Jest dobrze, większych błędów nie zauważyłam . :) Jedynym minusem jest to, że treść opowiadania narobiła mi ochoty na sernik, a mi nie chcę się iść do sklepu. Za całokształt stawiam 5.
Fajny pomysł z tymi demonami/mistycznymi stworzeniami/upiorami. W opowiadaniu zabrakło mi uczuć. Gościu dowiaduje się, że to koniec świata i co robi? Pakuje plecak. Chyba powiniem być zdenerwowany, przerażony...
Tak, wiem czepiam się.
Zostawiam 4
Podobał mi się wątek z tymi demonami i bogami? Połykam resztki ciasta popijając kawą - przeczytałam zamiast ciasta - ciała xD coś ze mną nie tak xD ale potem było jedzenia ciała więc zostawiam 5 :3
"Połykam resztki ciasta i popijając kawą, o mały włos nie wyplułem" - wypluwam*, bo czas teraźniejszy
"widzę jak, chmury znikają" - ten przecinek wędruje przed "jak"
"Parę butelek wody, chleb i puszki z żarciem, które właśnie mam w lodówce. Do tego biorę parę" - parę x2
"Niestety nie wiem jak, włącza się tutaj awaryjny prąd" - bez przecinka
"jakby za chwile miało upaść" - chwilę*
"czarne rysy, niczym pęknięcia" - bez przecinka, porównanie proste
"Słyszę jak tony gruzu" - przecinek po "słyszę"
"patrzę jak, rzeka krwi" - ten przecinek wędruje przed "jak"
"Piekło, spadło na ziemię i nie ma litości." - bez przecinka
"i prawie jak do kielicha, nalewa tam jeszcze" - albo bez przecinka, albo dodatkowy przecinek po "i"
"Zwie się on, Mara." - bez przecinka
Błędów dalej trochę jest i dalej w niektórych miejscach stylistycznie troszkę brakuje, ale tutaj już widać, że wskoczyłeś na wyższy poziom. Podoba mi się pomysł, jestem ciekawa, jak to rozwiniesz. Zmieniłabym tylko może tytuł na mniej sugestywny ;) Ogółem mi się podoba, ciekawa wizja końca świata. Idę do następnej części :) Swoją drogą widzę, że są tylko dwie, ale mam nadzieję, że taki jest zamysł, a nie przerwałeś :( I tutaj zostawiam mocną czwórkę :)
Komentarze (12)
Tak, wiem czepiam się.
Zostawiam 4
A na poważnie, bardzo ciekawe, i przerwane w takim momencie 5
"widzę jak, chmury znikają" - ten przecinek wędruje przed "jak"
"Parę butelek wody, chleb i puszki z żarciem, które właśnie mam w lodówce. Do tego biorę parę" - parę x2
"Niestety nie wiem jak, włącza się tutaj awaryjny prąd" - bez przecinka
"jakby za chwile miało upaść" - chwilę*
"czarne rysy, niczym pęknięcia" - bez przecinka, porównanie proste
"Słyszę jak tony gruzu" - przecinek po "słyszę"
"patrzę jak, rzeka krwi" - ten przecinek wędruje przed "jak"
"Piekło, spadło na ziemię i nie ma litości." - bez przecinka
"i prawie jak do kielicha, nalewa tam jeszcze" - albo bez przecinka, albo dodatkowy przecinek po "i"
"Zwie się on, Mara." - bez przecinka
Błędów dalej trochę jest i dalej w niektórych miejscach stylistycznie troszkę brakuje, ale tutaj już widać, że wskoczyłeś na wyższy poziom. Podoba mi się pomysł, jestem ciekawa, jak to rozwiniesz. Zmieniłabym tylko może tytuł na mniej sugestywny ;) Ogółem mi się podoba, ciekawa wizja końca świata. Idę do następnej części :) Swoją drogą widzę, że są tylko dwie, ale mam nadzieję, że taki jest zamysł, a nie przerwałeś :( I tutaj zostawiam mocną czwórkę :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania