X

X

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Ritha 28.02.2017
    Tak, Krab jest zdecydowanie biedny, z każdą częścią pałam do niego coraz większą sympatią. Tymczasem fabuła robi się coraz bardziej interesująca. :)
  • Adam T 01.03.2017
    Rozumiem, że on już majaczył z tym workiem, bo co on tam niby zamierzał pakować? Czaszki? Czy tych kilkudziesięciu złotych, którzy, jak rozumiem, byli ludzkiej wielkości? Tu by się przydał porządny transport. Ja cież, to się po prostu samo czyta!!! Pięć
  • Canulas 13.02.2018
    "-Kapitan, czaszki. - Powiedział olbrzym, cały wytatuowany w symbole czaszek i pismo, którego nawet rdzenni (aczkolwiek nieliczni w tej części świata) Rosjanie nie rozumieli." - powiedział i (tu już chyba, ale tak mi się wydaje): rosjanie

    "Z rozmyślań wyrwało go chińczenie jednego z Azjatów." - fajne.

    Z wątpliwości tylko to.

    Wąwóz jestem sobie wstanie bezproblemu wyobrazić. Całe te obsrane złoto...
    Kurde, lubię takie klimaty.

    Tak mnie zastanawia to zadźganie ugryzionego. Efekt dobry, barwny, ale czy taki ruch nie upierdoliłbym zbyt mocno morali?

    Tyle przemyśleń, bo i część bardziej do czytania niż wiercenia w niej.
  • Agnieszka Gu 14.04.2018
    "Porozumiawszy się bez słów, Krabschnittz i pozostali zadźgali na śmierć zarówno winnego gada, jak i współpodróżnika, który zaraz po ukąszeniu zaczął zachowywać się bardzo nie po cywilizowanemu, no i trzeba było ukrócić ten żałosny proceder. " — rany boskie! hehe dobre ;))

    "Z rozmyślań wyrwało go chińczenie jednego z Azjatów." — chińczenie?? ;))) no ja nie mogę :)))))

    Genialne! :)) Świetne...
    lecim dalej

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania