Poprzednie częściWyraz miłosny, część I

Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Wyraz miłosny, część IV (ostatnia)

*

W głowie wirowały mi buźki jego dzieci. A przed oczami miałam ten wredny wyraz twarzy jego żony. Jego dotyk mnie uspokajał. Wręcz paraliżował. I chodź było to grzechem, to chciałam go popełnić.

 

*

Nie wiem kiedy spuścił swoje spodnie w dół. Miałam wrażenie, że jego dłonie cały czas mnie trzymały. Czułam jak ociera się o mnie, powodując w tym miejscu nawilżenie. Szaleńczo mnie całował, przyciskał do ściany I trzymał za tyłek. Wchodził we mnie powoli i wzdychał z każdym kolejnym ruchem. Nasze jęki się uzupełniały i powodowały ogromne podniecenie. Czułam go coraz głębiej. Przyspieszał. Robił to tak szybko, mocno, ostro. Tak cudownie mi było. Nigdy lepiej się nie czułam. Zatrzymywałam swój oddech za każdym razem, gdy go wsuwał. Chciałam wykrzyczeć jak mi dobrze.

 

*

Zmiana naszej pozycji przyniosła jeszcze większą przyjemność. Trzymałam zlew i wypięłam mokry tyłek do tyłu w jego stronę. Chwilę patrzył na to co robię. Słuchał jak go proszę. Jak błagam, żeby wreszcie go włożył. Wypięłam tyłek w łuk i czekałam. Podszedł do mnie od tyłu, głaszcząc moje ciało, plecy, piersi, tyłek. Raz po raz uderzał w niego dłonią. Wreszcie czułam jak go wkłada. Brał mnie tak szybko i chyba szybciej się już nie dało. Ani szybciej, ani głębiej, ani mocniej. Ja pierwsza doznałam obłędu i znalazłam się w niebie. Chwilę po mnie on też tego doświadczył, jęczał. Ogromna przyjemność. Najlepszy seks w moim krótkim życiu.

 

*

Pomógł zapiąć mi sukienkę. Przed wyjściem na salę, całował mnie przez dłuższą chwilę.

*

Mijały dni I tygodnie. I wreszcie miesiące. To właśnie wtedy zaczął się koszmar. Wtedy, gdy brak okresu powodował we mnie strach. Wszystko stało się jasne, gdy zrobiłam test ciążowy. Jasne, zbyt jasne. Tak jasne, jak jasna cholera. Byłam w ciąży.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 10

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania