Poprzednie części: Wczoraj pisałam.
Wczoraj spadł deszcz.
Wczoraj spadł upragniony deszcz.
Zmył on ze mnie grzechy me.
I znów mogę się śmiać.
Bo piekła już nie muszę się bać.
Dlatego jak dziecko bawię się dniem.
Łapie chwile, choć ulotna to rzecz.
Jestem jak motyl, jak dziki ptak.
Wróciłam wraz z wiosną.
I całe lato będę trwać.
Będę plątać zborze, z wiatrem się ścigać.
Na ściernisku raniąc nogi.
A w strumykowi będę nuciła piosenki.
A gdy słońce będzie już krócej żyło.
Będę umierała, bo lato powoli będzie się kończyło.
Następne części: Wczoraj był maj
Komentarze (14)
No ja mam szczęście. U mnie można spotkać furmana co ma konie.
Niech zgadnę mieszkasz na wsi
Mam ciocię na wsi
Haha. No to jak u niej byłaś ti znasz uroki wsi.
znam a byłam 2 krotnie raz w lipcu te pola oblane zółcią mnie oczarowały a do tego gęsi gęgające co wspaniałego
a bym zapomniała Olga jest aktywna sama się przekonaj
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania