Antyfobiczny obrońca
Pochyloną masz głowę ale ty tylko jedną
Choć czarną okrytą żałobą
I jesteś panem tej głowy a może nawet Panem
Kiedy trzy moje są tak dla siebie nawzajem
Tryska mi krew z każdej szyi
Nie dotykaj
Nie możesz chociaż obiecałam
Byłam pijana
Strawiona kilkoma ogniami mogę
Potraktowana zimną wodą nie ma
Mowy
Ja nie mam mowy piszę dlatego
A ty nie czytasz dotkniesz więc
Nie możesz!
Ogień przepala linę związującą moje ręce
Wypada mi umysł
Trzaska w wątrobie
Przeciążone nerki
Dotknij szyi
Możesz!
Słowami rozpaczy i pożądania
Bolącej głowy i chęci
I słowami braku chęci nawet przyciągam cię do siebie
Gram na skrzypcach
Emocjach
Potęgą melodii zabierasz mnie ty tam
Chociaż to moja melodia
Płakałam dzisiaj wiesz? Tęskniłam
Tęskniłam dzisiaj wiesz? Płakałam
Pochodnią nicości zabierasz mnie ty tam
Zazdroszczę ci jej
Współczuję ci mnie
Wstydzimy się siebie
Jesteś moim aniołem wolności
Antyfobicznym obrońcą
Farbą dla wybladłego czoła
Z białego na bielsze
Jesteś mocą wstydliwego spojrzenia
Skrępowanego pożądania
I uniesionego strachu
A ja nie wiem
Kim jestem ani kim jesteśmy
Komentarze (20)
"Płakałam dzisiaj wiesz? Tęskniłam
Tęskniłam dzisiaj wiesz? Płakałam" - mój ulubiony fragment. Odbija mi się podwójnym echem w głowie, tak jakbyś krzyczała do mnie, a ja Ci na odwrót odpowiadam to samo.
"Współczuję ci mnie
Wstydzimy się siebie" - piękno.
"Jesteś moim aniołem wolności
Antyfobicznym obrońcą
Farbą dla wybladłego czoła" - a to takie jeszcze cudowniejsze. Kocham.
Słucham teraz smutnej piosenki, dodając Twój wiersz, rozpływam się. Taki romantyk ze mnie wychodzi ostatnio, choć o każdej porze roku i dnia nim jestem. No wiesz.
5, Ren, co by innego, chociaż to taka skala ocen, wiesz, ja bym dodała jeszcze "∞", żeby określić to, co mi się podoba tak bardzo, okropnie, że aż się wyzbywam lęków i to straszne.
Wiem o tym Twoim romantyzmie pod płaszczem twardej babki, która jeszcze ma pancerz na twardej skorze. A to tylko płaszcz, którego nie przebijesz, można go tylko delikatnie zdjąć.
Pięknie Ci dziękuję. <3
Nie ma za co, Ren, naprawdę ♥ To ja Ci dziękuję, że mi życie umilasz taką twórczością.
Nie wiem kim jestem
Nie wiem gdzie jestem
Nie wiem, nie wiem, ''nie wiem''
Tak, tak - podobnie.
I to "nie wiem". Nie wiem czemu.
Dziękuję.
Gram na skrzypcach
Emocjach
Potęgą melodii zabierasz mnie ty tam
Chociaż to moja melodia
Płakałam dzisiaj wiesz? Tęskniłam
Tęskniłam dzisiaj wiesz? Płakałam'' - to jest takie, iż mam dreszcze ukontentowania. I ta przeplatanka w dwóch ostatnich wersach, jak jedna ósemka narysowana płynnym, kolistym ruchem.
Ren, szkoda, że męczy Cię ten problem. Szkoda; bo wiem jak on męczy, bo i mnie.
Nie dziękuj, nie ma za co. Ja dziękuję za Twą twórczość całokształtowo, a całokształtowo coś wielbić, to się zdarza rzadko, przynajmniej mnie.
Kiedyś może ucichnie, jak go innym zastąpię.
Nie mogę nie dziękować za tak piękne i miłe słowa. Dziękuję jeszcze raz.
Kim jestem ani kim jesteśmy"- takie życiowe, wspaniałe zakończenie, idealna całość <3
5
Nigdy Cię nie czytałam, ale zaglądnęłam w związku z piosenką Okropnego.
Piękne!
Pozdrawiam serdecznie :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania