2NStyl - Ślizgawica (komu gwoździa w rzyć?)

w temacie: Jazgot zimowy na dwie sztachety

 

Jazgot wył pomiędzy dwiema sztachetami. Utknął tam zaraz po wywrotce na rowerze z zakrętu. Spieszył się, aby nadrobić wyrwany czas na piwko w pobliskiej knajpie.

Z drugiej strony stała ciepło ubrana wysoka kobieta z lodowym szpikulcem do nadziewania ryb w przerębli.

– Nie ruszaj się, wystarczy jedno ukłucie i będzie po sprawie. – Ślizgawica nabrała powietrza w wypalone od dymu worki na tlen.

Jazgot zapiszczał, zagruchotał gardłowo jak na churchlaka przystało.

– Ty przebiegła kur... – Nie dokończył, bo właśnie dostał zastrzyk adrenaliny tak potężny, że szarpiąc się przewrócił cały segment płotu.

– Gwoźdź ci w rzyć! – wysyczała czarną chmurą prosto w bladą twarz Jazgota.

– Kurw... ehe, ty! ladacznico! – krzyczał przeraźliwie przytwierdzony do desek.

– Stoję tu od dwóch godzin i czekam na okazję, a ty mi tu z roweru spadłeś więc zamknij tą jadaczkę. Odstraszysz klientów pijaczku!

Przysypała go śniegiem kopiąc go przy tym wysokimi kozakami na szpilkach.

– Pomóż, a zapłacę ci za trzy dni mojej pracy.

Ślizgawica skrzywiła się i pomyślała. – Marny grosz pewnie przy dupie nosi, ale co tam, lepsze hyc nisz nic.

Jazgot nie był jej zbyt długo dłużny. Trzy dni później skasował ją tirem przy wylotowej na autostradę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania