Banan marzyciel
Pewnego razu leżał sobie banan w skrzynce na ladzie w sklepie razem ze swoimi przyjaciółmi — takimi samymi żółtymi, dojrzałymi i pachnącymi bananami.
Było mu wygodnie w opakowaniu, ale trochę smutno.
Leży więc i myśli:
— Ech, jak to dobrze mają te produkty, które stoją w lodówce! Zawsze są na widoku, mają chłodno, klienci od razu je zauważają i biorą do domu. A my tu, na dole, czekamy na swoją kolej, aż ktoś zwróci na nas uwagę…
Banan marzył, że pewnego dnia postawią go na najlepszej półce, żeby każdy, kto wejdzie do sklepu, zobaczył go i powiedział:
— Och, jaki piękny banan!
I choć był tylko zwyczajnym bananem wśród wielu innych, w jego sercu żyło wielkie marzenie — stać się kimś wyjątkowym.
Ale pewnego dnia jeden z sąsiednich bananów powiedział:
— Przyjacielu, po co zazdrościsz produktom z lodówki? My jesteśmy owocami słońca! Ludzie kochają nas za ciepło i słodycz. W lodówce tylko byśmy zmarzli!
Wtedy banan się zamyślił. Rozejrzał się wokół, zobaczył, jak jego przyjaciele się cieszą, jak klienci biorą ich do rąk i uśmiechają się. I po raz pierwszy zrozumiał: każdy ma swoje miejsce i swoją piękność — najważniejsze to nie porównywać, ale doceniać to, co się ma.
Od tego czasu banan już nie zazdrościł innym. Nauczył się cieszyć z sukcesów przyjaciół i być wdzięcznym za swoje miejsce na ladzie.
Morał:
Nie szukaj lepszego miejsca — szukaj lepszych relacji. Ciepło i szczerość nie zależą od tego, gdzie stoisz, lecz od tego, z kim jesteś.
Komentarze (2)
Jeśli chcesz aby twoja twórczość była na głównej, wymogiem jest 2/24 nadmiar pozostaje na profilu.
cul8r
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania