Artemida
Na tym świecie jest taka wspaniała osoba.
Osoba, która kiedyś była bardzo uległa i nie umiała powiedzieć ,,nie”. Było to, przynajmniej według Niej (a to przecież Ona zna siebie najlepiej) spowodowane przez przyjaźń z kimś, kto jest po prostu za bardzo zapatrzony we własne potrzeby i za bardzo arogancki. Ale przez zerwanie z tym kimś kontaktów, Ona jest coraz to bardziej pewna siebie, ostatnio coraz lepiej idzie Jej wysuwanie argumentów i kłócenie się.
Jest totalnym introwertykiem, nie lubi kontaktów z ludźmi, przyjęć i innych takich. Ale za to lubi komunikować się z ludźmi… Nie tylko za pomocą słów mówionych.
Coraz częściej jest Jej jedno, co pomyślą sobie inni ludzie. I dobrze, bo kiedyś opierała się tylko na ich zdaniu. No ale po co ma się przejmować kimś, kto nawet dobrze jej nie zna? Kto nawet nie wie, czy Ona ma rodzeństwo, ile Ona ma lat i jakie jest Jej największe marzenie? Kimś, kto nie wie, czego Ona słucha, jak nazywa się Jej pies i czy w ogóle ma psa?
Jakiś czas temu szperając w internecie znalazła zdrobnienie swojego pełnego imienia, na które (ze zdziwieniem przyznała) jeszcze nigdy nie wpadła. A przecież to tak proste! Poprosiła przyjaciół, aby zwracali się do niej właśnie tym imieniem. I wiecie co? Posłuchali jej! Od teraz często je słyszy.
Zaczęła też chodzić w dwóch kucykach, bo stwierdziła, że póki ma wystarczająco długie włosy, musi je wykorzystać i pobawić się w coś innego niż tylko nudne rozpuszczone, wpadające do oczu kłaki.
Ona jest totalną książkarą. A w ten świat wkręciła Ją pierwsza książka z serii ,,Rywalki”.
Ostatnio powiedziała, że gdyby miała sobie wybrać jedną z bogiń Rzymskich, była by to Artemida, inaczej Diana. Tłumaczyła, że najbardziej pasuje do jej charakteru.
I ma rację, nie jest typem księżniczki stworzonej dosłownie do niańczenia. Jest bardziej wojownikiem. Ma charakter człowieka, który ma dystans do innych, ceni sobie swoją przestrzeń osobistą i nie zawsze potrafi byś otwarta w stosunku do innych. Raczej ma zdolności do chowaniu emocji w sobie.
Jest tyle Jej cech, których nie uda mi się tutaj wymienić… Ale kocham ją. Bardzo ja kocham. I mimo że kocham też innych członków mojej rodziny, czasem chcę być tylko z Nią.
I mam miejsce, w którym mogę siedzieć z Nią jak długo chcę, bo Ona zawsze jest gotów mnie wysłuchać.
______________________________________________________________________________
Mam głęboko gdzieś, co pomyślicie o tym tekście, naprawdę. Możecie podważać przejrzystą prawdę, nie interesuje mnie to w najmniejszym nawet stopniu :) :) :)
______________________________________________________________________________
Komentarze (10)
Ja nawet nie będę wyrażał opinii na Jego temat mojej opinii, bo Ty i tak masz Ją gdzieś.
(Czuję się jak na komendzie)
Wszelakie "one, jej" i tak dalej piszemy w opowiadaniach małą literką. To przecież nie jest list, skierowany do osoby.
Masz też nadmiar zaimków, wartało by kilka usunąć.
Widzę, że jesteś osobą bardzo młodą, a buta, tak częsta w tym wieku, nie pozwala Ci przyjąć krytyki, ale to źle. Nikt, albo prawie nikt nie chce Ci na złe, a wskazanie błędów ma na celu Cię czegoś nauczyć.
Bez nauki nie ma rozwoju.
???????????
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania