Tylko trzy razy ryknęłam na głos dławiąc się kolacją. No może cztery xd Czy tam pięć. Kto by zliczył, nie będę kopiować tekstu do komentarza, bo stwierdziłam, że to głupota. Tzn. stwierdziłam to z pół roku temu, ale musiałam przetrawić. :D Reasumując, najzabawniejsze i najbardziej hard, jakie tu można ostatnio przeczytać. No chyba, że się ma inne poczucie humoru, czy coś. Byłam kiedyś na wieczorku poetyckim, który bardzo przypominał ten z tekstu (może wszystkie takie są) i pamietam z niego jedynie jak gość recytował: "neony, neony, neony", dwa inne slowa (niegodne zapamietania), i znów "neony neony neony" i światła nakurwialy. Poezja to jest jednak dziwna sprawa...
Ej ja nic nie piszę ostatnio, tak dni przelatują przez palce, a Ty naparzasz non stop... Zadro ;) Piona.
Uśmiałam się z tej prehistorii... jednak masz dużo racji. Ja raz byłam na ''takim'' spotkaniu i więcej nikt mnie nie namówi. Bałam się, że zasnę i wszyscy to zobaczą... Niemniej jednak mamy spotkania, takie we własnym gronie. Zamawiamy lokal i pijemy do rana, wierszy raczej nie czytamy...
Trochę przegięte w wyrafinowany sposób, ale faktycznie tak też może być i teges, a mówię to z punktu znajomości Klubu Księgarza na Starówce wawa i twgl. wielu inszych sprawek.
Rzadko coś tam piszę u ciebie w komentarzu, choć kiedyś było inaczej i parę razy mieliśmy styk.
No to z innej mańki - będziesz wiedział o co kaman. Wczoraj coś mnie jebło odnośnie decyzji przepiłowania osi wirnika w silniczku maszynki do mielenia... Nie było pod ręką diaksa, no więc tradycyjnie. Dwa brzeszczoty poszły się jebać zanim doszło do sukcesywnie positive wynik. Maszynka była naszej produkcji chociaż starszy model; Mesko - Radom. Karwa mać - trza było wcześniej to przeczytać i dać se spokój... elka też jest chyba tak "zahartowana". Tekst wporzo. Pzdr ;)
Komentarze (9)
Ej ja nic nie piszę ostatnio, tak dni przelatują przez palce, a Ty naparzasz non stop... Zadro ;) Piona.
Pozdrawiam.elka.
Rzadko coś tam piszę u ciebie w komentarzu, choć kiedyś było inaczej i parę razy mieliśmy styk.
No to z innej mańki - będziesz wiedział o co kaman. Wczoraj coś mnie jebło odnośnie decyzji przepiłowania osi wirnika w silniczku maszynki do mielenia... Nie było pod ręką diaksa, no więc tradycyjnie. Dwa brzeszczoty poszły się jebać zanim doszło do sukcesywnie positive wynik. Maszynka była naszej produkcji chociaż starszy model; Mesko - Radom. Karwa mać - trza było wcześniej to przeczytać i dać se spokój... elka też jest chyba tak "zahartowana". Tekst wporzo. Pzdr ;)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania