spojrzał na nią sarkastycznie. ~ Czy ta dziewczyna ma +100 do ochrony przed takim spojrzeniem, czy o co chodzi?
    3) Ale naprawdę bała się burzy. ~ No i znana już każdemu umowa. Napisz co o niej sądzisz.
    Czyli jest ich tyle, co kot napłakał.

    Całokształt:
    No cóż, poza tym, że on to dupek, a ona boi się burzy, nie dowiedziałem się niczego. No cóż, w końcu to prolog.

    Pomysł:
    Przypomina anime? Ni wiem. Może. Ja po DT, KnB oraz Toreadory nie będę się wypowiadał.

    Krótko i bez oceny, bo za "prologowy" ten tekst.
  • Ichigo-chan 07.11.2015
    1. A może te ankiety ukradną, i co wtedy? HM?!
    2. Nie da się patrzeć sarkastycznie ;-;
    3.Zdania zaczynające się od "ale" są fajne ;-;
    danke schon
  • Slugalegionu 07.11.2015
    1) To wtedy będzie wiadome, że to oni, więc szkoła będzie mogła wynająć płatnego zabój... *Kasłanie*. Zarządać od nich oddania ich. XD
  • Neli 28.12.2015
    Ciekawie się zaczyna historia. Jakoś od razu polubiłam bohaterów, choć nawet dobrze się z nimi nie zapoznałam. Ten rozdział ma w sobie coś takiego, że polubiłam tę historie na starcie, 5 ;))
  • Amy 30.12.2015
    "Gdy znów rozległ się grzmot upadła na kolana, przyciskając dłonie do uszu."
    Przecinek po "grzmot".

    "Miała nadzieję, że nie dostrzegł, co na jej twarzy to krople deszczu, a co łzy."
    Nie podoba mi się to zdanie. Nie chodzi tu o niepoprawność stylistyczną ani interpunkcyjną, bo wydaje mi się, że pod tym względem wszystko jest w porządku, ale... no... coś mi nie gra.
    "Miała nadzieję, że nie dostrzegł, iż na jej twarzy z deszczem mieszają się łzy."

    W sumie to już dawno chciałam do Ciebie zajrzeć, tylko zawsze z jakiegoś powodu to odwlekałam. Dziś wreszcie jestem i nie zawiodłam się. Zaciekawił mnie ten tekst i chętnie przeczytam kolejne części. :)
  • Ichigo-chan 30.12.2015
    Dzięki, że w końcu dotarłaś xD jak tylko wrócę do domu, to poprawiam :3
  • elenawest 11.01.2016
    Się zbierałam i zbierałam, by zacząć czytać tą twoją serię, a gdy w końcu do niej dotarłam to nie żałuję decyzji swej :-D cudownie :-) chętnie przeczytam dalsze części, ale teraz zmykam na obiad, a potem czas na księdza i kolędę ;-)
  • Ichigo-chan 12.01.2016
    Dzięki dzięki :D
  • elenawest 11.01.2016
    Ah, no i oczywiście 5 ;-)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania