Żyję 1.1
Bo
Ktoś gdzieś zapisuje
Na zabazgranych kartkach
Potarganego papieru
Moją historię
Chciałabym wiedzieć, gdzie znajduje się wytwórnia żyć, wytwórnia wspomnień, wytwórnia naszej psychiki.
Trudno jest uwierzyć, że to wszystko dzieje się samo. Samo z siebie. Pod wpływem cyklicznych od tysiącleci procesów.
Nasze życie – nie dzieje się z przypadku. Chyba.
Jesteśmy częścią ciągu, którego nie da się zapisać w matematyczny sposób. Częścią czegoś nierzeczywistego…
Statystyczny* człowiek nie jest szczęśliwy. Ma więcej trosk, zmartwień, problemów, niż jakichkolwiek pozytywnych wycinków swojego życia. Statystyczny człowiek głównie egzystuje, walcząc o przetrwanie, pieniądze, przedłużenie istnienia ludzkiego gatunku.
Możemy porównać naszą egzystencję do żałosnego filmu – czarno-białych kadrów z wieloma słabymi aktorami, jasno określoną fabułą i scenariuszem. Bez głębszych emocji, bez większego sensu, nie reprezentującego sobą żadnych poglądów. Czegoś, co w najmniejszym nawet stopniu nie zmieni świata, a już na pewno nie na lepsze.
Ludzie jedynie egzystujący przesiąknięci są zazdrością do tych, którzy nauczyli się żyć, lub nie zatracili tej umiejętności. Zazdrościmy wszystkiego – prawdziwej miłości, prawdziwego szczęścia, ale też prawdziwego bólu wynikającego z jakiejś mającej sens przyczyny.
*w moim odczuciu
Początek czegoś większego - pisane z perspektywy nie mojej, ale głównej bohaterki dalszej części. Co myślicie?
Komentarze (2)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania