W krainie zgiełku
W krainie zgiełku, w państwie policyjnym,
Zamęczonych dusz gorycz jest bezdenna rynna.
Tamże władza śmierć budzi, strach zewsząd płynie,
Maluje czerń na wizerunku naszych snów.
Gnębią nas restrykcje w więzieniu obłudy,
Wszelkiej wolności marzenie tam umyka.
Policjantów cienie ścigają nas każdego dnia,
A nasze serca rozdzierają się na strzępy.
Spokojne nocne sny dawno już odeszły,
Przebudzeni w mrokach, uwięzieni w tej krainie.
Państwo policyjne, jak czarne chmury szatana,
Nie znosi myśli, próbując zamknąć nasze usta.
Za ramię bijącego serca bije rytm tupanin,
Kiedy milion płaczących miast stoi w odludnych ciszach.
A lęki w naszych oczach przerażająco błyszczą,
W mroku sieni gniewu, cichutko bezradnych duchów.
Krzywdy nasze cisko się w przewodach niewoli,
Dusze spętane, tak łaknęły wolności.
Mroczny cień narzuconej kontroli i strachu,
Dźgnięty nożem, nieznanego przyszłości brachu.
Państwo policyjne, gdzie wolność powinna być znakiem,
W zamian ogarniasz nas czarnym płaszczem strachu.
Boleśnie płonie nadzieja, a marzenia się łamią,
W sercach obywateli rozpylasz swoją truciznę.
O, państwo policyjne, jak wiele krzywd wyrządzasz,
Serce nam płacze, krwawi i zanika od cierpienia.
Niech w końcu nastanie prawdziwa wolność,
Niech z naszych serc spłyną wreszcie łzy.
Jednak ta pieśń prostych, świętych marzeń,
Tonie w odgłosach policyjnych kroków.
Bolesność smutku wciąż od nas nie odchodzi,
W naszych sercach smoczy żal płonie i pali.
Państwo policyjne, cierpienie twoje bramy otwierają,
Moje serce płacze na progu rozpaczy.
Ale wierzę, że jednego dnia niezłomnie wstanę,
I ostatecznie odkuję więzy twojej tyranii.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania