Poprzednie częściZa pare dni i chwil.

Za parę dni i nocy

Za parę dni, i parę nocy.

Zakwitnie złoty kwiat, kwiat jednej nocy.

Na parę chwil o północy, niszcząc znów żywot czyjś.

A ja wiem że ty go szukasz, od dobrych paru lat.

I wiem przeznaczenia nie oszukam, choć bym nawet wstrzymała czas.

Ty i tak weźniesz swój, tobołek i las w wyruszysz.

Łudząc się, że gdy wrócisz nadal będziesz mój.

Bo ty będziesz już przez świat kroczyć, z sercem zamroczonym snem.

A kwiatek ten taki uroczy, zbije mi cię miły mój.

Więc na drogę ci błogosławie, i modle się byś wrócił zdrów.

I Boga o to proszę, by na manowce dziś zwiódł cię.

A ty pozornego szczęścia nie znajdziesz, i dalej przy mnie będziesz tu.

I w piekle się nie usmażysz się.

Bo przeznaczenie w złotych listkach zapisane, tej nocy zwiędnie już.

A historia ta co roku, tak samo będzie kończyć się.

I znów będziesz czekać na najdłuższy w roku dzień.

Tyle że ja znów będę obok, bo już raz tak straciłam sens.

Życia na parę latek, bo pierwszą mą miłość zniszczył ten kwiatek.

Następne częściZa parę godzin.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania