Bar
W barowej pustelni niewzruszone milczenie
Budzi pajęczynę szepczącego miasta
Lekki oddech zegara przenika aleje czasu
Szukając za spuszczonymi powiekami
Ukrytych przed światem wielkich marzeń
W barowej pustelni tańcząca mgła
Zwietrzałych uczuć patrzy na barmana
Przecierającego brudną ścierką świat
Podarowanych toastów za żal i ciszę dnia
W barowej pustelni milczę by zrozumieć
Gwiezdny pył w rozsypanym bukiecie róż
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania