Wojowniczy Blask - Pierwsze pokolenie 3.1

Rozdział III

 

Blask i nie dokończona wojna

 

16. lutego 06 c.B. H.Auron

 

...Zmiany klimatu są dotychczas na poziomie minimalnym. Największa z nich leży w samym centrum Arfilim. Morze jest tam niespokojne. Niemożliwe jest przepłynięcie łajbą przez środek morza i jego okolice. Panuje tam od kilku lat sztorm. Na szczęście jego zasięg pozostaje dotychczas w pierwotnej formie...

Wyspa Flamana z roku na rok ma lżejszą i krótszą zimę. Wiosna i lato są coraz dłuższe, temperatura nie wiele się zwiększa i jesień mija coraz szybciej...

Wśród całego społeczeństwa jest niewiele ludzi, którzy chociaż w małym stopniu są w stanie używać swojej mocy. Inni próbują, bez skutecznie. Większość nie posiada wiedzy potrzebnej do rozwijania Blasku. Skąd mogli by ją mieć? Z biegiem czasu znajdujemy nowe możliwości używania naszego daru, cofając się o cztery lata i patrząc na pierwszych oficjalnie mianowanych wojowników...

Ja jestem zwolennikiem teorii, iż nasza moc pochodzi od bogów. Nie może być to przypadek że na Sedium moc pochodzi z wiatru, na Flamanie pochodzi ona z ognia, a na wyspie Numera z wody i ziemi, przez co zmiany w klimacie są tam znikome, a w ludziach większe niż na pierwszych dwóch powyżej wymienionych...

 

***

30.12.599 p.B.

 

Nieopodal granicy Kace Mawet na wyspie Flamana, wzdłuż Puszczy Flamenhoehe stoją rozstawione czerwone namioty z żółtym znakiem płomienia. Na nim widnieją oczy Flamandi koloru pasującego do namiotu. Jest późna noc, większa część najpotężniejszego oddziału Flamany -SMOK- odsypia po imprezie, która miała na celu podnieść morale żołnierzy przed jutrzejszą bitwą. Niektórzy spokojnie siedzą przy ogniu ostrząc brzytwy, przygotowywują strzały i zapasowe cięciwy ze ścięgień upolowanych wczesniej Łosi. Inni hałasują, bawią się w najlepsze i piją na umór z myślą o oddaniu życia za kraj i jego lud. Najwiekszy z namiotów postawiono najbliżej drzew. Otacza go masa innych namiotów. Są one hierarchicznie ułożone. Najpierw Kapitana, potem dowódzców, następnie ich zastępcy aż do żołnierzy.

Roger Eznoff kapitan Smoków. Czerwona rogatywka zakrywa jego lekko siwe włosy, a brązowe zalane powagą oczy ukazują znaczenie sytuacji. Zmarszczki na twarzy i siwy, przerwany w lewym kąciku ust blizną, wąs wskazują na doświadczenie Rogera, który siedzi przy stole z czteroma osobami. Od lewej. Dowódca Głowy, Aurelja Divigni ma 25 lat i jest najmłodszą osobą przy stole. Krótkie ciemne blond włosy sterczą we wszystkie strony. Jej błękitne oczy i blada skóra nie odzwierciedlają najważniejszego rangą dowódcy poteżnego oddziału, a delikatną, piekną ksieżniczke z bajki. Kolejna osoba to dowódca lewego skrzydła. 30 letni potężnie zbudowany meżczyzna popija z kufla browar, bierze sążny łyk i przemawia szorstkim i donośnym głosem -dlaczego akurat moja część smoka najdłużej siedzi na dupskach co? Moi żołnierze są najsilniejsi. To właśnie my powinniśmy zając się pierwszym atakiem. Powinniśmy zasłonić małą słodką główke smoka, lewym potężnym skrzydłem.

Wypowiedziawszy te słowa chrząka, dopija piwo i z hukiem pieprznął kufel na drewnianny stół.

- Zamknij się Jonko, razem z kapitanem ułożylismy tą strategię. Ty jedyny ją kwestionujesz. Jeśli rozumiesz zadanie jakie masz jutro do wykonania to skończ z popijawą, najlepiej idź odpocząć i przygotuj siebie i twoich ludzi do bitwy. Bardon, dowódca prawego skrzydła smoka, ze złością wypowiada ostatnie slowa i wali pięścią o blat stołu aż mapa z drewnianymi figurkami pokazującą jutrzejszą strategię podskakują. Jonko, rudobrody wstaje, spluwa przez prawe ramię na ziemię i odchodzi. Kapitan również się podnosi, jest on wysoki i dobrze zbudowany jak na swój wiek. Przemawia:

- Rudobrody, siadaj na miejsce, jest jeszcze coś co bym chciał z wami omówic. - łapie za kufel, wypija browar do końca i kontynuuje - 91 lat temu żakończyła się druga wojna trzech nacji. Pokój trwał prawie wiek. Od dwóch lat bronimy całą wyspe przed atakami wroga. Oczywiście tymi, które nasi przyjaciele na morzu nie potrafili zatrzymać. Wyspa Sedium jest silniejsza niż ktokolwiek mógł się spodziewać . Zaatakują właśnie dziś. Może za parę godzin o świcie, lub dopiero pod wieczór. Ramię w ramię z bitwą idzię nowy rok. Różni się on jednak od poprzednich, przechodzimy do nowej ery, rozpoczyna się nowy wiek – z poważna miną patrzy na każdego z dowódców - nie podoba mi się to że właśnie teraz toczymy bitwe, mam naprawdę złe przeczucia.

Aurelja podnosi wzrok, dużymi oczętami patrzy na Kapitana i mówi

-Głowa liczy 200 żołnierzy, ciało 350, ogon 150 i oby dwa skrzydła po 300. Czyli mamy 1000 najlepszych żołnierzy z całej wyspy – wstaje opiera dłonie o stół i nachyla się lekko ku niemu - ja i mój oddział idziemy na pierwszy front – pokazuje na głowe która leży na mapie - przeciwnik nie wie, że czeka na niego SMOK. Gdy wróg odpowie duża siłą, prawe skrzydlo Bardona otaczy wroga i weźmiemy go w kleszcze. W tym czasie ciało smoka pobrnie na przód i razem ze mną dobije wroga. Ogon od samego początku swoją artylerią będzie celować na brzegi aby zmniejszyć liczbe przeciwników, którzy dotrą do nas. Rudy, ty dopiero wkraczasz do akcji jak coś pójdzie nie tak, czyli jak pojawi się fala przeciwników, której nie oczekujemy lub gdy my nie będziemy wstanie odeprzec pierwszych ataków – patrzy na niego i podnosi głos - wy nie siedzicie w tym czasie na dupie, tylko pilnujecie. Musicie być cały czas w pełnej gotowości i kurwa mać jesteście naszym ostatnim zabezpieczeniem. - Zdenerwowana kobieta bierze głeboki w dech i dodaje

- Kapitanie co do nowego wieku, też już na ten temat rozmyślałam i również jak pan wyczuwam kłopoty.

Cisza. Każdy z dowódców zamilkł. Przerywa ją Kapitan mówiąc:

- Wszyscy z was macie jutro cholernie trudną prace do wykonania. Teraz do swoich namiotów. Odpocząć i od świtu stawiać mi pierwszych ludzi na nogi. Czujność musi być bezbłędna. Rozejść się.

Słychać jak krzesła szurają po ziemi. Wszyscy odchodzą od stołu tylko kapitan zostaje który prawą dłonią zaczął masować gałki oczne. Każdy zwierzchnik wychodząc z namiotu podchodzi do swoich dwóch zastępców, by omówić jeszcze raz cały plan zanim położą się do snu.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania