Autobus

Jechał autobusem. Choć za oknem ciemno, godzina była młoda. Przez szybę wpatrywał się na miasto, kolejne budynki, kolejne samochody. Wszystko mijało z kolejną sekundą. Wysiadł na przystanku, ale nie jego. Przystanek po drugiej stronie ulicy, to był powód. Dokładniej powodem było jego wnętrze, to...kto siedział na ławce.

Dziewczyna, siedziała sama, po turecka. Tak jakby chodnik był lawą, której nie wolno dotknąć. Wgapiona w telefon. Ubrana w jasną, prawie białą kurtkę. Pasującą do niej czapkę, imitującą ręczną i mizerną pracę na szydełku. Buty. Też były białe, a spodnie, zwykłe jeansy, które jasnością starały się upodobnić do reszty ubioru.

- Cześć - powiedział po dłuższej chwili siedzenia obok niej w ciszy. Nie patrzył na nią, obserwował ruch na przeciwnym przystanku, z tego, z którego przed chwilą wysiadł.

- Hej - odpowiedziała odruchowo, ale dość szybko tracąc pewność w głosie. - Znamy się?

- Nie. Maks - spojrzał na nią i podał rękę.

- Zuza - chwyciła jego dłoń.

- Miło cię poznać - wykrzywił usta w uśmiech.

- Jak mogę ci pomóc? - zapytała, łagodnym głosem, dokładnie takim jakim się spodziewał.

- Chciałem cię tylko poznać.

- No to poznałeś. - Wróciła wzrokiem do telefonu.

- Pięć - powiedział po chwili.

- Co? - zapytała, po tonie zdawało się, że raczej retorycznie.

- Tu - wskazał palcem na telefon.

- A tak, tak. Dziękuje - uśmiechnęła się - mogę cię o coś spytać?

- Tak.

- O co ci chodzi? - zapytała, odkładając telefon.

- W sensie?

- W sensie, że zacząłeś do mnie gadać. Nudzisz się, czy się zabujałeś? - on, patrzył na nią. Składał jak puzzle, jej usta, nos, oczy, włosy. Piękno, które często widział, ale nie potrafił wyrazić w słowach.

- W zasadzie to... - z trudem starał się ułożyć zdanie.

- Nie mam chłopaka i nie szukam. Nie obraziłam się gdybym miała, ale za krótko się znamy, żeby ci odpowiedzieć. Czy to akurat byłbyś ty.

- Możemy się poznać lepiej, jeśli chcesz. I dłużej, oczywiście.

- Masz w sobie urok, w tej twojej głupocie.

- Aż tak widać po mnie tą głupotę - oboje lekko się uśmiechnęli.

- Może trochę. - zaśmiała się, krótko ale szczerze. - Słuchaj, to mój autobus. Fajnie się rozmawiało - wstała i podeszła do nadjeżdżającego autobusu. W przejściu, zatrzymała się i odwróciła głowę. - Jedziesz ze mną?

Nie pojechał, nie wstał, nie rozmawiał z nią. Zobaczył ją i pojechał dalej tym samym autobusem. Jego też nie było.

Po prostu otworzył oczy, muzyka ze słuchawek zamieniła się w kolejny dzień. Dzień po nocy, dzień po śnie. Koszmar po bajce.

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • zsrrknight 5 miesięcy temu
    Po tytule myślałem, że w autobusie wszystko się będzie dziać, a to był tylko środek, swoista metafora, podobnie jak przystanek. Drugie skojarzenie to Densha Otoko, ale tamto to metro xd
    A ogólnie nawet niezłe, choć jest trochę błędów.
  • Cicho_sza 5 miesięcy temu
    Czasem najlepsze rozmowy toczą się w naszej głowie. Dobrze je czasem wprowadzić w rzeczywistość, ale czy zawsze trzeba? Pozdrawiam
  • il cuore 5 miesięcy temu
    /- Nie. Maks - spojrzał na nią i podał rękę./
    –Nie. Maks. – Spojrzał na nią i podał rękę.

    /- Zuza - chwyciła jego dłoń./
    – Zuza. – Chwyciła jego dłoń.
    Czy rozumiesz?
    Czynności; spojrzał, chwyciła – nie mają nic wspólnego z mówieniem!

    /- W sensie, że zacząłeś do mnie gadać. Nudzisz się, czy się zabujałeś? - on, patrzył na nią./ – ... się zabujałeś? – On, patrzył...

    /- W zasadzie to... - z trudem starał się ułożyć zdanie./ – W zasadzie to...– Z trudem...
    /Nie obraziłam się gdybym miała/ – obraziłabym się
    /- Aż tak widać po mnie tą głupotę - oboje lekko/ – ...głupotę. – Oboje...
    /- Może trochę. - zaśmiała się, krótko/ – a to zdanie byłoby poprawne, gdybyś usunął kropkę
    /Fajnie się rozmawiało - wstała i podeszła/ – ...rozmawiało. – Wstała i...

    Zajrzałem na twój profil i to mnie dobiło...😂
    cul8r
  • Maksimow 5 miesięcy temu
    Nikt nie jest idealny 😅
    W razie czego mam numer do dobrego nekrofi... nekromanty
  • Grafomanka 5 miesięcy temu
    - Aż tak widać po mnie tą głupotę - oboje lekko się uśmiechnęli. - tę głupotę

    Fajny tekst. Często ktoś jest cudowny, dopóki nie zacznie mówić... 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania