Artysta
Od kiedy zaczął ją malować, czuła, że powoli zanika. Włosy, oczy, usta…
Czy można uwięzić na płótnie ukryte pomiędzy rozchylonymi wargami szepty? Albo dobrać barwę do pulsu przyspieszającego pod cienką skórą szyi, za każdym razem, kiedy dotykał jej jak dzieła sztuki?
Ostrożne muśnięcia palców służyły jedynie dokładnemu poznaniu konturów ciała, nigdy pieszczocie. Potem zanurzał ją w promieniach słonecznych, czekając na odpowiednie światło. Traciła wzrok. Od bezruchu w mieszkaniu bolały plecy, kiedy trwała w wystudiowanej pozie.
Krople wody z nieszczelnego kranu powoli wpadające do filiżanki po kawie, już od dawna zastępowały dźwięk rozmów.
Potem brał do ręki pędzel, starannie mieszał farby, a brązowy barwnik skutecznie zamazywał blask w prawdziwych oczach, oddając go kobiecie na płótnie. Odzierał ją ze wszystkiego, nawet z odruchu rozprostowania zmarszczek na skupionym czole.
W ciszy tworzenia powoli przestawała być kobietą, stawała się rozedrganym niespełnieniem.
Komentarze (22)
Uwagę mam jednak do niestaranności zapisu - przecinek niepotrzebny wpadł, literówki. W tak krótkiej formie jednak troszkę rzuca się w oczy.
Ale bardzo ogólnie mi się podoba :-))
Pozdrawiam,
Kawa.
Ślicznie dziękuję.
Pozdrawiam.
zlewu*
Bardzo dobre mini.
Ja to kupuję.
Dziękuję za przeczytanie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Ładnie odzwierciedliłaś przemijanie.
Pozdrawiam
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam.
Baj.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Pozdrowionka.
Trochę mi to przypomina sytuację Doriana Greya, tyle że tam obraz oddawał zło bohatera, starzenie się, no ale model był śliczny o bogaty... :)
Fajna mini, bdb napisana, 5!
Dziękuję i pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania