Witch Hunt - part 3
Słońce powoli chowało się za horyzontem przykrywając świat pomarańczową poświatą. Promienie odbijały się od okien zamku Nefryt i skupiały się w jednym punkcie na dziedzińcu. Tam też otwierały się bramy między wymiarowe, z których wychodziły wiedźmy. Co ciekawe część z nich w jednej chwili wyglądała jak staruszki, a w drugiej jak młode panny. Całe to zamieszanie miało bacznego obserwatora w postaci kobiety stojącej przy balustradzie tarasu widokowego. Włosy o barwie dojrzałej wiśni swobodnie opadały na jej plecy. Miała na sobie zwiewną i elegancką suknię. Przygryzła dolną wargę i zabębniła palcami o chłodny marmur. Usłyszała za sobą delikatny szelest. Odwróciła się i ujrzała dwie białowłose wiedźmy. Wyższa z nich miała jaśniejszą karnację, niż jej towarzyszka. Jej twarz nie wyrażała emocji a jasnoniebieskie oczy raziły chłodem. Natomiast niższa czarodziejka była wesoła. Jednak nic nie uchodziło uwadze Mirabel, więc dostrzegła nawet starannie ukryty pod podróżniczym płaszczem bandaż na ramieniu niebieskookiej.
- Siostry Attano. - powitała nowoprzybyłe. - Rada jestem widzieć was w dobrym zdrowiu
- Ognista Mirabel. - powitała ją starsza Attano. - Powiedz, kto zwołał sabat?
- Czcigodna Scarnith. - odparła czerwonowłosa.
Wtem rozległy się dzwony zwołujące na zebranie w Sali Narad.
- Wszyscy dotarli najwyraźniej. - powiedziała, milcząca dotąd młodsza siostra.
- Zatem powinnyśmy dołączyć, czyż nie Shaevro? - spytała niebieskooka wiedźma.
- Zaiste. - odparła. - Do zobaczenia Mirabel.
Pożegnały się na czas obrad.
Nie minęło dużo czasu gdy sala zapełnił się wiedźmami. Wszystkie patrzyły wyczekująco na zgarbioną postać stojącą na balkonie. Była to niska i pomarszczona staruszka w burych szatach. Może nie wyglądała zbyt imponująco ale to była właśnie Czcigodna Scarnith - Nieśmiertelną Wiedźmą zwana.
- Zacne Wiedźmy i Czarodziejki. - zaczęła babuleńka. - Zebrałam was tu by omówić sprawę Elenven Szalonej. Jak wiecie miasto któremu patronowała zostało zniszczone przez przyzwane demony. Źle się dzieje, jeżeli nawet jedna z nas staje po stronie mroku. Musimy ją powstrzymać zanim równowaga zła i dobra zostanie zupełnie zachwiana.
Zrobiła chwilę przerwy by zebrani mogli przetrawić jej słowa.
- Tak więc. - wznowiła przemowę. - Proszę was byście w drodze dyplomatycznego głosowania wybrały rodzaj wiedźmy, z której stworzymy grupę, która usunie Elenven.
To mówiąc odwróciła się od przybyłych kobiet i udała się do swojej komnaty. Może i jest nieśmiertelna lecz nie jest już taka młoda.
Po godzinie kiedy głosy zostały zebrane i przeliczone, Scarnith znowu pojawiła się na balkonie mówcy.
- Ogłoszę teraz wyniki głosowania. - zagrzmiała. - Na 100 wiedźm, 54 z was wybrały wiedźmy żywiołów. 27 głosów na wiedźmy zwierzęce, 8 głosów na wiedźmy umysłu i 8 głosów na wiedźmy nekromantki. Zatem ogromną przewagą zostają wybrane wiedźmy żywiołów. Proszę szanowne panie o wystąpienie.
Niechętnie, ale po kilku minutach ustawił się rządek co najmniej 14 wiedźm.
- Wybiorę jedną przedstawicielkę każdego żywiołu. - powiedziała Czcigodna.
Szaty staruszki zafalowały i Scarnith przeniknęła przez barierki balkonu. Wraz z kolejnymi krokami zniżała się, aż jej stopy dotknęły zimnej mozaiki marmuru. Zaczęła przechadzać się w te i we wte, spoglądając kolejno każdej czarodziejce w oczy. Co jakiś czas przystawała by dokładnie przypatrzeć się twarzy upatrzonej przez siebie osoby, lecz potem wznawiała obchód.
Zatrzymała się przy Siostrach Attano i powiedziała, nawet bez patrzenia na nie.
- Siostry Wody i Ziemi, macie udać się do mojego gabinetu.
Rodzeństwo popatrzyło po sobie, ale ukłoniło się i odeszło zgodnie z rozkazem Mistrzyni.
- Ognista Maribel… - Znacząco spojrzała na czerwonowłosą.
Największym zaskoczeniem był wybór żywiołu wiatru. Scranith wskazała swoją wnuczkę. Zwykle trzymała ją z dala od niebezpieczeństw, więc wiedźmy zastanawiały się czemu tym razem wysyła ją na tak niebezpieczną misję.
- Reszta może odejść. Sabat uznaję za skończony. - rzekła uroczyście.
Po czym odwróciła się na pięcie i zniknęła.
Komentarze (1)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania