Jedna, tłusta gwiazda za Matrixa, Sarumana i Dartha Vadera <3 Druga za refleksję dotyczącą drzew oraz Skandynawię. Trzecia za Hela za kółkiem. Za Hela prowadzącego rozmowy w swoim stylu. W zasadzie ogólnie za Hela, uwielbiam go.
"nazywam się Helmut Zwick i z nikim poniżej dyrektora rozmawiał nie będę" :D
Czwarta za wywód filozoficzno - ekonomiczny na temat spinaczy. Wycisnąłeś z tematu max spostrzeżeń, lubię. Mam paczuszkę w szufladce. Se leży i se jest. Piąta za Twoje porównania. Typu... "notariusza suchego jak kaszel bibliotekarki z mojej podstawówki" :)
No i teraz sobie dodaj gwiazdy ;)
Bonus. Za bezwartościowe papierowe pudełeczko po spinaczach. I zszywacz xD
A propo gwiazd:
"jak Helmut najebał się na smutno z Vinką, siostrą i starym denata, finka i ja zadekowaliśmy się na balkonie i patrzyliśmy na gwiazdy nad Niemcami. Świeciły porządnie, po niemiecku, Helmut dopilnował, mówił jak jechaliśmy, że nad rajchem gwiazdy świecą mocniej" - dobry fragment
A i jeszcze to "świadom szpetoty, której zestaw Półmrok, Mejkap i Guma do żucia jest najlepszym sprzymierzeńcem a poranki i kac najlepszymi weryfikatorami" - sama prawda
"- I like trees - mówi finka i ja jej wierzę, że można lubić drzewa, bo dzięki nim nie widać niczego, co też mówię
- lubię w drzewach to, że niczego przez nie nie widać i wystarczy kilka rzędów, żeby całkiem się odseparować od kogoś i właściwie ani go nie widzieć ani nie słyszeć" - bardzo ladny dialog, ladny tresciowo, przepiekny, no taki, ze moglabym taki poprowadzic, napisac, taki trafiajacy mi w dziesiatke gustu.
"Helmut coś tam mamrotał gderał pod nosem i było fajnie, jakby czarował, rzucał uroki a inne auta spierdalały z drogi" - ubostwiam te fragmenciki o nadprzyrodzonosci Hela I jego wyzszosci nad zwyklymi smiertelnikami, zawsze cieszy mi sie buzka, I jak mowilam - przenioslam to w rzycie, bo jak ktos juz ma dobra marke I jest byczy na łamach mojego zycia, to mowie, ze mam Hela syndrom xdd. I se nie wymyslaj, Okropny, ze ja Ci slodze bo cos, bo se pomysle, ze Ty sadzisz, iz ja nie mam mozgu, albo jak cos jest do dupy to nie umiem powiedziec, ze to jest do dupy. Moje rzycie np bywa troche do dupy, ale Twoje dzielo rzycia nie jest do dupy, stary :).
"spinacz jako ironiczny wspominek zdarzenia, spinacz jako coś, co można znaleźć na ulicy", wow, to juz gdzies clue, ale przypowiesc o spinaczach-nie-o-spinaczach I ujecie bezsensownosci dzialan, ktore taranuja, no I po trupach do celu, a celem bezsensowny spinacz, ale nie tak bezsensowny, bo w bezsensownosci swej tu Ci sensownie zasymbolizowal - no gut. Gut. ❤
"ogólnie matka natura i tak rucha człowieka w dupsko konkretnie, bo " - I tu sie po bo juz z finka akurat nie zgodze, bo ja to widze jakos tak, ze nie ma co se nakladac na oczy zbawiennych pierdoletow o tym, ze natura nadal nad nami panuje. No nie. Zapanowalismy nad natura. Mamy ja w zacisnietej piesci, tylko ze piesc te zaciskamy...juz prawie na niczym, bowiem wykarczowalismy piekno by wladac nad pogorzeliskiem. Totez I ona w jakis sposob ironicznie rucha nas w dupe, I owszem (sory, ze tak Ci sie wpieprzam z jakimis swoimi pseudo filozofiami, ale czesto jak czytam cos w maire hiper, to to cos jest mi elementem zapalnym do rozmyslan miejscami I se wowczas pozwalam pogadac, wedle swego kaprysu. Obys mi wybaczyl xd).
"-nazywam się Helmut Zwick i z nikim poniżej dyrektora rozmawiał nie będę - a brzmiał, jakby wydawał rozkaz ataku na Czechosłowację, jebany emisariusz światła darth vader maderfaker" - jezzzuuuuu, jaka on robi dobra robote. Okropny, podaruj mi go na gwiazdke.
"Świeciły porządnie, po niemiecku, Helmut dopilnował, " - ja tu metaforycznie dochodze ze smiechu nad takimi wstawkami. Jezu xd. Bycze jak stado turow, taranujace jakies cos, co powinno byc staranowane.
Jestem kontenta I mam nadzieje, ze mi, kurwa, wierzysz, stary :).
Komentarze (6)
"nazywam się Helmut Zwick i z nikim poniżej dyrektora rozmawiał nie będę" :D
Czwarta za wywód filozoficzno - ekonomiczny na temat spinaczy. Wycisnąłeś z tematu max spostrzeżeń, lubię. Mam paczuszkę w szufladce. Se leży i se jest. Piąta za Twoje porównania. Typu... "notariusza suchego jak kaszel bibliotekarki z mojej podstawówki" :)
No i teraz sobie dodaj gwiazdy ;)
Bonus. Za bezwartościowe papierowe pudełeczko po spinaczach. I zszywacz xD
A propo gwiazd:
"jak Helmut najebał się na smutno z Vinką, siostrą i starym denata, finka i ja zadekowaliśmy się na balkonie i patrzyliśmy na gwiazdy nad Niemcami. Świeciły porządnie, po niemiecku, Helmut dopilnował, mówił jak jechaliśmy, że nad rajchem gwiazdy świecą mocniej" - dobry fragment
A i jeszcze to "świadom szpetoty, której zestaw Półmrok, Mejkap i Guma do żucia jest najlepszym sprzymierzeńcem a poranki i kac najlepszymi weryfikatorami" - sama prawda
Dalyy lubię Cię czytać, yo
- lubię w drzewach to, że niczego przez nie nie widać i wystarczy kilka rzędów, żeby całkiem się odseparować od kogoś i właściwie ani go nie widzieć ani nie słyszeć" - bardzo ladny dialog, ladny tresciowo, przepiekny, no taki, ze moglabym taki poprowadzic, napisac, taki trafiajacy mi w dziesiatke gustu.
"Helmut coś tam mamrotał gderał pod nosem i było fajnie, jakby czarował, rzucał uroki a inne auta spierdalały z drogi" - ubostwiam te fragmenciki o nadprzyrodzonosci Hela I jego wyzszosci nad zwyklymi smiertelnikami, zawsze cieszy mi sie buzka, I jak mowilam - przenioslam to w rzycie, bo jak ktos juz ma dobra marke I jest byczy na łamach mojego zycia, to mowie, ze mam Hela syndrom xdd. I se nie wymyslaj, Okropny, ze ja Ci slodze bo cos, bo se pomysle, ze Ty sadzisz, iz ja nie mam mozgu, albo jak cos jest do dupy to nie umiem powiedziec, ze to jest do dupy. Moje rzycie np bywa troche do dupy, ale Twoje dzielo rzycia nie jest do dupy, stary :).
"spinacz jako ironiczny wspominek zdarzenia, spinacz jako coś, co można znaleźć na ulicy", wow, to juz gdzies clue, ale przypowiesc o spinaczach-nie-o-spinaczach I ujecie bezsensownosci dzialan, ktore taranuja, no I po trupach do celu, a celem bezsensowny spinacz, ale nie tak bezsensowny, bo w bezsensownosci swej tu Ci sensownie zasymbolizowal - no gut. Gut. ❤
"ogólnie matka natura i tak rucha człowieka w dupsko konkretnie, bo " - I tu sie po bo juz z finka akurat nie zgodze, bo ja to widze jakos tak, ze nie ma co se nakladac na oczy zbawiennych pierdoletow o tym, ze natura nadal nad nami panuje. No nie. Zapanowalismy nad natura. Mamy ja w zacisnietej piesci, tylko ze piesc te zaciskamy...juz prawie na niczym, bowiem wykarczowalismy piekno by wladac nad pogorzeliskiem. Totez I ona w jakis sposob ironicznie rucha nas w dupe, I owszem (sory, ze tak Ci sie wpieprzam z jakimis swoimi pseudo filozofiami, ale czesto jak czytam cos w maire hiper, to to cos jest mi elementem zapalnym do rozmyslan miejscami I se wowczas pozwalam pogadac, wedle swego kaprysu. Obys mi wybaczyl xd).
"-nazywam się Helmut Zwick i z nikim poniżej dyrektora rozmawiał nie będę - a brzmiał, jakby wydawał rozkaz ataku na Czechosłowację, jebany emisariusz światła darth vader maderfaker" - jezzzuuuuu, jaka on robi dobra robote. Okropny, podaruj mi go na gwiazdke.
"Świeciły porządnie, po niemiecku, Helmut dopilnował, " - ja tu metaforycznie dochodze ze smiechu nad takimi wstawkami. Jezu xd. Bycze jak stado turow, taranujace jakies cos, co powinno byc staranowane.
Jestem kontenta I mam nadzieje, ze mi, kurwa, wierzysz, stary :).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania