Bez tytułu - ze spaceru dzisiejszego, kiedy skakałem po drzewach, jak po myślach.

Stoję,

autobus będzie za minut 6,

drzewka takie gołe - pozbawione liści i wartości,

i ja taki przed nimi stoję,

sam, zacofany - bez wiary i nagi, tak bardzo się ich boję.

Czekam,

autobus za minut 4,

i tylko liczę - 23, 24

sekundy - bo czacha dymi - jak to mówią dzisiaj ludzie,

zimno mi lekko, mimo, że jestem w kurtce i w bluzie.

Już prawie,

autobus za chwil kilka,

i drzewka moje, nagie - teraz widoczna ich magia,

taka piękna natura, owiana w zimowe, rozebrane drzewa,

kilka chwil, kilka spojrzeń - wszystkiego po kilka.

Przyjechał,

wracam do domu,

drzewa zostawiam, jak te myśli - tu i teraz,

w końcu znajdę swoje miejsce - mój kąt spokoju,

a drzewa?

To najgłupszy punkt uwagi, kiedy czekam na autobus.

Średnia ocena: 4.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania