ОСЕНЬ (ALEKSIEJ TOŁSTOJ, 1858)

Осень. Обсыпается весь наш бедный сад,       

Листья пожелтелые по ветру летят;                     

Лишь вдали красуются, там на дне долин,       

Кисти ярко-красные вянущих рябин.     

             

Весело и горестно сердцу моему,                           

Молча твои рученьки грею я и жму,                       

В очи тебе глядючи, молча слёзы лью,                 

Не умею высказать, как тебя люблю.

 

W całym ogrodzie wiatr liście niesie,

sypią się, zżółkłe. Biedny czas. Jesień…

Tylko z daleka widać w dolinach

czerwone kiście - to jarzębina.

 

W mym sercu radość i zawstydzenie,

dłonie Twe milcząc ściskam i grzeję.

Milcząc - w Twe oczy patrząc - łzy ronię.

Tak bardzo kocham… Jak Ci to powiem?

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Szpilka dwa lata temu
    No ładnie Ci ten przekład wyszedł, ale zaimki osobowe piszemy małą literą, duże tylko w listach albo inwokacji do Boga ¬‿¬

    W drugiej strofie za daleki rym: zawstydzenie - grzeję, w oryginale ładny rym składany: моему - я и жму i dalej

    слёзы лью - люблю, rym dokładny, u Ciebie: ronię - powiem, oczywiście można cały wiersz przełożyć z

    rymem niedokładnym, ale wtedy wszystkie powinny takie być, a u Ciebie pierwsza strofa z dość dokładnym rymem, a druga z niedokładnym.
  • Grisza dwa lata temu
    Dzięki za rzeczowy komentarz. Kto wie, czy nie byłoby łatwiej, gdybym tłumaczył również dwunasto- a nie dziesięciozgłoskowcem... Może kiedyś pokuszę się o ponowne tłumaczenie? A może Ty spróbujesz?
  • Szpilka dwa lata temu
    Grisza

    Treść wiersza odzwierciedliłeś bardzo dobrze, czyli dziesięciozgłoskowiec jest ok, reszta to technikalia, aczkolwiek z doświadczenia wiem, że wiersze rymowane trudno się poprawia, bo przy zmianie dwóch wyrazów już cała konstrukcja się chwieje ¬‿¬

    Przekładałam z niemieckiego piosenki i wiersze, a z angielskiego limeryki, ale przekład nie bardzo mnie pociąga, być może pokusiłabym się o przekład wiersza Tołstoja, tym bardziej że Twoją bazę już mam. Niestety nie zamieszczam już ani wierszy, ani przekładów, bo tu trollowisko się zrobiło. Dobrze piszący w lwiej części się ulotnili, mający pojęcie o technicznej stronie poezji też, także nie ma co liczyć na konstruktywny komentarz, raczej na trolliczny rzyg. Jeszcze tylko biorę udział w zabawie Stylowego, też możesz dołączyć, piszemy anonimowo, wysyłając utwory do Stylowego, on zamieszcza na portalu, a my odgadujemy, kto jest autorem.

    https://www.opowi.pl/konkursy/

    A tu przedstawiane są tematy:

    https://www.opowi.pl/forum/niepowtarzalny-styl-z-opowi-w1144/#reply
  • Szpilka dwa lata temu
    Spróbowałam i takie cóś mi wyszło:

    w naszym ogrodzie sypnięty sad,
    gdy wraz z jesienią zżółkły liść spadł,
    niesiony z wiatrem gdzieś w bezkres siny,
    tylko w dolinie pąs jarzębiny.

    w sercu radośnie, ale i źle,
    ujmując dłonie, pochwycić chcę
    twoje spojrzenie, gdym trwożny w mowie,
    tak bardzo kocham, lecz jak to powiem?

    Można jeszcze inaczej i jeszcze lepiej, ale to wymaga przemyśleń, a jak ad hoc niemal ¬‿¬
  • Szpilka dwa lata temu
    * a ja ad hoc

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania