Banita

Siedzę w lesie, mam karabin i liczne robaki

nikt tu papu nie przyniesie

żeby zjeść coś trzeba zabić

ryby, płazy, gady, ssaki

wszystko bez świadectwa szczepień

glisty okupują flaki

u mnie widać im najlepiej

nie oglądam swojej sraki

dosyć mi wiadomych cierpień

choć widok nie byle jaki

bo gówno jest samobieżne

gdy polegać nie ma na kim

one zawsze są obecne

chociaż męcza mnie tematy

"przez ciebie skończymy w piekle"

mówię, że się nie da zbawić

duszy, która tego nie chce

"nawróciliśmy cztery żaby

skunksa, Hitlera, trzy węże!"

słucham i myślę: resume

mają cholera potężne

skunksy na skalę mi wcześniej nieznaną

zanieczyszczają powietrze

węże to kurwy, Hitler to gamoń

lecz moje grzechy są cięższe:

pewien wienczysław, super narrator

twierdzi, że piszę chujowe wiersze

i byłbym sobie po tym wyznaniu

dalej koczował w najlepsze

gdybym się nagle boleśnie nie złamał

ustami uciekły największe

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Anonim 23.08.2015
    fakt, robaki to przykra rzecz
    takie owsiki na przykład powodują dokuczliwy świąd odbytu i nie chcesz ale musisz drapać sobie dupę
    trudno w takich warunkach tworzyć górnolotne teksty gdy dupa swędzi :)
  • Anonim 23.08.2015
    aaa co do Wienka, to oczywiście ma rację, ale może nie tyle chujowe co raczej turpistyczne? No brzydkie bardzo w każdym razie :)
  • trzeba równoważyć patos gatunku
  • Angela 23.08.2015
    Jeszcze nigdy robaki nie wydawały mi się takie śmieszne : ) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania