Poprzednie częściWymiataka

Wymiataka 2: Popylawica

"Wymiataka 2: Popylawica"

 

gatunek: sny/fantastyka/czas wolny/podróże

 

Wszechświat Całkowitej Wolności. Pozytywnie alternatywny rok 2012.

 

Firma "Odlotowa Rakieta-Wymiataka", działająca w wielu wszechświatach, produkowała zmiennokształtne wehikuły czasoprzestrzenne. Miały one różne kolory, rozmiary oraz kształty.

 

Na planecie Odjazdolandia, zjawili się legendarni podróżnicy czasoprzestrzenni: Odjazdowy, Odlotowy i Odpływowy. Tym razem mieli po około trzydzieści osiem lat. Przeskoczyli przez portal czasoprzestrzenny i zostali kosmicznymi rakietonautami. Często byli ubrani w stroje kosmonautów. Zwykle śmigali po kosmosie wirtualnym, ale czasami, dla odmiany: po kosmosie realnym. Niekiedy latali wehikułami czasoprzestrzennymi nad różnymi, mniejszymi i większymi miejscowościami, porozrzucanymi po całym świecie.

 

Na przedmieściach dużego, plażowego, wilgotnego, tropikalnego miasta znajdował się parterowy, wolnostojący, jednorodzinny dom, który miał aż pięć garaży. Był on tymczasowa bazą wypadową dla Odjazdowego, Odlotowego i Odpływowego.

 

Jednego słonecznego, wiosennego poranka, ci trzej podróżnicy czasoprzestrzenni postanowili wybrać się na spacer w poszukiwaniu przebojowych przygód oraz niezwykłych wrażeń. Wyszli z domu i zaszli na gwarny targ miejski, gdzie przez większość czasu było słychać wesołą muzykę z gatunków takich jak eurodance oraz italo disco. Od razu zauważyli oni, że większość samochodów miała eleganckie, unikalne, retrofuturystyczne kształty niczym z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych dwudziestego wieku, oraz że wszystkie one były marki "Odlotowa Rakieta-Wymiataka".

 

— Czy czujecie to co ja? Wszędzie dookoła totalna wiosna! Promienie słoneczne dodają pozytywnej energii życiowej! Mam ochotę pojechać w jakieś ciekawe miejsce. Pojedziemy gdzieś razem? Może nad morze? Co o tym myślicie? — skomentował i zaproponował Odpływowy.

— I optymalnie. Masz rację. Zabawna, przebojowa i surrealna wycieczka to byłby dobry pomysł — odpowiedział Odlotowy.

— Zauważyliście coś nietypowego? — spytał Odjazdowy.

— Samochody? Wszystkie są w takim samym stylu! I dodatkowo, wszystkie nazywają się "Wymiataka"! — zauważył Odpływowy.

— Czy chodzi o samochody? — dodał zaciekawiony Odlotowy.

— Tak! Czy to nie dziwne? — odpowiedział i spytał Odjazdowy.

— Jedna z możliwości... to prawdopodobieństwo, że... w pewnym momencie zostaliśmy przerzuceni przez czasoprzestrzenną rzeczywistość do świata, zawieszonego między świat realny a sen! — zaczął filozofować Odpływowy.

— Co za odjechana wizja! Wręcz kosmiczna! — jednocześnie krzyknęli Odjazdowy i Odlotowy, uradowani oraz zaskoczeni za razem.

— Czy chcecie usłyszeć zabawną ciekawostkę o mnie? — spytał Odlotowy.

— Tak. To może być ciekawe! — odpowiedzieli Odjazdowy i Odpływowy.

— Pochodzę z planety Łiśmiglansriant.

— Jakoś dziwnie brzmi ta nazwa! — stwierdził Odjazdowy, śmiejąc się.

— Słyszałem taką opinię już dużo razy — oznajmił Odlotowy.

— Opowiedz nam w bardzo dużym skrócie o twojej planecie — poprosił Odpływowy.

— To podobnież jedna z najbardziej odlotowych i odjechanych planet w całej galaktyce — odpowiedział Odlotowy.

— Ha, ha, haaaa! — wszyscy trzej wybuchli śmiechem, bo udzielił się im wesoły nastrój.

 

Kilka dni później. Północne wybrzeża Morza Luksusu, Imprez, Synthvawe i Vporwave. Ciepły oraz słoneczny środek dnia.

 

Po krętej jezdni, wiodącej przez skaliste, przybrzeżne wzgórza, jechały dwa futurystycznie wyglądające, płaskie, kanciaste, wielofunkcyjne pojazdy o wielu różnych ukrytych właściwościach, na pierwszy rzut oka wydające się być niczym więcej jak tylko unikalnymi, ekstrawaganckimi supersamochodami. Nazywały się: Wymiataka i Wymiataka 2. W każdym z nich siedziało po jednym mężczyźnie i po jednej kobiecie. Te cztery osoby miały po około trzydzieści lat, przyjaźniły się oraz mieszkało we wspólnym, parterowym, wolnostojącym, jednorodzinnym domu, otoczonym ogrodem, a mieszczącym się na przedmieściach malowniczo położonego, przybrzeżnego miasta średniej wielkości. Zatrzymali się na chwilę na krawędzi klifu, z którego rozciągał się przepiękny widok na morze, nad którym krążyły wyluzowane, roześmiane mewy i rybitwy, a wtedy wymyślili plan na spędzenie kilku dni czasu wolnego. Postanowili, że odbędą wycieczkę.

 

— Mam ciekawy pomysł na spędzenie czasu wolnego! — wykrzyknął radośnie jeden z mężczyzn.

— Łooooo! Jaki to pomysł? — spytały trzy pozostałe osoby, będąc podekscytowanymi.

— Jedziemy na kilkudniową wycieczkę?

— Dobry pomysł! Dokąd moglibyśmy pojechać?

— Na pewno w jakieś ciekawe i oryginalne miejsce.

— Czyli dokąd?

— Na przykład na Pojezierze Pustynne. Spoko pomysł?

— Świetny i odjechany!

 

I pojechali na Pojezierze Pustynne. Wokół nich rozciągał się krajobraz śródziemnomorski, lasostepowy, stepowy, i w końcu pustynny. Zajechali nad otoczone palmami jezioro, w pobliżu którego wznosił się hotel, wyglądający bardzo podobnie jak pałac starożytnego rzymskiego cesarza. Wjechali na parking, mieszczący się w dosyć rozległym dziedzińcu. Rozejrzeli się dookoła, pełni podziwu oraz zachwytu. Wokół nich zjawiły się tajemnicze istoty, ubrane w jasne, pastelowe szaty, a wtedy zaczęły beztrosko tańczyć wokół przyjezdnych i radośnie śpiewać przepiękne, relaksujące hymny, ody oraz serenady.

 

Nagle, w pewnym momencie, cała galaktyka wleciała w Pastelową Czasoprzestrzeń Vaporwave. Czworo zaprzyjaźnionych współlokatorów znalazło się na pokładzie dosyć dużego statku kosmicznego w kształcie płaskiego klina. Brali udział w wesołej imprezie kulinarno-tanecznej, w otoczeniu legendarnych utworów muzycznych z przebojowych gatunków: funk, new wave, italo disco, space disco i eurodance.

 

W tym samym czasie, Odjazdowy, Odlotowy oraz Odpływowy, relaksowali się na plaży, gdzieś w dalekim, subtropikalnym, wielkim mieście, leżącym gdzieś nad oceanem. Siedzieli na leżakach, w cieniu parasoli. Po plaży przebiegło pięć krabów. Trzech poszukiwaczy przygód spojrzało w niebo, a wtedy ujrzeli dwa niewielkie statki czasoprzestrzenne, wyglądające jak płaskie, kanciaste samochody w kształcie klina. Jeden był dwuosobowy i nazywał się "Wymiataka II Popylawica Classico", a drugi czteroosobowy, oraz zwał się: "Wymiataka II Popylawica Quatre".

 

— Odjechane statki kosmiczne! — skomentował Odjazdowy.

— Ciekawe, dokąd lecą? — spytał Odlotowy.

— Może do innego świata?

— Ciekawe, czy przywiozą nam z podróży jakieś pamiątki, które zainspirują nas do klecenia jakichś opowiastek? — zastanawiał się Odlotowy.

— Wiecie, co? — spytał Odpływowy.

— Co? — Odjazdowy i odlotowy odpowiedzieli pytaniem na pytanie.

— Czuję się świetnie!

— No to świetnie! A dlaczego?

— Bo pachnie morzem!

— Ha ha ha!

— Ha ha ha!

— Ha ha ha! — zaśmiali się wszyscy razem.

 

Koniec.

 

nastrojowa muzyka:

 

A-HA - Take On Me

Magic Affair - Fly Away

Twenty 4 Seven - Take Me Away

Respect - Take Me Away

The Psychedelic Furs - Love My Way

Tom Petty and the Heartbreakers - Learning to Fly

Phil Collins - In The Air Tonight

Gary Numan - Cars

Cardigans - My Favorite Game

Tommy Shaw - Dangerous Game

War - Low Rider

Fun Cruiser – Fun In The Sun

The Motors - Airport

Lakeside - Fantastic Voyage

Rare Earth - Warm Ride

Geo Da Silva - I'll Do You Like A Truck

Vengaboys - We're Going To Ibiza

Vengaboys - We Like To Party

Newton - Streamline

Queen - Another One Bites the Dust

The Prodigy - Out Of Space

Kurtis Blow - The Breaks

Wang Chung - Dance Hall Days

Bryan Adams - Run To You

Yes - Owner Of A Lonely Heart

The Whispers - And The Beat Goes On

Ohio Players - Love Rollercoaster

Hot Chocolate - Every 1's A Winner

Gazebo - Lunatic

The Ward Brothers - The Madness Of It All

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • rozwiazanie 2 miesiące temu
    Atrakcyjna podróż w czasoprzestrzeni. 5. Pozdrawiam😊
  • Piotrek P. 1988 2 miesiące temu
    rozwiazanie , bardzo mi miło, że mogłem poprawić nastrój 😀

    Dziękuję i pozdrawiam 🙂
  • Dekaos Dondi 2 miesiące temu
    😀Piotrek P.1988↔Tym razem utonąłem nie tylko w owym dziwolandzie gdzie wszystko możliwe, ale też fajnych nazwach np:→"Odjazdolandzie" i "Wymiatakach" i ... "Łiśmiglansriant"→tu są śmigła w nazwie. Pasuje do tekstu, bo też jak zawsze, fajnie zakręcony, także w dialogach.
    Twoje tekst nastrajają pozytywnie do życia, tak napisane.
    Tylko pomarańczowego chyba zabrakło?:))↔Pozdrawiam😀:))
  • Piotrek P. 1988 2 miesiące temu
    Dekaos Dondi , niedawno zaświtał mi w głowie pomysł rozszerzenia mojego uniwersum w kierunkach związanych z motywami: toni i zakręcenia. Taka historia, podobna do treści snów, przenikałaby przez klimaty nostalgiczno-fantazyjne. Taka wizja chodzi mi po głowie, więc zaczynam od dzisiaj dążyć do przekucia tego w opowiadanie w niedalekiej przyszłości, czyli w ciągu kilku nadchodzących tygodni. A koloru pomarańczowego rzeczywiście zabrakło. Postaram się to nadrobić w opowiadaniach: nadchodzącym, jak i w tym, które planuję jako następne po nim 😆.

    Dziękuję i pozdrawiam 😀

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania