Aniołów płacz
W tamtą cichą Wigilijną noc
nie liczyli łez spadających na koc,
gdy księżyc zapłakany świecił
zabrali wszystkich nawet dzieci.
Kolbami i szatańskim rykiem
splugawili tę świętą ciszę
wywieźli ich do lasu sosnowego
krew płynęła nie brudząc śniegu białego.
Gwiazda Północna była świadkiem,
gdzie zabito dzieci, ojca i matkę
teraz w jej jasności spoczną sobie
w wykopanym własnymi rękami grobie.
Śnieg przykrył ich białym puchem
a szczekacze odjechali z hukiem
z nimi kul ognistych grad
została cisza – słychać tylko Aniołów płacz.
Komentarze (10)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania