2NStyl - Małgorzata (kto wali takie grzmoty?)

w tematacie: Mielony zwany grzmotem.

 

Małgorzata była panną i nazwiskiem po babce Golonka, kręciła pęta kiełbasy przez połowę zmiany w masarni, resztę roboczego dnia wypełniała swój żołądek resztkami z wędzarni.

Robiła przy tym obchód kontrolując proces produkcyjny. Brygadzistka z dwudziestoletnim stażem, nie domywała skrzynek po surowiźnie, dodatkową nosiła ksywę "Stara skarpeta". Zasłużona syfiara rozpylała smród wokół przyszłego przetworzonego żarcia.

Zacięła się jej szczęka, kiedy zobaczyła rozdrabniacz w stanie wyłączenia automatycznego.

– Mielony, maszyna stanęła od tych zazieleniałych kiełbas, które tam wymieszałeś.

W bebechach "Wilka" wystawały kawałki świńskiego mięsa z przyprawami.

Stary rzeźnik ujebany po rękawy w resztkach po rozbiorze tuzina trzody był zmęczony dobiegającą do końca zmianą.

– Zadławił się starym tłuszczem, bo ktoś próbował wczoraj przepchnąć przez niego samą słoninę, Małgorzato! – przetarł stół szmatą sztywniejącą od krwi. Odwrócił się do niej plecami i krzyknął.

– Gośka! Jeszcze ten kocioł z juchą do kaszanki! Weź się tym zajmij. – Gruba Gocha oblizała paluchy i zakasała rękawy po same parówkowe ramiona.

Zanim zniknęła za drzwiami, puściła "grzmota" aż Mielony podskoczył w gumowcach.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania