BDD3 -Jack

Miasto rozświetlały neony- takie w starym stylu, z rurek wypełnionych gazem. Były ich setki- nad kasynem, hotelami, kinami 24h, przy wejściach do szemranych klubów.

Było dobrze po drugiej w nocy kiedy Jack ze spuszczoną głową przemykał obok mężczyzn ubranych w kapelusze i płaszcze z rozszerzanymi dołami. Roznegliżowane kobiety co chwilę wciągały któregoś z nich w przepastne, zadymione klatki schodowe, kuszące czerwienią neonów i basowymi przyduszonymi dźwiękami przypominającymi bluesa.

 

Nie musiał uciekać wzrokiem, chować się w zakamarkach czy przemykać się pod ścianami. O tej porze, w tej dzielnicy nikt nie zauważyłby zaschniętej krwi na jego rękach i spodniach. I tak były czarne jak noc, która go otaczała, noc tym czarniejsza im głębiej wchodził w tą dzielnicę, w której krew płynęła w rynsztokach, pomieszana ze ściekami i uryną, z powietrzem pełnym rozpusty i grzechu. Musiał się tylko z niej wydostać, więc im mniej był zauważalny, im mniej par oczu przepitych i przekrwionych ominął, tym bezpieczniej było dla niego. O stróżach prawa można było zapomnieć. Nikt tu się nie zapuszczał. Każdy uliczny automat telefoniczny był ustawiony tak, że po wybraniu numeru 112 po kilkunastu sekundach pojawiało się przy nim kilku bardzo dużych panów z automatami, ale już nie telefonicznymi. Perspektywa kilkudziesięciu kul w ciele nie rokowała happy endu.

 

A jednak to zrobił. Rozwalił tą wielką, oblazłą świnię, tą kupę nasterydowanych kilogramów... To był drugi, zostało jeszcze dwóch.

Pierwszemu tylko pomajstrował przy hamulcach w motorze, ale to było nierozsądne... Przecież mógł zabić kogoś niewinnego- na szczęście ten knur znalazł swój finał na siedemdziesięcioletnim drzewie... Szkoda drzewa...

 

Przy drugim poszedł na żywioł. Jack dorwał go w jego własnym "legalnym" biurze. Kilka minut po wyjściu pracowników. Drzwi były jeszcze otwarte. Martin przebierał właśnie koszulę, broń jak zwykle odłożył na biurko, odwrócił się do wielkiej, przepełnionej garniturami szafy. To było łatwe, ale Jack poczekał aż się odwróci, chciał, żeby spojrzał mu w oczy, żeby widział kto wysyła go do piekła. Martin zginął z własnej broni... Wielki, pieprzony Martin. Dobrodziej i darczyńca, opiekun miasta, pożyczkodawca dla biedaków, odkupiciel zadłużonych ziem i domów.. Taaa i właściciel nigdy niekończących się odsetek...

 

Jack docierał już do granicy West Redemption, kiedy zobaczył odbicie jakiegoś światła w kałuży przed nim. Cichy warkot widlastej ósemki nie wróżył nic dobrego. Sięgnął powoli ręką pod płaszcz... Dwie kule i nóż...

"Zabierz mnie Chryste" -wyszeptał -"ale jeszcze nie dziś, jeszcze dwóch i niech się dzieje co chce".

Warkot był coraz głośniejszy....

c.d.n.

 

P.S. Za cholerę nie wiem jak policzyć znaki

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (31)

  • Pasja 19.05.2017
    Wejdź w recenzję potem w odwołania i statystyka wyrazów i tam ci wyjdzie liczba.
    Ucieczka w świetle neonów przelana krwią. Jack ma misję do spełnienia. Klimat mroczny mimo blasku światła i zawieszenie nas czytelników w próżni. Pozdrawiam 5
  • Allfree 19.05.2017
    zmień zdjęcie w profilu, bo nie nastraja pozytywnie...strzelasz do mnie, jak myślisz, czy to zdjęcie wzbudza pozytywne uczucia???
  • riggs 19.05.2017
    Chodzi o zbieżność z moim Nickiem. No i nie kryję się za awatarami. To jestem ja, twardy tyłek, miękkie serce. Strzelam z rymów przyjacielu
  • Allfree 19.05.2017
    riggs ok :-) Nie gniewaj się przyjacielu i przepraszam jeśli Ci uraziłem. Broń mi się źle kojarzy. Stąd moja reakcja.
  • riggs 19.05.2017
    Allfree nie uraziłeś, fakt, że może to budzić skrajne uczucia. Riggs to Mel Gibson z "Zabójczej Broni"- moja ukochana postać obok Rockyego czy Boyki. Wszyscy to twardziele o prostym gołębim sercu.
  • riggs 19.05.2017
    Tak dla poprawy mojej prozy, której jest niewiele. Pewnie z braku czasu, wiersze przychodzą do mnie same i maja szybkie zakończenie, proza wymaga czasu w moim zapracowanym życiu. Dzięki
  • Enchanteuse 19.05.2017
    Znaki łatwo można policzyć w wordzie. Co do treści - nie moje klimaty więc nie oceniam.
  • Freya 20.05.2017
    Rozumiem, że tachograf jest wymogiem twojej aktywności o takiej porze. Pozdrawiam serdecznie. ;)
  • riggs 20.05.2017
    Odważni chodzą nocą - napisała kiedyś Hanna Ożogowska
  • Freya 20.05.2017
    Już tak często nie chodzę, ale jak mi się teges; Hanką trochę pojechałeś ;)
  • KarolaKorman 20.05.2017
    Szybka akcja, dużo kolorów mimo nocy i dobry wątek. Chłopak miał powód i teraz tylko brnie do celu. Podoba mi się :)
  • Karawan 20.05.2017
    że po wybraniu numeru 112 po kilkunastu sekundach - zmieniłbym na; "po wybraniu numeru i upływie kilkunastu sekund..."
    Czuję się trochę rozczarowany; brak mi sopla, karuzeli, eks modelki, płaszcza, kamienia i nawet "cdn" mi tego nie rekompensuje, mimo, że obietnica wydaje się być intrygująca. Ale ja lubię narzekać więc nie warto za wiele uwagi przywiązywać do mojego marudzenia.
  • Ewcia 20.05.2017
    Fajny tekst tylko trochę mało krwi.Szkoda ,że Jack nie wymyślił bardziej brutalnych metod zbrodni.Ale 5 i tak dam.
  • Adam T 20.05.2017
    Riggs, jest "bandycko", sensacyjnie, gangstersko, gdzieś tam przypomniał mi się film "Payback", z Melem G. rzecz jasna. Ale muszę zgodzić się z Karawanem, brakuje paru elementów wyzwania. W sumie doszukać się można tylko płaszcza (nawet płaszczy) i psychodelicznej muzyczki, ale, jak dobrze pamiętam, tematem bitwy można się było jedynie zainspirowao, co moim zdaniem zrobiłeś.
    No i ciekawe, co to będzie w tym dalszym ciągu, który, mam badzieję, nastąpi :) 5
  • Ritha 20.05.2017
    "Miasto rozświetlały neony- takie" - spacja przed myślnikiem
    To samo tu: "Były ich setki- nad"
    "kinami 24h" - zamiast 24h napisałabym całodobowe, ale to tylko luźna sugestia, bo nie lubię cyfr w tekście, być może jest poprawnie
    "przemykać się pod ścianami" - wywaliłabym "się"
    "O tej porze, w tej dzielnicy" - powtarza się "tej"
    Jest sporo wielokropków, wywaliłabym kilka, choć nie powinnam się czepiać, bo sama ich notorycznie nadużywam. Nom, ale np. tu "siedemdziesięcioletnim drzewie... Szkoda drzewa..." - napisałabym "siedemdziesięcioletnim drzewie... Szkoda drzewa."
    "niewinnego- na szczęście" - tu też spacja + myślnik
    Ok, tyle drobnicy, teraz do sedna - sam pomysł jest okej, ale nie widzę nawiązania do tematu, pisali poprzednicy. Żadnego z zasugerowanych elementów. Przymknę oko i dam 4.
  • Freya 20.05.2017
    Widzę, że niezłą korektorką jesteś w godzinach pracy. Się czepiam, też mam chujowo. ;)
  • Ritha 20.05.2017
    Freya ale, że co? :D
  • Neurotyk 20.05.2017
    Ritha, naprawdę, mogłabyś być członkiem Trybunału – bardzo dobrze poprawiasz błędy. Z taką "pewnością" – a pewność jest główną zaletą korektora :)
  • Freya 20.05.2017
    Ritha Między nami wszystko spoko, tylko taka głupia uwaga jak to u mnie no wiesz... ;)
  • Ritha 20.05.2017
    Neuro miło mi :) Ps. To nie wiedzieliście, że ogarniam co nieco, wstydźcie się:p
  • Neurotyk 20.05.2017
    Ritha widzę, jak ogarniasz :) Gratuluję :)
  • Neurotyk 20.05.2017
    Ritha widzę, jak ogarniasz :) Gratuluję :)
  • Ritha 20.05.2017
    Grazie :>
  • Pan Buczybór 20.05.2017
    Mroczne te twoje miasto. Kojarzy mi się z serialem Gotham - coś w ten deseń. Bezprawie, alkohol, rozpusta i neony. Wszystko zostało idealnie przedstawione i czuć klimat zdegenerowanego miasta. Część kolejną z chęcią przeczytam. Pozdro czy coś tam.
    P.S. Znaki można policzyć tutaj: http://znaki.ilock.pl/
    Wystarczy wpisać tekst i po kłopocie.
  • riggs 20.05.2017
    Dzięki wszystkim za dobre słowo i konstruktywne ukazanie "byków". Jack jeszcze wam pokaże. " nu pagadi zajec" haha
  • Okropny 21.05.2017
    Teraz tak: Wielokropki w 90% są niepotrzebne i szpecą, miast zdobić. Znaki liczy się na stronie znaki.ilock.pl - jak czegoś nie wiesz, wpisuj dokładne pytanie w google (rada na przyszłość).
    Klimat jak w Gotham, poczytam, jak będzie dalszy ciąg - pracuj nad merytoryką komentarzy, bo "buahaha 5" to chuj, nie komentarz.
  • fanthomas 21.05.2017
    Mi to bardziej pasuje do poprzedniego tematu, trochę przebija się klimat noir. Całkiem dobre. 5
  • motomrówka 21.05.2017
    Riggs, zacznę od części bolesnej:

    neony- - powinien być myślnik, nie dywiz, a przed nim spacja, podobnie jak w setki-.
    Jeśli piszesz 24h, daj to w cudzysłów, będzie wyglądało na część nazwy własnej lub pisz całodobowe

    przemykać się - "się" nie jest konieczne, zwłaszcza, że masz już chować się

    tą dzielnicę - w tekście pisanym "tę"

    im mniej był zauważalny, im mniej par oczu przepitych i przekrwionych ominął - w sumie dwa razy to samo, zostawiłabym ciekawszą wersję z oczmi

    A jednak to zrobił. Rozwalił tą wielką... - wcześniej pisałes o budce telefonicznej i wygląda to tak, jakbyś ją właśnie rozwalił.
    Dalej piszesz "To był drugi, zostało jeszcze dwóch". Nie wyjaśniłeś wcześnie, że świnia to facet, czytelnik, czyli konkretnie ja, jest w konsternacji, co to k...a za drugi?!

    No i, to prawda, nadużywasz wielokropka. Kropka podkręca dynamikę narracji, a ty ją świadomie rozwalasz. W takim tekście to szczególnie razi.

    Historia podoba mi się, jest klimatyczna, widać dbałość o stworzenie wierygodnej rzeczywistości, odpowiednio "mięsistej". Nie licząc błądków nielicznych, jest świetnie.
  • Neurotyk 21.05.2017
    Riggs, Word albo Libre Office, albo inny edytor liczą na bieżąco znaki - możesz sprawdzić nawet ich ilość uwzgledniajac spacje czy nie. Możesz nawet zaznaczyc część tekstu i tylko w niej sprawdzić ilość znaków. Chyba ze piszesz na komórce ;)
  • Okropny 21.05.2017
    I dlatego jest znaki.ilock.pl z którego ja korzystam
  • Neurotyk 21.05.2017
    Okropny, dzieki za info.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania