Poprzednie części5 days ~ Granny #1

5 days ~ Granny #2

DAY 2

 

Budzę się znowu w tym samym łóżku, z tymi samymi objawami i uczuciami. Nie rozumiem co właściwie się dzieje. Wszystko wygląda jak scena z horroru. Jednak nie poddam się. Ucieknę stąd i już. To przecież nie może być takie trudne! Skoro już znam niektóre pomieszczenia idę dalej. Strasznej babci nie ma obok mnie więc jest spokój. Przynajmniej na chwilę. Idę do piwnicy. Chyba nic już nie może mnie bardziej zdziwić. Podłoga oczywiście cała czerwona od krwi. Zrozumiałam, że nie jestem jej pierwszą ofiarą. I pomyśleć co przechodzili ludzie przede mną... . Straszne. Rozglądam się ale co ja widzę? Na podłodze leży zardzewiały łom. Podnoszę go, jest ciężki. Nie wiem do czego mi się przyda ale biorę go ze sobą. Po chwili zauważywam "tajne" przejście. Odsuwam kraty zasłaniające wejście do niego. Przecząłguję się przez tą ciasną dziurę a na końcu jest malutkie pomieszczenie. Nie, to nie jest koniec. Ten mały pokoik tylko odgradza dwie części tunelu. Jest w nim tylko stolik. A na nim jakiś list. Podchodzę bliżej i czytam:

"Hej. Ona jest ślepa ale wszystko widzi. W całym domu ukryte są przedmioty potrzebne do otwarcia drzwi frontowych. Pewnie już je zauważyłeś. Chcesz wiedzieć dlaczego tu jesteś, prawda? Jej historia jest smutna a zarazem straszna. Była zwykłą starszą kobietą. Była szczęśliwa. Miała syna - Slendermana. To imię brzmi Ci znajomo? Pewnego razu Slenderman poznał wspaniałą dziewczynę - Slenderinę. Pobrali się i wiedli wspaniałe życie mieszkając z tym potworem, który Cię więzi. Małżeństwu raz urodziła się dziewczynka. Była piękna i słodka. Babcia była szczęśliwa, że dzieci wiodą radosne i wolne życie. Ale nie wszystko było takie dobre jak się wydaje. Dnia jednego syn babuni postanowił zrobić żart żonie i córeczce. Kupił sztuczną krew i położył się na łóżku udając śmierć. Gdy małżonka wróciła do domu wystraszyła się na zabój. Nie wiedziała co robić, wiedziała, że jej życie jest skończone. Z tęsknoty zabiła córkę a potem samą siebie. Slender słysząc krzyki błyskawicznie wstał i pobiegł na dół. Zastał rodzinę martwą, na podłodze. Przeszedł na drogę szatana. Jego twarz stała się cała biała, strasznie urósł. Babcia gdy wróciła do domu również zaczęła wyznawać szatana. Na pogrzebie położyła na grobie zakrwawiony krzyż gdyż tylko to miała by oznaczyć martwe dziewczyny znakiem diabła. Co to dało? Duch Slenderiny oraz duch jej córeczki pojawi się na górze, gdy wrzucisz do kołyski misia. Znajdziesz go, na pewno. Jednak uważaj - gdy weźmiesz go do ręki oczy babci będą czerwone ze złości a jej szybkość wzrośnie o 50 procent.. Ale co się stało ze Slendermanem? Od tamtej pory ukrywa się w lesie i czeka na bezbronne dzieci, żeby zabrać je do tego domu na śmierć. Babcia w ten sposób mści się za zniszczenie jej pięknego życia. Brzmi sensownie, prawda? Zastanawiasz się skąd ja to wiem? Otóż jestem jej siostrą - nazywam się Annie. Wiem o niej wszystko gdyż opowiedziała mi. Jednak po naszej kłótni, o której nie lubię opowiadać, pod wpływem emocji zabiła mnie. Tak, piszę to jako duch. Jednak dobry, spokojnie. Jeśli znajdziesz biblię i położysz ją w sekretnym pokoju pojawię się i dam Ci rady. Proszę, uwolnij mnie z tej męczarni. Masz tylko pięć dni na ucieczkę. Trzymaj się!

Annie"

Kompletnie oniemiałam. I to wszystko prawda? Nie wiem co o tym myśleć! Jej życie jest straszne... . Ale czemu mści się na niewinnych dzieciach? Chciałabym znaleźć tą Annie. Może pomogłaby mi... ale to jest tylko duch! Odkładam kartkę na stół i idę dalej przez ciasny tunel. Widocznie prowadzi na podwórko. Pierwsze co rzuca mi się w oczy to ogromna gilotyna. Nie, to już chyba norma w tym domu. Obok jest mała studzienka a trochę dalej buda dla psa. Ma psa? Chyba dawno zdechłego. A zaraz za szopką, w której kończy się tunel są drzwi do domu. Pewnie tylne wyjście. Otwieram je i wchodzę do środka. To jadalnia. Jest w niej wielki stół i krzesła. Ach, na śmierć zapomniałam, że mam łom! I jak widzę - przyda mi się. Tuż obok są drzwi frontowe. Wyłamuję łomem kraty. Czuję ogromną satysfakcję, nie wiem dlaczego. Ostrożnie odkładam łom aby nie narobić hałasu. Podobno jest ślepa ale wszystko słyszy, tak? Idę do kuchni i otwieram wszystkie szafki. W jednej z nich znajduję klucz. Dość zardzewiały, do czego służy? Próbuję otworzyć nim jeden z zamków w drzwiach. Nie pasuje. Próbuję drugi. Nie pasuje. Próbuję ostatni. Ku mojemu zdziwieniu - pasuje jak ulał. Kłódka spada niestety robi przy tym straszny hałas. Czego jest się spodziewać? Straszna babcia już bierze zamach tym swoim kijem. Teraz to nawet mi jej trochę szkoda...

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Shogun 17.02.2020
    Ciekawy tekst. Dowiedzieliśmy się zdecydowanie więcej o tym co tu się wyprawia :D. Nie wiem czemu, ale gdy czytam ten tekst mam wrażenie, jakbym grał w grę komputerową, z gatunku horror :). Czekam na kolejną część i rozwój wydarzeń.
    Pozdrawiam ;).
  • .Milky. 17.02.2020
    Dziękuję za miłą opinię ;) Cieszę się, że tekst Ci odpowiada. Postaram się w wolnym czasie napisać kolejną część ponieważ mam już pewien zarys historii.
    Również pozdrawiam :)
  • Shogun 17.02.2020
    .Milky. o proszę :), w takim razie nie mogę się już doczekać. Będę jej wypatrywał ;D.
  • sisi55 17.02.2020
    ,,Brzmi sensownie, prawda?" — Nie to wcale nie brzmi sensownie xd. To musiał być naprawdę chory mąż, żeby robić takie typu niespodzianki swojej rodzinie. Muszę przyznać, że sprytne nawiązanie do slendermana, fajnie by było jakbyś dodała z nim jakieś sceny.
  • .Milky. 17.02.2020
    Ciekawa propozycja! Faktycznie fajnie by było jakbym przedstawiła z nim jakiś emocjonalny moment. Myślę, że wcisnę to w ostatniej części. Dziękuję za pomysł i odwiedziny!
    Pozdrawiam! :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania