Bez tytułu - bo u mnie teatr może być lekki i bez większego zrozumienia.

Spotkaliśmy się dziś u mnie.

Średnią porą, w złote popołudnie.

Pare śmiechów, słów i zdarzeń.

Lekki teatr zwykłych istot.

Byłaś dziś piękna, jak zawsze.

Dajesz mi oddech, tak skrycie.

A gdy już wyszłaś - musiałaś.

Czułem zapach Twój - zamarłem

 

Gdy robiłem tu porządki,

lekkim krokiem - to z miłości.

To w tym kubku piłaś wodę,

w nim Twój zapach się unosił.

 

I wtedy zdałem tu sprawę,

nie mam żadnych wątpliwości.

Że bez Ciebie nie oddycham,

tylko pytam o przetrwanie.

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania