An✝ychrys⊥ – Prolog

[Pierwotnie nie miałem w planach napisania prologu, lecz I rozdział pojawi się na początku stycznia!]

 

[Och, witaj! Nie wygląda na to byśmy się znali, prawda? Cóż, nieważne.

Jestem Narratorem, pisarzem tych...wyjątkowych historii i tak się składa, iż posiadam dla ciebie pewną

ciekawą opowieść... Jednak zanim przejdziemy dalej, chciałbym ci wyjaśnić kilka panujących w niej

zasad, zgoda?

Historia nie jest całkowicie kompletna, toteż podjęte przez ciebie wybory ją wzbogacą.

Gdy w opowieści pojawi się symbol [*], oznacza to, że któryś z podjętych przez ciebie wyborów

okazuje właśnie swą konsekwencę. Z kolei symbol [""] przejawi ci przyszłe wydarzenie, które może,

lecz nie musi się spełnić. Gdyby żadne z podanych ci rozwiązań nie odpowiadało, historia zdecyduje

za ciebie.

W tej opowiastce, jak i w życiu twe wybory będą miały znaczenie. Jak leciał

ten cytat? Ach, tak: "Masz wolny wybór, ale nie jesteś wolny od konsekwencji swego wyboru"

]

 

[AMY]

Wielokrotnie męczyły ją smętne wspomnienia z pewnego wrześniowego wieczoru 1939 roku.

– Jackson! – zawołała kobieta z drugiego końca domu – Jak możesz to weź zabierz te swoje graty do garażu, bo tu tylko zawalasz miejsce; a ty Clay nawet nie próbuj mi się już więcej wymykać! Dość mam tych pretensji Marszała. – ochłonęła na chwilę i po wypiciu szklanki zimnej wody, zawołała – Amy, weź pomóż Yenn z tym radiem, może wreszcie powiedzą nam coś o wojsku...

– Robi się! – odparła niemalże natychmiast i pod wtórem narzekań matki uklękła przy młodszej siostrze. Amy była najstarsza z czworga rodzeństwa, więc odkąd Ben Turner - głowa rodziny Turnerów wstąpił do wojska, na jej barki zeszła połowa obowiązków matki tj. Gotowanie, prasowanie czy plewienie, natomiast jej bracia stali się profesjonalnymi sprzątaczami.

– Radio nie działa – powiedziała szeptem Yenn, ściskając dłonią małą szmacianą lalkę, którą na siódme urodziny uszył jej Clay. – Strasznie przerywa, a w dodatku słychać szum...

Siostra chwyciła uporczywe ustrojstwo i korzystając z małej korbki, zaczęła nastawiać odbiór na kolejne wypisane po boku częstotliwości; z początku był tylko szum, lecz wraz z kręceniem jakość zdawała się polepszać, a transmisja była bardziej wyraźna.

– O, naprawiłaś to? – zawołał Jackson – Pewnie Yenn jak zwykle coś sknociła.

– Przynajmniej o to matka nie zrobi awantury – pokrzepiająco dodał Clay.

– Zrobi, jeśli do kolacji nie spełnicie swych obowiązków – rzuciła im lodowate spojrzenie – O ile w przysłości zostaniecie rodzicami ze zgrają małych bachorów, zrozumiecie jak bardzo się dla was muszę poświęcać – rzuciła.

– Transmija! Zaczyna się!

Cała piątka domowników zasiadła wygodnie na kanapie i z niecierpliwością oczekiwała jakichkolwiek wiadomości ze świata zewnętrznego.

– Drodzy obywatele – zaczął głos – Z przykrością informujemy, że z dniem jutrzejszym...

– Ja muszę na chwilę wyjść – oznajmiła Amy – Przez to siedzenie w domu potrzebuję odrobiny powietrza.

Jej rodzina od lat zamieszkiwała w niewielkim domu, gdzieś pośrodku zapomnianej przez świat wioski i choć nie przychodził do nich nikt prócz wtorkowego listonosza, to drętwe odczucie samotności było rekompensowane przez wspaniałą panoramę pól uprawnych oraz sadów. Dziewczyna pamiętała, jak kiedyś musiała pracować po jedenaście godzin dziennie. To dopiero były czasy; mordercze, lecz wciąż pamiętne. Pogrążona w myśleniu poszła za dom, gdzie zajrzała do kurnika i wtedy beztroski wieczór dobiegł końca; rozpoczęły się bowiem szumy, a następnie wybuchy.

– Samoloty? – szepnęła, a gdy zdała sobie sprawę z tego, co ma się zaraz wydarzyć, pobiegła do domu, lecz uprzedził ją wybuch kilkadziesiąt stóp przed nią. Czuła, że w sekundę straciła swój słuch i pomimo zdrętwiałych od poddenerwowania nóg, zdołała podbiec pod drzwi domu, niestety tylko, by zobaczyć go w ruinie. Popękane szyby, płomienie wewnątrz oraz wielka dziura w podłodzę. Wbiegła do środka...

– Jackson! Clay! – zaczęła płakać. Obaj jej bracia leżeli przed nią z zamkniętymi oczami. Jackson stracił większość prawej ręki i kawałek czaszki, natomiast Clay został trafiony kawałkiem szkła prosto w krtań. Chwilę później znalazła ciało matki i siostry, z tym, że prawie spłonęły w całości. Amy zawinęła się w kłębek i głośno płacząc wsłuchiwała się w spadające na sąsiednie domy bomby. Leżała tak, nawet nie zwracając uwagi na rozciętą brew, aż....

 

– Kurwa! Amy, wstawaj! Nasz helikopter się rozbił!

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (10)

  • TheRebelliousOne 08.12.2020
    Okej, prolog ciekawy i zachęca do dalszego czytania (zwłaszcza, że opowiadanie umieszczone w czasach wojny <3). Zastanawia mnie tylko ten helikopter na końcu... albo prolog dział się we wspomnieniach Amy albo to jakieś dziwne czasy, że taki pojazd jest obecny w 1939... XD Niemniej jednak, daję 5 i czekam na następne rozdziały.

    Pozdrawiam ciepło :)
  • TheRebelliousOne 08.12.2020
    UPDATE: No tak, jest we wspomnieniach, musiałem źle przeczytać. Przepraszam... :P
  • DEMONul1234 08.12.2020
    Dzięks! Opowiadanie nie będzie się opierać tylko na II wojnie światowej. Fabuła mniej więcej taka sama jak w zapowiedzi; zdołałem rozpisać sobie rozdział 1 i zawarty w nim wybór. Samoloty były w 39 ^^. Zapraszam na kolejny rozdział.
  • TheRebelliousOne 08.12.2020
    Na pewno będę czytał! :) I wiem, że samoloty były, ALE NIE HELIKOPTERY! XD Ale ok, ostatni akapit stanowi raczej powrót do czasów po II wojnie światowej, więc nie było tematu ;)
  • wolfie 08.12.2020
    Wyłapałam parę literówek, poza tym historia zapowiada się całkiem ciekawie. Będę czekać na kolejne części :)
  • DEMONul1234 08.12.2020
    Mówi się(albo tylko ja tak mówię), żeby zrozumieć koniec, trzeba zrozumieć początek. Dziękuję za odwiedziny |^O^/
  • Onyx 09.12.2020
    "ile w przysłości zostaniecie rodzicami" - przyszłości

    Intrygujące. Postać Antychrysta jest bardzo ciekawa, tak więc czekam na więcej ;)
  • DEMONul1234 09.12.2020
    Dzięki za odwiedziny! Mam nadzieję że zostaniesz do epilogu gdyż będzie...zaskakujący.
  • Onyx 09.12.2020
    DEMONul1234 pewnie, że zostanę! Jestem ciekawa, co się wydarzy :D
  • Shogun 09.01.2021
    No i mamy prolog, wspomnienia września 39... Wszystko dobrze opisane. No nic, wiemy trochę o tym co działo się w przeszłości, teraz pytanie co dzieje się w teraźniejszości :)
    Lecę dalej ;)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania