Tajemnicze spotkanie 1

Była piękna pogoda. Światło słońca wpadało przez okno do pokoju Jessi. Jessi wiedziała, że musiała się zbierać do szkoły, a jak każdej nastolatce przychodziło to z trudem. Była ona przeciętną nastolatką: niepoukładana, nieogarnięta, z kompleksami. Jessi siłą woli zwlokła się z łóżka i pognała na śniadanie.

,,SZKOŁA zły zakład dla nieuków" pomyślała. Chodziła po korytarzu szukając swojej przyjaciółki Anny. Anna była totalnym jej przeciwieństwem, gdyż była ona towarzyska, imprezowa i ogólnie szalona. Nagle Jessi zderzyła się z kimś i upuściła wszystkie książki, które miała w rękach.

-Uważaj jak chodzisz- powiedział męski głos. Jessi spojrzała w jego stronę i ujrzała chłopaka, mniej więcej w jej wieku. Był wysoki, miał kruczo-czarne włosy, a jego oczy były fiołkowe.

- No przepraszam bardzo, ale to nie ja chodzę z zamkniętymi oczami.- po tych słowach tajemniczy chłopak odszedł...

,, Co za beszczelność" pomyślała Jessi ,, Nawet nie pomógł mi pozbierać książek...". Dziewczynie pozostała jeszcze ostatnia lekcja biologia, po niej już może zmywać się do domu. W sali zauważyła tego samego ,, tajemniczego" chłopaka co spotkała na korytarzu. Ominęła go z podniesioną głową.

- Coś się stało jak mnie szukałaś?- spytała Anna

- Nie nic takiego. Tylko jakiś palant na mnie wpadła i nawet mnie nie przeprosił.

- Niektórzy chłopcy to takie dupki...

Lekcja chyba trwała wieczność, przynajmniej tak się zdawało Jessi. Gdy zadzwonił dzwonek uszczęśliwona, że nareszcie weekend wróciła do domu. Wieczorem, około godziny siedemnastej do Jessi zadzwoniła Anna, żeby zapytać się czy pójdzie z nią do klubu.

Ta się zgodziła. Ubrała najlepsze ciuchy jakie miała i wyszła. Pomyślała, że pójdzie dłuższą drogą, przez park. Przechadzając się tak przy świetle księżyca usłyszała krzyk. Krzyk kobiety. Jessi wystraszyła się nie na żarty... Już miała zacząć biec lecz nagle chwyciło ją coś za nogę. Przewróciła się i wylądowała w kałuży krwi. Przed zemdleniem zobaczyła postać. Ciemne oczy, fiołkowe, błyszczące w świetle księżyca oczy. Potem przed jej oczyma zapanowała ciemność...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania