Bardzo bardzo krótka historyjka o codziennej rutynie
Codzienna rutyna: pobudka, poranny prysznic, kawa. Niby nic niezwykłego, a jednak drzemie w tym magia poranka. Której Janusz jednak nie mógł dostrzec. Od ponad dwudziestu lat pracował on bowiem w najnudniejszym zakładzie pracy w mieście. Dawno nic go nie zaskoczyło, działał jak robot napędzany codziennością. Pewnego dnia stało się coś niezwykłego, coś, co odmieniło życie Janusza, zmieniając jego samego. Wracając z pracy natknął się na coś naprawdę dziwnego. Na środku pustej uliczki leżało mnóstwo muchomorów, jakby ktoś przewrócił się z koszykiem wypełnionym owymi grzybami i już ich nie pozbierał. Janusz jednak nie zawracał sobie tym głowy. Nagle usłyszał głos. Głos niewiadomego pochodzenia. Mężczyzna schował się za drzewem.
- Wiem, że tam jesteś - usłyszał Janusz. Przełknął głośno ślinę i odwrócił się w stronę tajemniczego dźwięku. Zobaczył jedynie ognisko, a wokół niego dzieci kłócące się o jakieś pierdoły. Jego usta wypełnił dziwny smak. Niby podobny do krwi, a jednak zupełnie inny. Smak delikatnie słodkawy, a jednak pełen goryczy. Nagle coś zaczęło przyciągać go w stronę ogniska. Zresztą tak jak i wszystko wokół. Opierał się temu przerażającemu uczuciu, jednak nic nie mógł już zrobić. Był już coraz bliżej… i jeszcze… czuł gorąc płomieni ogniska. I został w nie wepchnięty… On sam zmarł, jednak jego duch – nie. Przez co dalej musi zapierdalać na siódmą do roboty. Tylko że już na wieczność.
Komentarze (11)
*"Pewnego dnia stało się coś niezwykłego, coś, co odmieniło życie Janusza, zmieniając jego samego. Wracając z pracy natknął się na coś naprawdę dziwnego." - powtórzenie: trzy razy "coś"
*"- Wiem, że tam jesteś –" - przy dialogach trzeba być konsenkwentnym. Kończysz półpauzą, zaczynać też powinninaś - nie można używać dwóch znaków.
Jakoś średnio mi pasuje wulgaryzm pod koniec, ale z drugiej strony przynajmniej wzmacnia puentę. Średnie to mocno, ale w sumie naprawdę mnie cieszy, że nie popełniasz już za wiele błędów. Nie wiem czy nauczyłaś się interpunkcji, czy może znalazłaś dobrą betę/korektora, ale nie ma to za bardzo znaczenia, jeżeli efektem jest poprawne technicznie opowiadanie. Narracyjnie, mam wrażenie, też się nieco wyrobiłaś - nie jest już tak drętwo.
Biorę tę nieco nijaką miniaturkę za drobny prognostyk i niejako liczę, że za jakością zapisu pójdzie również jakość fabuły :)
Pozdro
Temat i ramy czasowe uzyskasz w tym wątku:
https://www.opowi.pl/forum/konkurs-lbndrabble-nr-12-w1306/
Serdecznie zapraszamy!!!
Dziękuję za komentarz
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania