Poprzednie częściballada o niebieskim szlafroku

Ballada nie z tej ziemi

Zebrali się w lokalu Raj!

...bracia kamraci pod chmurami...

Tylu ich było, chłopie, tam -

nie nadążali lać barmani.

 

Do siebie pili raz po raz;

szkło migotało życiem w słońcu.

A tacy happy - niezły haj!

Kielicha wypić można w końcu.

 

Sami młodzieńcy - zmarszczek null,

wyłącznie miłe, dobre słowa.

W dystrybutorze Żywca full,

no i zagrycha superowa.

 

Pan konferansjer (równy gość)

rozdawał gifty - skrzydła nówki.

Kapela grała hit Mam dość;

na stole flakon księżycówki.

 

Widelcem w klina dzwoni ktoś,

- Za zdrowie Gości!!! - toast wznosi

i w jednej chwili zgrzyta coś,

pewne pytanie aż się prosi:

 

Jak tu za zdrowie zalać pysk?

Tutaj do bólu wszyscy zdrowi!

Pić bez kozery? Pić, by żyć!

Inaczej, chłopie, nie ma mowy!

 

I nagle nudny stał się bal,

nie było o co kruszyć kopii.

Po mordach tylko deszczyk lał,

a sielski nastrój mdlił okropnie.

 

Bo nawet znany ochlaj, dziad,

co zawsze nochal miał czerwony,

na twarzy wprost anielsko zbladł.

Pod stół nie wyrżnął, nawalony.

 

Marzenie się nabiło w łeb,

by tę tancbudę podrasować,

na stoły rzucić smalec, chleb,

znów nie mieć kasy, kombinować...

 

Chociaż kapeczkę bidnym być,

przed wiatrem w oczy się zasłaniać.

Znów na pohybel biedzie pić

i mieć nieziemskie wymagania.

 

_______________

Maj 2007

Średnia ocena: 3.2  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (5)

  • Aisak 7 miesięcy temu
    Kapitalne, a jakie śpiewne👏👏👏
  • TseCylia 7 miesięcy temu
    Dzięki, Aisak:)
  • Poncki 7 miesięcy temu
    Wejdź na stronę suno.com
    Zarejestruj się (najlepiej z kontem google)
    Kliknij "Create"
    Zmień zakładkę na samej górze na "custom"
    Wklej Twoją Balladę do boxa "Lyrics"
    W boxie "Style" wpisz "ballada słowiańska"
    Prześlij linka do swojej nowej piosenki ;)
  • Poncki 7 miesięcy temu
    w sumie styl możesz sobie wybrać jaki chesz, ale wydaje mi się, że to się najbardziej nadaje na balladę słowiańską
  • TseCylia 7 miesięcy temu
    Hehe, tekst z 2007, z czasu raczkowania w pisaniu;)
    Looknę tam w wolnej chwili, choć w sumie muzę syn mi mógłby napisać, gdybym nalegała. Moje pisanie od piosenki się zaczęło. Gimnazjaliści mieli muzę, a nie mieli tekstu, więc im skrobnelam do tej muzy. Potem jeszcze parę rzeczy, już na zamówienia napisałam. Lubię taką zabawę. Choć branża nieciekawa i były po drodze potyczki z zamawiajacymi. Ale to zupełnie inna historia...

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania