Poprzednie częściWielkie Karpie Koi I Krokodyle

Wielkie, Plażowe, Wilgotne, Tropikalne Miasto W Krainie Wiecznego Relaksu, Imprez I Podróży

"Wielkie, Plażowe, Wilgotne, Tropikalne Miasto W Krainie Wiecznego Relaksu, Imprez I Podróży"

 

gatunek: sny/fantastyka/czas wolny/imprezy/surrealizm

 

Duże Wilgotne Tropikalne Plażowe Miasto W Stylu Art Deco U Oceanicznych Wybrzeży Wielkiego Kontynentu. Słoneczne popołudnie. Lata 2008-2016.

 

Plażowicz, Plażowiczka, Piosenkarz Rock'n'Roll, Piosenkarka Rock'n'Roll, Raper, Raperka, Piosenkarz Reggae, Piosenkarka Reggae, Piosenkarz Eurodance i Piosenkarka Eurodance byli przyjaźniącymi się współlokatorami i współlokatorkami, mającymi po dwadzieścia osiem do trzydziestu dwóch lat. Mieszkali na pograniczu centrum oraz przedmieść, w jednym z wolnostojących, jednorodzinnych, dwukondygnacyjnych, raczej niewielkich domów, posiadających długie balkony, otoczonych średnich rozmiarów ogrodami. Pewnego słonecznego popołudnia, stali na balkonie i podziwiali niezwykłe chmury, przybierające postać przemieszczających się po żółto-różowo-pomarańczowym niebie żaglówek oraz poduszkowców.

 

Jeśli chodzi o często rosnące w parkach oraz ogrodach hibiskusy i pospornice, to w ich najbliższym otoczeniu z jednego kwiatu na kolejny, finezyjnie, beztrosko oraz bezpretensjonalnie przeskakiwało sporo zabawnie oraz pociesznie wyglądających muchówek, ubarwionych niczym zabójczo groźne szerszenie, albo jak miniaturowe, uskrzydlone, fantazyjne tygryski, pochodzące być może z jakiejś baśni fantasy.

 

Tymczasem, dziesięcioro niezwykłych ludzi niedawno wystrzeliło samych siebie z czasoprzestrzennych armat kosmicznych do Wszechświata Wiecznych Pozytywnych Marzeń, Wspomnień, Podróży, Imprez I Surrealizmu. Tu również mieściło się Duże Wilgotne Tropikalne Plażowe Miasto W Stylu Art Deco U Oceanicznych Wybrzeży Wielkiego Kontynentu, tylko że w innej, lepszej, alternatywnej rzeczywistości, gdzie można w nieskończoność siedzieć na plaży i słuchać tajemniczej, relaksującej muzyki, dobiegającej spomiędzy pobliskich palm, bananowców, strelicji oraz ananasów. Odtąd poruszali się oni magicznym, zmiennokształtnym pojazdem jeżdżąco-pływająco-latającym. Był on cały w jasnych, pastelowych kolorach, co pod względem wizualnym czyniło go bardzo bliskim estetyce stylu artystycznego, zwanego vaporwave.

 

Cała czasoprzestrzeń przybrała postać jasnej, pastelowej, niebiesko-zielono-żółto-różowo-pomarańczowej zupy kosmicznej. Dziesięcioro przyjaciół, nazywanych przez całe miasto: "zapewne odjazdowymi", pojechało na przedmieścia. Zatrzymali się w dzielnicy otoczonych tropikalnymi ogrodami parterowych wolnostojących domów jednorodzinnych, a dokładniej na podjeździe jednej z takich właśnie posesji. Wyszli z pojazdu. Sprzed nadciągających stóp ludzkich uciekały ślimaki, żaby, ropuchy oraz traszki, które następnie skrywały się pośród okolicznych paproci, dyń, fatsji, pospornic i bananowców.

 

Ludzie znaleźli w pokoju hobbystyczno-rekreacyjno-wypoczynkowym radiomagnetofon oraz postawili go na meblościance w salonie. Włączyli wesołą muzykę. Leciały utwory z gatunków: dance, funk, new wave oraz reggae i zaczęli imprezować. Jedli słodycze, pili napoje, śmiali się, przebierali za zabawne postacie niczym z cyrku oraz tańczyli śmieszne tańce, na przykład skakali na jednej nodze i jednocześnie powoli obracali się w prawo lub w lewo, machając przy tym dłońmi w okolicy uszu. Wyobrażali sobie, że byli owadami, latającymi nad lasami oraz łąkami.

 

Około dziewiętnaście piosenek później, przestali tańczyć i wyłączyli radiomagnetofon. Wyszli na zewnątrz. Przespacerowali się po pięknej ulicy, łączącej przedmieścia oraz centrum. W pewnym momencie znów zaczęli wesoło tańczyć, tylko że tym razem nie stojąc w miejscu, a idąc. Nagle, cała planeta przeistoczyła się w jasną, pastelową hybrydę nieba, lasu, łąki, plaży i morza.

 

Niespodziewanie, ludzie eksplorujący tajemniczy świat zostali otoczeni przez cztery zmiennokształtne istoty pozaziemskie, nazywane przez nich "dwunożnymi czworonożnicami". Stwory te wyskoczyły z dwóch statków kosmicznych, unoszących się nad okolicą oraz świecące i błyszczące niczym kule dyskotekowe. Spacerowicze zostali przez owe istoty opleceni mackami. Jednak w chwili bardzo nietypowego kryzysu, ludzie zachowali spokój, co sprawiło że dziwaczne stworzenia wkrótce jakimś cudem straciły zainteresowanie grupką spacerujących i imprezujących osób, po czym wróciły do swoich pojazdów latających i odfrunęły w nieznane miejsce, znikając za horyzontem. Następnie, dziesięcioro przyjaciół, będących pełnymi iście nieziemskich wrażeń, poszło słuchać wesołej muzyki oraz zabawnie i radośnie tańczyć na ulicach miasta przez całą noc, a także przez kolejny dzień.

 

Co do tego kolejnego dnia, to w całej miejscowości, jak i w jej pobliżu, od świtu do zmierzchu działo się naprawdę dużo. Miało miejsce mnóstwo niezwykłych zjawisk oraz zdarzeń, a także wirtualnych wydarzeń w alternatywnych wymiarach, przenikających przez cały wszechświat w niewiarygodnym uniwersum tej historii. Piękne samochody osobowe z drugiej połowy dwudziestego wieku, a także rekreacyjne jachty motorowe i żaglowe, fruwały w powietrzu, zupełnie jak sterowce lub balony pasażerskie. Zdezorientowane helikoptery latały nad miastem, nie wiedząc co się dzieje. Kołysały się na boki, a także wykonywały salta.

 

Po plaży biegali ludzie, którzy chyba pochodzili z innego świata, a może i wszechświata. Jak zresztą najprawdopodobniej wszystko, co zostało zawarte w tej czasoprzestrzennej części niniejszej opowiastki. Z chmury na chmurę skakały statki kosmiczne, niczym skakuny albo pasikoniki z jednego źdźbła trawy na następne. Muchomory w dżungli były wiotkie jak dżdżownice oraz wspinały się po palmach daktylowych i kokosowych. Orzechy kokosowe tańczyły, śpiewały i śmiały się.

 

Tuż nad hibiskusami oraz bananowcami, fruwały delfiny, tuńczyki, mątwy, małże, rekiny, rozgwiazdy, kraby, homary i krewetki. Wróżki, skrywające się pośród kwitnących lilii, floksów oraz rododendronów tańczyły w kręgach, a także w rozsypce, czym sprawiały, że wszystko, co unosiło się w powietrzu, powoli wirowało wokół własnej osi, a także dookoła horyzontu.

 

Bardzo dużo spośród chodzących po chodnikach oraz skwerach ludzi śmiało się, tańczyło radośnie, klaskało w swe dłonie oraz powoli skakało wokół własnej osi. Zabytkowe samochody, jeżdżące po jezdniach oraz zazwyczaj posiadające relatywnie raczej duże gabaryty, były bardzo kolorowe, ale miały tylko jasne, pastelowe odcienie. Na słonecznych przedmieściach, gdzie rozciągała się rozległa kwitnąca łąka, stał fantazyjny, baśniowy pałac, jakby wyciągnięty bezpośrednio z wielu różnych, nostalgicznych, epickich opowieści. Jeden z tysięcy podobnych, porozrzucanych po całym świecie. Był dosłownie zamieszkiwany przez wróżki i elfy, próbujące chronić układ planetarny oraz ludzkość przed negatywną częścią czarowników i czarownic, mieszkających w tajnych kryjówkach, porozmieszczanych po całym nie tylko świecie, ale w ogóle fizycznym wszechświecie, który opanowały oraz urządziły po swojemu. Dosłownie ukradły go i w bardzo dużym stopniu zniszczyły.

 

Jeśli chodzi o wyżej wspomniany kolejny dzień, to powoli nadeszło rozleniwiające, słoneczne popołudnie, zachęcające do relaksu, wypoczynku oraz imprezowania na świeżym powietrzu. Plażowicz, Plażowiczka, Piosenkarz Rock'n'Roll, Piosenkarka Rock'n'Roll, Raper, Raperka, Piosenkarz Reggae, Piosenkarka Reggae, Piosenkarz Eurodance i Piosenkarka Eurodance znajdowali się kilkanaście metrów nad szczytem najwyższego wieżowca w całej aglomeracji. Lecieli magiczną, kolorową, świecącą, grającą, śpiewającą, beatboxującą oraz rapującą limuzyną, potrafiącą zmieniać swoje kształty, rozmiary, kolory i właściwości. Pojazd posiadał nawet jeszcze więcej możliwości. Na przykład, był również wehikułem czasoprzestrzennym, potrafiącym przeskakiwać z jednego wymiaru do innego, niczym jakiś telewidz po różnych kanałach tv. W fantazyjnym świecie, gdzie rozgrywała się ta przygoda, ludzie potrafili zresztą o własnych siłach podróżować w czasie oraz przestrzeni bez żadnego problemu.

 

— Możliwość ciągłego wracania do najlepszych momentów w życiu to wspaniałe uczucie — stwierdził Piosenkarz Reggae.

— Dlatego zawsze chętnie dzielmy się naszymi przeżyciami z ziemskimi ludźmi i wieloma innymi gatunkami istot z ich świata, umieszczając fakty z naszych żyć w umysłach postaci marzących świadomie, jak i śpiących oraz śniących o niezwykłych zjawiskach, zdarzeniach i miejscach — zachęcała Piosenkarka Rock'n'Roll.

— Doskonały pomysł! — wszyscy pozostali uznali jednogłośnie oraz radośnie.

 

Niezwykły pojazd wielofunkcyjny zatrzymał się na dużym parkingu, niedaleko wielkiej plaży miejskiej, na której znajdowało się mnóstwo różnych atrakcji, i gdzie często działo się coś ciekawego. Wysiedli z latającego samochodu czasoprzestrzennego i zabawnym, tanecznym krokiem udali się na piaszczysty brzeg oceanu, nad którym beztrosko unosiły się rozmarzone, mruczące mewy, rybitwy, kormorany oraz pelikany. Z wody wyszedł bardzo oryginalny zespół, składający się z rozgwiazd, krabów, delfinów, ośmiornic, kałamarnic i rekinów. Wskoczył na stojącą na plaży scenę, a wtedy dał przebojowy pokaz tropikalnej muzyki oraz tańca, po czym wrócił nad wodę oraz wskoczył do niej i głęboko zanurkował pośród wysokich fal, unoszących uradowanych surferów oraz ucieszone surferki aż pod same uśmiechnięte, zrelaksowane i wiecznie wypoczywające obłoki podniebne.

 

Rozpoczął się wesoły festyn, w którym ośmioro przyjaciół wzięło udział z bardzo wielką chęcią. Z nieba spadło barwne konfetti, które nie tylko błyszczało, ale także świeciło własnym światłem, tańczyło, grało i śpiewało. Miało różne odcienie, nie tylko pastelowe, ale także inne, na przykład jaskrawe oraz neonowe. Całe miasto stało się szczęśliwe, więc wkrótce ruszyło w radosne tany. Tymczasem okolicznym palmom, bananowcom, figowcom, kokkolobom, trzcinom i hibiskusom nagle wyrosły nogi, więc te poczęły spacerować po eleganckich parkach gwarnej miejscowości, a także wesoło pląsać, niczym na parkiecie w dyskotece.

 

Plażowicz, Plażowiczka, Piosenkarz Rock'n'Roll, Piosenkarka Rock'n'Roll, Raper, Raperka, Piosenkarz Reggae, Piosenkarka Reggae, Piosenkarz Eurodance i Piosenkarka Eurodance zaszli na duży, drewniano-metalowy pomost oraz usiedli na ławkach w kolorze piasku plażowego. Wspominali wspaniałą i cudowną przeszłość, a także snuli plany na przyszłość, popijając oranżadę, która zabawnie musowała. W pewnym momencie, między przyjaciółmi wywiązała się taka oto rozmowa:

 

— Ha ha ha! Co to była za nieziemska przygoda! — wypowiedzieli się Piosenkarz Rock'n'Roll i Piosenkarka Rock'n'Roll.

— Ooooo, taaak! Dosłownie nieziemska! Ha ha ha! — zgodzili się pozostali, a wszyscy byli roześmiani z powodu bardzo dobrego nastroju, przyniesionego przez wspaniałą, słoneczną, przyjemną, lekko wietrzną pogodę.

— Skończmy już tę karuzelę chaosu, dziwności, humoru, podróży i przygód! Ha ha ha! — zaproponowali Raper i Raperka, śmiejąc się.

— Dlaczego? — spytali zaskoczeni Piosenkarz Reggae i Piosenkarka Reggae.

— Dlatego, żeby starczyło pomysłów na kolejne opowiadanie — oznajmili Raper i Raperka.

— Kolejne opowiadanie? Łaaaaał! Świetny pomysł! — stwierdzili jednocześnie pozostali, po czym wszyscy razem podziwiali pomarańczowe słońce, zachodzące na tle żółto-różowo-czerwono-brązowego nieba.

 

Po skończonej rozmowie, wstali z ławek i zaszli na pobliską przystań jachtową. Weszli na pokład rekreacyjnej łodzi motorowej, będącej około dwunastometrowej długości, a następnie odpłynęli w kierunku bajecznie pięknego Archipelagu Nieskończonych Imprez I Relaksu. Na tle nieba, które zmieniło swą barwę na złocisto-pomarańczową, przefrunęło stadko flamingów oraz ibisów.

 

Koniec.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (3)

  • Dekaos Dondi 8 miesięcy temu
    Piotrek P.1988↔Wczoraj zacząłem czytać, ale byłem deczko przymulony, więc dzisiaj, na spokojnie zaistniałem w kokonie pozytywnej wyobraźni i tego, co stanowi. A stanowi jak zwykle, wiele. Aż trudno to wszystko ogarnąć, jedną wyobraźnią. Trza angażować, drugą i następną... ale właśnie to jest ciekawe.
    Pozdrawiam😆:)
  • Piotrek P. 1988 8 miesięcy temu
    Lubię tworzyć kokony pozytywnej wyobraźni i dzielić się nimi z innymi, poprzez pisanie odpowiednich opowiadań. Jestem szczęśliwy, że moimi utworami mogę tworzyć pozytywność oraz dzielić się nią. Inspirujący i wesoły komentarz, dodający pozytywnego klimatu.

    Dziękuję i pozdrawiam 😁 🙂
  • Dekaos Dondi 8 miesięcy temu
    Piotrek P. 1988↔W mym subiektywnym odczuciu, jesteś jedynym w swoim rodzaju, w tym co i jak piszesz→(;😁 🙂:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania