,,był jednorazowy. A sam wiesz,'' - to połączyłabym za pomocą przecinka, bo drugie zdanie jest kontynuacją pierwszego
,, – ktoś pozwolił '' - Ktoś - z dużej litery
,,– Ja n i e żartuję.'' - bez kropki
,, jasnożółtą cieczą.'' - tutaj zastanawiam się czy byłoby widać kolor moczu na innych jak białe spodniach
,,do noszy.'' - ja napisałabym: na nosze
Fajnie wykorzystałaś obcy wszechświat, kalekiego psychopatę i szukanie szczęścia, ale miałam wrażenie, że był tu początek, ale nie było końca. Jakoś tak urwałaś i nie wyjaśniłaś, dlaczego było akurat tak a nie inaczej.
Dobrze przewidziałaś. Miałam fajny koniec przewidziany, ale nie zmieścił mi się :/. Wyglądał by sztucznie bez wprowadzenia i chciałam tego uniknąć. Zapewne z lepszym warsztatem nie byłoby problemu, no ale ja wciąz się uczę :). Dzięki za poprawę błędów, pozmieniam jak dotrę do komputera . I przede wszystkim fajnie że wpadłaś :)
W tym krótkim, a zarazem długim tekstem zawarłaś sporo historii, polityki i stosunki międzyludzkie. Psychopaci są wśród nas i należy się bać ich jako przywódców. Człowiek kaleki bez nóg ma taką siłę nad swoimi poddanymi. Brawo.
Doskonały przykład psychopaty, jakbym widział byłego szefa (na szczęście nie nosił broni). Wielu utożsamia psychopatów wyłącznie z mordercami, albo sadystami, a to mocno zawężone.
Kilka psikusów:
- jeśli "Jaskrawoczerwone światło...", to "nadawało jej wręcz upiorny wygląd."
- "Jak chcesz utrzymywać przyjacielskie stosunki..." - poniewaź mówu to Ekspedytor, powinno być nie od akapitu, tylko po myślniku (pauzie) piętro wyżej. Czyli powinno być tak:
"...wszedł mu w słowo łysy mężczyzna. (pauza) Jak chcesz..."
- "mężczyzna celowo..." - mężczyzna dużą literą (poczytaj na Opowi o pisaniu dialogów), tak samo w "ktoś pozwolił sobie zażartować." - ktoś dużą literą.
- "wyciągnął pistolet i wystrzelił z niego..." - niepotrzebne to "z niego", skoro napisałeś, że wyciągnął pistolet, wiadomo że nie strzelał oczami :)
- "Kiedy wyznaczona przez Ekspedytora grupa wyszła na zewnątrz, uginając się pod ciężarem szczupłego, lecz umięśnionego mężczyzny." - w tym zdaniu... brakuje końca: kiedy wyszli uginajac się... to co się stało?
Wiem, że limity, sam się w to bawię, bo uczy to zwięzłości, czasem przydatnej. Ode mnie 4 ;)
Ech, następnym razem zdecydowanie zacznę pisać wcześniej i koniecznie na komputerze :)
Wszystkie te błędy to niedopatrzenie, mea maxima culpa . Dziękuję za wskazanie i obiecuję mocne postanowienie poprawy.
A czwórka od Ciebie to i tak nie najgorzej :)
Taka trochę mroczna parodia Interstellar. Błędów nie wymienię, gdyż ciało Karolowo-Adamowe już to uczyniło. Tekst przedni. W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku - pamiętaj o tym. 5
Parsek to 3,6 roku świetlnego, kilo parsek to tysiąc parseków. Może się przyda przy kolejnym opowiadaniu? "Setki tysięcy" przygniatają ilością za to parseki są bardziej tajemnicze - do wyboru.
"jak rzadko czarne dziury łączą się z białymi." Uśmiałem się niemal do pierwszego moczu! Podtekstów tyle w tym sformułowaniu co światów w okolicy owych dziur. Od seksu, przez politykę, do religii i z powrotem - wielkie brawo!
" Jak to, kurwa , nie wiecie?! – wrzasnął Ekspedytor, a jego krzyk kilka razy powtórzyło echo."
Czyli powtórzyło; "wiecie, wiecie, ecie" a może lepiej byłoby gdyby zdanie miało taki szyk; "Jak to nie wiecie? Kurwa! (echo powtarza...) Chodzi mi o efekt echa, który niezależnie do tego opowiadania, jest świetnym pomysłem, o którym warto pamiętać. Pozdrawiam y z Czepialskim ;))
ścianę.Jego - kropka + spacja
Jak to, kurwa , nie wiecie - kurwa + przecinek (bez spacji)
Ja n i e żartuję. - wycedził - z dużej "wycedził"
Podoba mi się świat jaki stworzyłaś, są emocje, momentami jest zabawnie, a dialogi są naturalne (!). A to dopiero pierwszy Twój bdd, brawo! 5.
Ritha ponad rok temu
Ja n i e żartuję. - wycedził - z dużej "wycedził" - co ja tu pieprzę, jakie z dużej? Z małej, tylko kropka out
Dżizas. Cowiek gupi był, jak but z lewej nogi.
Trochę późno się za to zabrałem, ale podobało mi się. Ogólnie to lubię kosmiczne science-fiction. Zakończenie i morał też są, jak i dobre wykorzystanie narzuconych motywów. 5
Dzięki fanthomasie, w sumie sama siebie zaskoczyłam, bo science fiction nie lubię czytać, a co dopiero pisać...
Brałeś udział w tej edycji, fanthomasie? Bo jakoś nie mogę sobie skojarzyć tekstu .
Witaj Enchanteuse:) Od Ciebie zaczęłam, bo niebardzo znam Twoje pisanie i byłam zwyczajnie ciekawa Twojego tekstu.
Tekst wydaje się wycinkiem większej całości i choć to nie moja tematyka, to podoba mi się tu ten motyw władzy, który zawarłaś. Władza w nogach a władza nad światem. Sprawne ciało a sprawny umysł. Można na tym polu trochę porozmyślać. Czy to jego rekompensata czy zemsta?
A tu małe wątpliwości:
"spytał zgromadzony wokół niego kilkuosobową grupkę," zgromadzoną
"– Cieszę się, że się rozumiemy. Gdzie jest reszta? – Mężczyzna celowo zmienił temat – tym „wózkiem” miał ich tylko postraszyć, by przypadkiem nie zapomnieli, kto tu rządzi." tu myślnik po "zmienił temat" sugeruje kontynuacje wypowiedzi. Może lepiej zwyczajnie kropkę i bez "tym". Tak mi się przynajmniej wydaje.
"– Po pierwsze nie mów mi na „ty”, tylko „Ekspedytorze” – wszedł mu w słowo łysy mężczyzna.
-- Jak chcesz utrzymywać przyjacielskie stosunki ze swoim szefem, to wracaj na Ziemię."- tu się zgubiłam, bo to chyba jest wypowiedź tego "Ekspedytora" a jak jest od nowego akapitu, to wygląda jakby ten Wrenn odpowiadał.
"– Ja n i e żartuję. - wycedził łysy mężczyzna w odpowiedzi." tu bez kropki po "żartuję"
"– Zawsze nienawidziłem tchórzy – " a tu tylko sugestia, czy nie byłoby zgrabniej: "Całe życie nienawidzę tchórzy". Ten czas przeszły jakoś mi tu zgrzyta.
"Wyznaczona przez Ekspedytora grupa skierowała się na zewnątrz, uginając się pod ciężarem szczupłego," x "się"
No i na tyle. Spoko tekst, choć nie moje klimaty, ale to tylko rzecz upodobań, nic poza tym. Jakoś antykosmiczna jestem :)
Pozdrawiam serdecznie!
Chciałam, żeby sprawiał wrażenie wycinka, choć wycinkiem de facto nie jest.
Z tymi tchórzami tamto moje, szczerze mówiąc, wydaje się imo bardziej dosadne. Ale dzięki za sugestię. Mimo wszystko zostanę tu przy swojej wersji.
3 x razy się, o zgrozo. Usunęłam jedno, z dwoma pozostałymi nie umiem sobie poradzić, by nie okaleczyć zdania.
Tak to reszta poprawiona. Dzięki za wnikliwe oko. Pozdrówki :)
Ok, z Pogroomu przybywam :)
„– Kto to zrobił? – spytał” te kreseczki jeszcze dłuższe, ooo takie: —
„Jego twarz zdradzała oznaki irytacji, na razie leniwej, w każdej chwili jednak mogącej przemienić się w furię. Jaskrawoczerwone światło, wydobywające się z wszechobecnych luminescencyjnych grzybów nadawał jej wręcz upiorny wygląd” – ładny opis
„– Nie. Wybacz, Ekspedytorze. – mruknął Wrenn” – bez kropeczki po „Ekspedytorze”
„bacznie studiując swoje podniszczone buty” – fajny niuansik, lubię
‘– Ja n i e żartuję” – rozszczepionych wyrazów nie lubię, ale to już wiesz, to mój schiz, kursywy nie ma, rozumiem zamysł
były utkwione tylko w „żartownisiu” . – tu się chyba spacja wkradła przed kropeczką
Dobrze nakreślona postać Ekspedytora, przyjemna narracja, nie mam się czego czepić. Szkoda tylko, że nie wiemy jaki był temat tego bdd :)
Pozdrawiam, Ench :)
Dzięki Ritha. Sobie uroczyście zasiądę dziś wieczorem, i wszystko poogarniam.
Nawet nie pamiętam, na jakiej zasadzie to działało, ale temat, faktycznie, mogłam napisać. Nic to, człek się uczy na błędach.
Odpozdrawiam :)
Dobra, jestem.
Już na samym wstępie napiszę, że to nie moje klimaty, ale postaram się, żeby ta informacja nie rzutowała zbyt bardzo na ogólną ocenę :)
Rozumiem - tak mniej więcej - co chciałaś osiągnąć poprzez postać Ekspedytora. Ludzie boją się osobników, którzy nie pokazują strachu, a w wręcz przeciwnie, sami go tworzą. Jednak, gdy to czytałam, nie odczuwałam strachu ani nawet zdenerwowania. Opowiedziałaś to, ale nie wgłębiłaś się w pisany tekst - w moim odczuciu. Tekst brzmi trochę jak stwierdzenia psychologów, gdy opowiadają o problemach psychopatów. A mogłaś z tego tekstu zrobić prawdziwy, bolesny strzał. Mogło wykrzywić mi twarz ze złości i mogłam poprzeklinać sobie pod nosem z powodu bezsilności.
I wyszło, że jednak nie moje klimaty nie tylko ze względu na tematykę, ale również ze względu na brak emocjonalności. Tak jak pisałam wcześniej, to moje zdanie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Aha i jeszcze jedna rzecz. Ten fragment wygląda, jakby był wyciągnięty z kontekstu, tak ze środka o wiele dłuższego tekstu. Brakuje mi wstępu i brakuje ciągu dalszego, ale po tytule widzę, że to musiało być coś w rodzaju TW czy Literkowych bitw :)
Elorence dzięki za opinię. Szczerze, z ręką na sercu, przyznaję, że nie przyłożyłam się wtedy szczególnie, traktując rzecz jak ćwiczenie. I, jak widać to zaprocentowało.
Też mi czegoś w tym tekście brakowało, teraz już wiem, czego.
Emocje są cholernie ważne w tekście, a Ciebie już zdążyłam poznać jako specjalistkę od nich. Dlatego bardzo szanuję Twoje zdanie i cenię je.
Niemniej chyba nie ma sensu tego tekstu poprawiać, bo to trochę jak wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki. Inny czas, inna perspektywa, brak jakiegokolwiek przywiązania do bohatera. Inna sprawa, że w tak krótkim kawałku tekstu (był limit iluś tam znaków, sporo musiałam wywalić), ciężko jest wywołać w czytelniku jakiekolwiek emocje. Co oczywiście nie znaczy, że się nie da.
Dla mnie znaczy, bo jestem początkująca, ale może to minie. Może :D
Obiecuję poprawę w następnych one shootach, o ile te się pojawią ;)
I tak, była to inicjatywa podobna do TW, ale zmarła śmiercią naturalną.
Enchanteuse, nie chcę być tą dziewczyną od samych "ochów" i "achów". Uważam, że szczerość bardziej pomoże każdemu pisarzowi niż ciągłe "wow". Chyba kiedyś Adam coś na ten temat pisał w wątku POGROMU :) Ale... zawsze jak piszę coś szczerze, to mam lęk, czy ta druga strona zrozumie dobre intencje :)
Szkoda, że ta inicjatywa umarła... No cóż, takie życie :D
Elorence bardzo słusznie. Inaczej wszyscy skończylibyśmy pogrzebani na tym portalu, skądinąd uroczym i jedynym w swoim rodzaju, a tak naprawdę wielu z nas chce się wydać.
A żeby wydać, nie wystarczy być nawet - nawet. Trzeba być ponadprzeciętnym, jednym z najlepszych.
Niełatwo się czyta takie komentarze, ale de facto są one najcenniejszym, co może nas, piszących, spotkać.
Komentarze (35)
,, – ktoś pozwolił '' - Ktoś - z dużej litery
,,– Ja n i e żartuję.'' - bez kropki
,, jasnożółtą cieczą.'' - tutaj zastanawiam się czy byłoby widać kolor moczu na innych jak białe spodniach
,,do noszy.'' - ja napisałabym: na nosze
Fajnie wykorzystałaś obcy wszechświat, kalekiego psychopatę i szukanie szczęścia, ale miałam wrażenie, że był tu początek, ale nie było końca. Jakoś tak urwałaś i nie wyjaśniłaś, dlaczego było akurat tak a nie inaczej.
Kilka psikusów:
- jeśli "Jaskrawoczerwone światło...", to "nadawało jej wręcz upiorny wygląd."
- "Jak chcesz utrzymywać przyjacielskie stosunki..." - poniewaź mówu to Ekspedytor, powinno być nie od akapitu, tylko po myślniku (pauzie) piętro wyżej. Czyli powinno być tak:
"...wszedł mu w słowo łysy mężczyzna. (pauza) Jak chcesz..."
- "mężczyzna celowo..." - mężczyzna dużą literą (poczytaj na Opowi o pisaniu dialogów), tak samo w "ktoś pozwolił sobie zażartować." - ktoś dużą literą.
- "wyciągnął pistolet i wystrzelił z niego..." - niepotrzebne to "z niego", skoro napisałeś, że wyciągnął pistolet, wiadomo że nie strzelał oczami :)
- "Kiedy wyznaczona przez Ekspedytora grupa wyszła na zewnątrz, uginając się pod ciężarem szczupłego, lecz umięśnionego mężczyzny." - w tym zdaniu... brakuje końca: kiedy wyszli uginajac się... to co się stało?
Wiem, że limity, sam się w to bawię, bo uczy to zwięzłości, czasem przydatnej. Ode mnie 4 ;)
Wszystkie te błędy to niedopatrzenie, mea maxima culpa . Dziękuję za wskazanie i obiecuję mocne postanowienie poprawy.
A czwórka od Ciebie to i tak nie najgorzej :)
"jak rzadko czarne dziury łączą się z białymi." Uśmiałem się niemal do pierwszego moczu! Podtekstów tyle w tym sformułowaniu co światów w okolicy owych dziur. Od seksu, przez politykę, do religii i z powrotem - wielkie brawo!
" Jak to, kurwa , nie wiecie?! – wrzasnął Ekspedytor, a jego krzyk kilka razy powtórzyło echo."
Czyli powtórzyło; "wiecie, wiecie, ecie" a może lepiej byłoby gdyby zdanie miało taki szyk; "Jak to nie wiecie? Kurwa! (echo powtarza...) Chodzi mi o efekt echa, który niezależnie do tego opowiadania, jest świetnym pomysłem, o którym warto pamiętać. Pozdrawiam y z Czepialskim ;))
Jak to, kurwa , nie wiecie - kurwa + przecinek (bez spacji)
Ja n i e żartuję. - wycedził - z dużej "wycedził"
Podoba mi się świat jaki stworzyłaś, są emocje, momentami jest zabawnie, a dialogi są naturalne (!). A to dopiero pierwszy Twój bdd, brawo! 5.
Cieszę się, że Ci się podoba. Ja sama jestem zła, że koniec nie wyszedł taki jaki chciałam. No, ale próbuję dalej :)
Ja n i e żartuję. - wycedził - z dużej "wycedził" - co ja tu pieprzę, jakie z dużej? Z małej, tylko kropka out
Dżizas. Cowiek gupi był, jak but z lewej nogi.
Zaraz się przyjrzę dokładniej temu opku :)
Brałeś udział w tej edycji, fanthomasie? Bo jakoś nie mogę sobie skojarzyć tekstu .
Tekst wydaje się wycinkiem większej całości i choć to nie moja tematyka, to podoba mi się tu ten motyw władzy, który zawarłaś. Władza w nogach a władza nad światem. Sprawne ciało a sprawny umysł. Można na tym polu trochę porozmyślać. Czy to jego rekompensata czy zemsta?
A tu małe wątpliwości:
"spytał zgromadzony wokół niego kilkuosobową grupkę," zgromadzoną
"– Cieszę się, że się rozumiemy. Gdzie jest reszta? – Mężczyzna celowo zmienił temat – tym „wózkiem” miał ich tylko postraszyć, by przypadkiem nie zapomnieli, kto tu rządzi." tu myślnik po "zmienił temat" sugeruje kontynuacje wypowiedzi. Może lepiej zwyczajnie kropkę i bez "tym". Tak mi się przynajmniej wydaje.
"– Po pierwsze nie mów mi na „ty”, tylko „Ekspedytorze” – wszedł mu w słowo łysy mężczyzna.
-- Jak chcesz utrzymywać przyjacielskie stosunki ze swoim szefem, to wracaj na Ziemię."- tu się zgubiłam, bo to chyba jest wypowiedź tego "Ekspedytora" a jak jest od nowego akapitu, to wygląda jakby ten Wrenn odpowiadał.
"– Ja n i e żartuję. - wycedził łysy mężczyzna w odpowiedzi." tu bez kropki po "żartuję"
"– Zawsze nienawidziłem tchórzy – " a tu tylko sugestia, czy nie byłoby zgrabniej: "Całe życie nienawidzę tchórzy". Ten czas przeszły jakoś mi tu zgrzyta.
"Wyznaczona przez Ekspedytora grupa skierowała się na zewnątrz, uginając się pod ciężarem szczupłego," x "się"
No i na tyle. Spoko tekst, choć nie moje klimaty, ale to tylko rzecz upodobań, nic poza tym. Jakoś antykosmiczna jestem :)
Pozdrawiam serdecznie!
Chciałam, żeby sprawiał wrażenie wycinka, choć wycinkiem de facto nie jest.
Z tymi tchórzami tamto moje, szczerze mówiąc, wydaje się imo bardziej dosadne. Ale dzięki za sugestię. Mimo wszystko zostanę tu przy swojej wersji.
3 x razy się, o zgrozo. Usunęłam jedno, z dwoma pozostałymi nie umiem sobie poradzić, by nie okaleczyć zdania.
Tak to reszta poprawiona. Dzięki za wnikliwe oko. Pozdrówki :)
„– Kto to zrobił? – spytał” te kreseczki jeszcze dłuższe, ooo takie: —
„Jego twarz zdradzała oznaki irytacji, na razie leniwej, w każdej chwili jednak mogącej przemienić się w furię. Jaskrawoczerwone światło, wydobywające się z wszechobecnych luminescencyjnych grzybów nadawał jej wręcz upiorny wygląd” – ładny opis
„– Nie. Wybacz, Ekspedytorze. – mruknął Wrenn” – bez kropeczki po „Ekspedytorze”
„bacznie studiując swoje podniszczone buty” – fajny niuansik, lubię
‘– Ja n i e żartuję” – rozszczepionych wyrazów nie lubię, ale to już wiesz, to mój schiz, kursywy nie ma, rozumiem zamysł
były utkwione tylko w „żartownisiu” . – tu się chyba spacja wkradła przed kropeczką
Dobrze nakreślona postać Ekspedytora, przyjemna narracja, nie mam się czego czepić. Szkoda tylko, że nie wiemy jaki był temat tego bdd :)
Pozdrawiam, Ench :)
Nawet nie pamiętam, na jakiej zasadzie to działało, ale temat, faktycznie, mogłam napisać. Nic to, człek się uczy na błędach.
Odpozdrawiam :)
Buziol :)
Już na samym wstępie napiszę, że to nie moje klimaty, ale postaram się, żeby ta informacja nie rzutowała zbyt bardzo na ogólną ocenę :)
Rozumiem - tak mniej więcej - co chciałaś osiągnąć poprzez postać Ekspedytora. Ludzie boją się osobników, którzy nie pokazują strachu, a w wręcz przeciwnie, sami go tworzą. Jednak, gdy to czytałam, nie odczuwałam strachu ani nawet zdenerwowania. Opowiedziałaś to, ale nie wgłębiłaś się w pisany tekst - w moim odczuciu. Tekst brzmi trochę jak stwierdzenia psychologów, gdy opowiadają o problemach psychopatów. A mogłaś z tego tekstu zrobić prawdziwy, bolesny strzał. Mogło wykrzywić mi twarz ze złości i mogłam poprzeklinać sobie pod nosem z powodu bezsilności.
I wyszło, że jednak nie moje klimaty nie tylko ze względu na tematykę, ale również ze względu na brak emocjonalności. Tak jak pisałam wcześniej, to moje zdanie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Też mi czegoś w tym tekście brakowało, teraz już wiem, czego.
Emocje są cholernie ważne w tekście, a Ciebie już zdążyłam poznać jako specjalistkę od nich. Dlatego bardzo szanuję Twoje zdanie i cenię je.
Niemniej chyba nie ma sensu tego tekstu poprawiać, bo to trochę jak wchodzenie drugi raz do tej samej rzeki. Inny czas, inna perspektywa, brak jakiegokolwiek przywiązania do bohatera. Inna sprawa, że w tak krótkim kawałku tekstu (był limit iluś tam znaków, sporo musiałam wywalić), ciężko jest wywołać w czytelniku jakiekolwiek emocje. Co oczywiście nie znaczy, że się nie da.
Dla mnie znaczy, bo jestem początkująca, ale może to minie. Może :D
Obiecuję poprawę w następnych one shootach, o ile te się pojawią ;)
I tak, była to inicjatywa podobna do TW, ale zmarła śmiercią naturalną.
Pozdrawiam cieplutko i dziękuję za szczerość :)
Szkoda, że ta inicjatywa umarła... No cóż, takie życie :D
A żeby wydać, nie wystarczy być nawet - nawet. Trzeba być ponadprzeciętnym, jednym z najlepszych.
Niełatwo się czyta takie komentarze, ale de facto są one najcenniejszym, co może nas, piszących, spotkać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania