Witam. Jakbym czytał coś e make a pololi. Prawie identyczny rodzaj kontrastów, zestawienia niewinności i brudem, liryki z chodnikiem pełnym rozdeptanych, rozmokniętych petów. Z tym że u wyżej wspomnianej juzerki te kontrasty są częstsze, bardziej natrętne, nawet obsesyjne. Jest też pogoń za poniżeniem, pokazanym jako coś, czego się oczekuje, choć nienawidzi. Tyle w temacie porównań.
Podszlifuj przecinki.
Tekst niezły.
Pozdrawiaki ;)
Hej. No z przecinkami u mnie średnio. Czasem to chyba wstawiam na oślep. A za porównanie to nie wiem, teoretycznie dziękuję, ale w praktyce to chyba nie do końca tak jest. To raczej taka opowiastka, może dwa akapity siłą się na jakieś kontrasty.
Pozdrawiam.
A mi się podoba. Dobrze napisane, fajny klimat, zgodzę się, że z E make macie cuś wspólnego. Deczko się chwilowo wytrzaskałam komentarzowo, ale gwiazd komplet przesyłam :)
Nie wysiliłam się nad wyraz, ale nadal jestem bez weny. Ot takie o :D Oglądałam kiedyś film, w którym dziewczyna pisała z gościem (umysłowo chorym jak się później okazało) i on ją tam oszukiwał, że ma siedemnaście lat. I kocha i takie tam. Był o wiele starszy, ale po początkowym zdziwieniu coś tam się urodziło i byli razem. Nie pamiętam tytułu. Tak na zasadzie skojarzeń napisałam.
Przyznam się szczerze, że też skojarzyło mi się z galeriankami. I co z tego, skojarzenia skojarzeniami, gdzieś podobnych obrazów. Co do porównania z a make też jakoś nie widzę, inny styl. Tu jest lekko subtelnie, tam jest ciężko... emocjonalnie i dobre słowo obsesyjnie, tak, plus tu jest trochę takie ślizganie po emocjach. Hmm a tekst ładnie napisany.
Byłem tu, jak coś. Później wypowiem się szerzej. Teraz może tyle, że ten tekst jest nieporównywalnie lepszy od 'Galerianek' (marny film spłycający spory problem, według mnie, to był).
Od porównań do Emi nie uciekniesz. Natomiast nie widzę tutaj nic z "Galerianek". Twoje ujęcie jest lżejsze, choć kontrastująco brudne, a jeśli czytałaś moje noiry, wiesz, że takiemu brudowi hołduję.
Nieco nie podoba mi się ta wzmianka o kutasie w rzygach, gdyż w moim odczuciu zamyka nieco tekst w kolorach czarny-biały (dobra-zły). Tekst jest rytmicznie piękny i szkoda go uwięczać sztampą jedynie dwóch kolorów podziałowych. Piekło - niebo, niespełnione marzenia i obietnice. Malujesz ładną podróż i ja ją kupuję. Masz renomę. Masz poziom. Jesteś konsekwentna, ale nie wtórna.
Oczywiście tekstowi należy się 5 gwiazd, choć jak oboje wiemy, chuj w nie. Bardzo to naszkicowane, bo ja wiem, może nawet kapkę Almodovarowsko.
W każdym razie tekst by mnie zniszczył, gdyby nie było tutaj po jednej stronie wyrachowania, a obopólne zażenowanie, niespełnienie marzen czy obietnic. Zdaję sobie sprawę, że obrałeś taki kierunek i jest on na pewno w swym obrębie spójny, jednak tak jednowarstwowy podział oscyluje wokół tego, w co nie wierzę. Wokół zbiorów obok siebie.
Po mojemu, mało co wystaje poza obręb nawastwiających się zbiorów ludzkich poczynań.
Jeden sklep
Kilka półek definiująch przymioty.
Ok. Tyle na szybko.
Od strony pobudzające do refleksyjnych wynurzeń - idealny.
Pozdroxon.
Hej, bardzo możliwe. Ale tu od początku był podział na czarno-białe, choć wiadomo rzeczywistość taka nie jest. Zawsze jest jakiś odcień szarości. Konsekwentnie podzieliłam na dobro/zło i raczej próżno się doszukiwać wielowymiarowości. Można to było zbudować na Twoje zasadzie i może tekst by zyskał, że on, mężczyzna nie jest takim strasznym oprawcą, że nie jest po prostu tym, który robi biznes, obiecuje coś, a potem wychodzi co innego, ale nie wiem.
W każdym razie lubię jak ktoś sobie interpretuje po swojemu, dodaje własne rozwiązania.
Dziękuję serdecznie. A na oceny to przestałam patrzeć xD
jolka_ka, no ja wiem. Twój pomysł jest spójny i broni się tym, że jest użyty rozmyślnie. Czym innym klisza, czym innym celowy dobór srodków na określoną modłę.
Jakby jestem koło tego w sumie.
Taki odbiór mi się uwidział, tak napisałem.
Tekst puszczony w eter - żyje.
Czym lepszy, tym barwniejszy żywot.
Canulas wszystko racja. W zasadzie to jak do tej pory jestem zadowolona w stu procentach tylko z jednego. Może kiedyś wstawię. Fajnie, że odbierasz, tak jak odbierasz. Dzięki:)
Pozdrawiam.
Nie zgodzę się z Tobą, Can, że nie ma nic z ''galerianek''. Jest, przede wszystkim naiwność i radość, że '' Postanowiłyśmy, że za pierwszą kasę kupię porządne kosmetyki, albo szpilki. Najlepiej dwie pary w jaskrawych kolorach, ale jak nie starczy to chociaż jedne – czerwone.''
Obiecał jej kasę, poleciała na to, w świętej naiwności sądząc, że to z miłości...
Powierzchownie patrząc, to i z Rambo można się czegoś doszukać.
Inaczej.
Może i jest. Na pewno jest.
Ale spłycaniem jest oglądanie utworu pod tym kątem, tylko dlatego, że wspólnym mianownikiem jest drugoplanowy dialog poznawczy. Ok, masz trochę rację. Kto jak patrzy, ten tak ujrzy. Moje wątpliwości dotyczyły innej sfery, nie dlatego, by stłamsić inne sfery, tylko taką nadałem hierarchię odbiorczą przez pryzmat subiektywny.
Tak więc kwestia zgodzę się lub nie - jest nieistotna, gdyż zachodzi filtr subiektywnego odbioru. Consensus, linia przecięcia, twórcy, działa i odbiorcy, zawsze (mniej lub bardziej, ale zawsze) będzie leżał gdzie indziej. U Ciebie tak, u mnie inaczej. Nie napisałem, że nie ma nic z Galerianek. Napisałem, że "nie widzę nic z nich". A nie widzę dlatego, że hierarchiczny dobór przedstawionych w tekście problemów jest dla mnie inny, niż dla Ciebie.
Można długo.
Można barwnie.
To niekoniecznie w ten sposób. To wycinek. Istotą nie miała tkwić w tym, że "ona" wierzy, że to z miłości. Cel był inny, potem były nadzieje, ale oczywiście – każdy sobie kojarzy jak chce.
Can, Jolka ja patrzę na całość, stwierdziłam przecież, że jest dobrze napisane, jednak mam skojarzenia takie a nie inne... przykro mi. To nasuwało się samo w trakcie czytania... widocznie jestem strasznie przyziemna, bywa.
jolka_ka tak. Ja wiem, że kruchość, marność, nietrwałość, ulotność, pośmiertność - sprzyjają, ale już naprawdę, za dużo tej ulotności wśród dobrych tekstów.
Niby git, że jest się często swym pierwszym krytykiem, jednak Canulardo takich rzeczy nie pochwala.
O, i tyle.
Canulas "jednak Canulas takich rzeczy nie pochwała" xD Okej, tato będę pamiętać. A tak serio za dużo tych galeriankowych porównań i myślę o nie, nie nie. A Ty czujnym okiem wyłapałeś, że nie ma, no ładnie.
jolka_ka, przeczytałam po łebkach, jak pojawiła się lawina komentarzy i żałuję... Bo mogłam porządnie przeczytać.
Straszna jesteś :D Jak możesz tak zabijać teksty i nie zapisywać!
PS: Jak pisałaś pracę dyplomową, to używałaś "zapisuj"? :D
Elorence Wtedy bardzo się pilnowałam. Na komputerze mam jakieś starocia, ale odkąd tu publikuję częściej, to piszę na telefonie i żadnego tekstu nie mam zapisanego. Wstawiam, a potem kasuje. Także jedyne archiwum tekstów tu tu ha :D Muszę kiedyś pokopiować.
Komentarze (39)
Podszlifuj przecinki.
Tekst niezły.
Pozdrawiaki ;)
Pozdrawiam.
Jolka, trochę to zalatuje ''Galeriankami''. Naiwność, problemy w domu, gonitwa za miłością, no i obiecana kasa...
Ja tego nie kupuję, bo oklepany temat, co nie zmienia faktu, że dobrze napisałaś.
Pozdrawiam.
Dziękuję :p
Nieco nie podoba mi się ta wzmianka o kutasie w rzygach, gdyż w moim odczuciu zamyka nieco tekst w kolorach czarny-biały (dobra-zły). Tekst jest rytmicznie piękny i szkoda go uwięczać sztampą jedynie dwóch kolorów podziałowych. Piekło - niebo, niespełnione marzenia i obietnice. Malujesz ładną podróż i ja ją kupuję. Masz renomę. Masz poziom. Jesteś konsekwentna, ale nie wtórna.
Oczywiście tekstowi należy się 5 gwiazd, choć jak oboje wiemy, chuj w nie. Bardzo to naszkicowane, bo ja wiem, może nawet kapkę Almodovarowsko.
W każdym razie tekst by mnie zniszczył, gdyby nie było tutaj po jednej stronie wyrachowania, a obopólne zażenowanie, niespełnienie marzen czy obietnic. Zdaję sobie sprawę, że obrałeś taki kierunek i jest on na pewno w swym obrębie spójny, jednak tak jednowarstwowy podział oscyluje wokół tego, w co nie wierzę. Wokół zbiorów obok siebie.
Po mojemu, mało co wystaje poza obręb nawastwiających się zbiorów ludzkich poczynań.
Jeden sklep
Kilka półek definiująch przymioty.
Ok. Tyle na szybko.
Od strony pobudzające do refleksyjnych wynurzeń - idealny.
Pozdroxon.
W każdym razie lubię jak ktoś sobie interpretuje po swojemu, dodaje własne rozwiązania.
Dziękuję serdecznie. A na oceny to przestałam patrzeć xD
Jakby jestem koło tego w sumie.
Taki odbiór mi się uwidział, tak napisałem.
Tekst puszczony w eter - żyje.
Czym lepszy, tym barwniejszy żywot.
Pozdrawiam.
Obiecał jej kasę, poleciała na to, w świętej naiwności sądząc, że to z miłości...
Inaczej.
Może i jest. Na pewno jest.
Ale spłycaniem jest oglądanie utworu pod tym kątem, tylko dlatego, że wspólnym mianownikiem jest drugoplanowy dialog poznawczy. Ok, masz trochę rację. Kto jak patrzy, ten tak ujrzy. Moje wątpliwości dotyczyły innej sfery, nie dlatego, by stłamsić inne sfery, tylko taką nadałem hierarchię odbiorczą przez pryzmat subiektywny.
Tak więc kwestia zgodzę się lub nie - jest nieistotna, gdyż zachodzi filtr subiektywnego odbioru. Consensus, linia przecięcia, twórcy, działa i odbiorcy, zawsze (mniej lub bardziej, ale zawsze) będzie leżał gdzie indziej. U Ciebie tak, u mnie inaczej. Nie napisałem, że nie ma nic z Galerianek. Napisałem, że "nie widzę nic z nich". A nie widzę dlatego, że hierarchiczny dobór przedstawionych w tekście problemów jest dla mnie inny, niż dla Ciebie.
Można długo.
Można barwnie.
Każdy widzi jak widzi. Nie ma gorzej, lepiej. - moje zdanie.
Ave
Niby git, że jest się często swym pierwszym krytykiem, jednak Canulardo takich rzeczy nie pochwala.
O, i tyle.
Straszna jesteś :D Jak możesz tak zabijać teksty i nie zapisywać!
PS: Jak pisałaś pracę dyplomową, to używałaś "zapisuj"? :D
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania